|
|
|
|
|
|
Masz racje,oni po prostu nie chca umiec. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
mi takze wyszło tak jak jest w rzeczywistości ale nie jest źle
ale jak poproszę zrób coś to nie mem problemu
nie oszukujmy się że zdarza się że nic nie robi bo jest zmęczony _________________ Lubię tu wracac!
|
|
|
|
|
|
|
|
Wyszło mi żle.Ale nie spodziewałam się niczego innego. Pogodziłam sie już z tym, że wszystko robię sama. Mój mąż tylko odkurza i ględzi przy tym tak, że głowa pęka.A jak ma odrobic zadanie z synem (10 lat) to jest przerażony.Nie wiem czemu?Może boi się, że wyjdzie na głupka?A jak Wam wyszło dziewczyny?
|
|
|
|
|
|
|
|
ja bez testu wiedziałam, że jestem na dobrej drodze i tak mi wyszło chociaz pytania z dziećmi była dla mnie teoretyczne to jestem spokojna..
Nie chcą umieć... to fakt...ale może dlatego, że wiedzą że i tak ich jakaś kobieta wyręczy. A może jakby za którymś razem po powrocie do domu nie było czystej szklanki, albo rano idąc do pracy nie mogli znaleźć czystej koszuli czy skarpetek to by się zastanowili...
Uff...jak to dobrze, że z G. nie mamy problemów na tym tle... Wam też tego życzę... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
ja raczej z mężem nie mam problemu. Pracuję ok 12 godzin na dobę więc on po prostu musi pomagać bo inaczej nic nie byłoby zrobione. Teraz to nawet on mi robi kanapki do pracy. Oczywiście ja posprzątałabym w domu dokladniej ale myślę, że lepiej aby było zrobione na 4 niż wcale.
Panie - dajcie się wykazać swoim mężczyznom - oni naprawdę potrafią robić to co my ale muszą wiedzieć, że tego się od nich oczekuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
nam wyszlo BRAWO, i nie spodziewalam sie innego wyniku, w kazdej odpowiedzi zaznaczylam NIE.
my robimy wszystko raze, procujemy tak samo dlugo i tak samo ciezko, w domu obowiazki dizelimy na pol, i nie raz jest tak ze maz gotuje, robi pranie i zajmuje sie dzieckiem gdy jest chore, bo ja akurat nie moge wziasc wolnego w pracy,
i nie musialam na to pracowac, moj maz poprostu taki jest, kochany i wspanialy, stara sie bym odpoczywala jak najwiecej, bo jestem kobieta i nalezy mi sie , strasznie to mile jak tak mowi,
jestem pewna ze wasi panowie tez dojda do wprawy i bedzie wam w zyciu lzej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moj partner na szczeście gdy go o cos poprosze to to zrobi ale naprawde nieraz mu sie poprostu nie chce a nie to ze nie umie
|
|
|
|
|
|
|
|
E tam, wyszło mi że "jestem na dobrej drodze", ale jakoś mi na tym nie zależy, bo wcale nie chcę, żeby mój mężczyzna miał się zajmować gotowaniem albo sprzątaniem. Jedynie w razie mojej choroby, a kiedy indziej? Po co, to ja jestem kobietą. Zaznaczam, że to moje zdanie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
egocentric podziwiam cie, ja tez lubie te wszystkie domowe prace, a gotowanie kocham, ale w naszym przypadku nie moze tak byc bym robila wszystko sama, ja pracuje po 10czasem 12 godzin,no chodz bym chciala to sie da.
ty pracujesz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiem że jestem na dobrej drodze dzielimy się z mężem obowiązkami i to pomaga nam wygospodarować więcej czasu dla siebie.
|
|
|
|
|
|
|
|
mi tez wyszło ze jestem na dobrej drodze, my sie dzielimy, np okkrzanie raz do mnie nalezy, raz do meża,czy np maz okurza i myje podłogi, (ja nie cierpie myc na kolanach, ale jak jestem sama to myje)a ja kurze scieram, myje półki
Co do gotowania to ja to robie, głownie obiadyt to "moja działka" ale maz obierze ziemniaki jak jest w domu,potem myje talerze, skoro gotowanie nalezy do mnie, tylko wczo sie wkurzyłam na mężusia bo mielismy isc razem odpr. syna do mojej mamy, bo ja w tym tyg. na 6:00 do pracy jezdze a moj na 8:00 ale mu sie nie chciało, bo zasiadