|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Nie wiem co mam robić :(
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja myślę, że to wszystko wyszło jakoś nie tak... Że wszystkie chciałyśmy pomóc, doradzić, ale w pewnym momencie niektóre z nas pogubiły się we własnych emocjach. Już przestało chodzić o Anitę, tylko o to, że jedna jest matką i nie wyobraża sobie rozłąki z dzieckiem, inna chciałaby być matką i jej nie wychodzi a tu nagle ktoś kto ma dziecko chce je oddać, że ktoś też ma/miał ciężką sytuację w życiu itp...
Każda z nas ma własne powody do danych przekonań, własne życie, własny ból, własne porażki i czasami nie da się komuś doradzić nie mieszając w to własnych emocji...
Czytając ten wątek widzę, że zaczęło chodzić o samą ideę, o własną złość każdego z nas, przestała na chwilę być ważna przerażona, zagubiona dziewczyna...
Anitko, wiem, że na forum padło trochę złych słów, że Ty potrzebowałaś żeby pomóc Ci uwierzyć, że Ci się uda...
Niekiedy jednak trudno oderwać się od własnego życia i poradzić komuś bezstronnie... Mimo wielu złych słów, które padły sens jest jeden - każda z dziewczyn pisała, że z dzieckiem będzie Ci najlepiej, że sobie poradzicie - tylko niektóre ujęły tow bardzo złych słowach...
Teraz jest Ci ciężko i to rozumiemy, ale widziałaś sama - martwiłyśmy się, czy nic Ci się nie stało - mimo, że jesteśmy zupełnie obcymi ludźmi zależy nam na twoim szczęściu bo podzieliłaś się swoim strachem, cierpieniem - pisząc tu, stałaś się jedną z nas.
Może i zawiodłyśmy Cię, może źle to wszystko wyszło i pewnie niektóre dziewczyny żałują, że padły tu ostre słowa, że to miało zabrzmieć inaczej...
Ale pamiętaj, że zawsze możesz tu napisać _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Śledzę od czasu do czasu to forum i powiem szczerze, ze nie mogłam się powstrzymać, żeby nie napisać jak przeczytałam ten oto wątek. W 100% zgadzam się z opinią KasiZG
KaskaZG napisała: |
Padlo tu kilka ostrych i bezczelnych slow ale powiem Ci, ze "najedzony nie zrozumie glodnego".
|
Łzy aż się same cisną do oczu jak niektóre dziewczyny oceniły całą sytuację.Podkreślam niektóre, nie biorę wszystkich jedną miarą.
Jest takie pojęcie jak empatia ale jak widzę dla niektórych obce słowo, więc jak można tak chłodno i obcesowo oceniać kogoś, kogo wogóle nie znamy. To mi się w głowie nie mieści...jak tak można?
Załamana dziewczyna, szukająca pomocy, pocieszenia w kimkolwiek, zostaje niemal, że zlinczowana przez niektóre tu osoby. I to się ma nazywać współodczuwanie i chęć pomocy?
To istne zakłamanie. Raz okrutny post, zaraz kolejny lagodniejszy na usprawiedliwienie się. i to się nazywa sprawiedliwość oceny. Kolejne kłamstwo. Co po niektóre z Was dodały jej gwóźdz do trumny.
Mnóstwo krytyki, zero akceptacji i identyfikowania się z problemem.
Niedość, że dziewczyna odezwała się poraz kolejny, bo tak ją błagałyście o odzew, to poraz kolejny miała wytknięte, że nazwała Was "złymi ludzmi". Zastanówcie sie....a ile ona obelg usłyszała? a jednak wytknięty został jeden zarzut...Jej,znowu Jej.
Współczuje tym kobietom, które ośmielają sie nazywać dobrymi życiowymi radcami a zamiast serca mają sopel.
Zacznijmy zmieniać świat od siebie a pózniej innych... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
KaskaZG napisała: |
Anita przeczytalam dzisiaj wszystkie posty w tym watku. Duza ich czesc to poprostu masakra....
Wiem jak bardzo jest Ci teraz ciezko, sama poronilam i wiem jak bardzo to boli. Do tego pewnie czujesz sie winna i osaczona przez niektore tutaj baby. Padlo tu kilka ostrych i bezczelnych slow ale powiem Ci, ze "najedzony nie zrozumie glodnego".
annika, married_1982, albo cattiBrie to kilka podlych dziewczat, ktore powinny najlepiej sie zamnknac niz cokolwiek gadac.
Postaraj sie pamietac jednak milsze i wrazliwsze kobiety, np Barbare13 albo Learte i wiele innych.
A te co teraz pisza, ze chcialy tylko pomoc a jednak Cie skrzywdzily to dopiero obluda.
Anita pamietaj po burzy zawsze przychodzi sloneczko. Pozdrawiam goraco. |
Wypraszam to sobie-w czym jestesmy podłe???
to forum, kazda wyraza swoje zdanie-ja anicie nie pisałam, ze ja potepiam-przyznaje ze jak co jej rodzicow potepiłam-
ja swoje zdanie ost napisałam Anicie na gg!!!
nie obrazaj nas!! ja wiem ze Anicie jest ciezko, przykro mi z tego powodu
a poza tym człowiek w nerwach co tu czyta tez pisze cos zanim pomysli
moze i powinnam była zroz.od razu jej sytuacje, bo miałam podobną ale tak wyszło, nie ma co ciagnac tego watku!!!
to zycia jej dziecku nie wroci-stało sie jak sie stało
wiem, ze to przezywa, ja za moje słowa ją przeprosiłam na gg!!! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Pisze po raz drugi w tym watku i po raz ostatni.
Bardzo nieladnie married_1982, ze sama nie potrafisz przyjac krytyki i reagujesz agresja w stosunku do KasiZG. Inne dziewczyny tez maja prawo do komentowania, sama mowilas, ze po to jest to forum.
Jezeli sama osadzasz i krytykujesz to nie miej pretensji jak robia to inni wobec twojej osoby.
To tak w gwoli wyjasnienia.
Ps. napisalam to w tym watku bo nie bede zakladac przeciez specjalnego _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
alez w czym wyszłam agresja do kaskZG?
ja nie pisałam nikomu ze jest ktos podły
spytała ja w czym jestesmy podłe-czyli ja, cattibrie i annika?
zreszta co tu pisac, kazda cos powiedziała swojego, nie bede zaprzeczaxc ze ja tez pisałam cos co spr przykrosc
ale nie ma co roztrzasac-afery zawsze pewnie jakies sie pojawia _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Anitko, ktoś to musi głośno powiedzieć: w Twojej sytuacji dobrze się stało. To okrutne co piszę, ale mam prawo. Poroniłam już trzy razy, ostatni raz przed miesiącem. To rozpacz, żal, smutek, poczucie pustki. Ale nie czekają Cię wyrzuty sumienia, poczucie winy i rozpaczliwa pretensja do losu, że każdy wybór był zły. Byłaś w sytuacji zaszczutego zwierzątka, zradzonego przez tych, którym ufałaś i w których powinnaś znaleźć oparcie. Smutek minie, ułożysz sobie życie. Będziesz mieć dzieci, kochającą rodzinę. Teraz musisz znowu nauczyć się ufać ludziom. Wierz mi. Ludzie są dobrzy. Czasem tylko życie ich przerasta.
Gorąco Cię pozdrawiam, będzie dobrze. Anna.
PS. I żeby była jasność: nie usunęłam ciąży. Straciłam to wyczekiwane od 10 lat, ukochane, wyśnione dziecko. Naprawdę wiem co to rozpacz.
|
|
|
|
|
|
|
|
zamknijmy ten temat, dajmy spokój Anitce, ona to wszystko przezywa i potrzebuje teraz spokoju... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
KaśkaZG...miałam nie komentować...ale napiszę Ci tyle...NIE ZNASZ MNIE, więc nie oceniaj. _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|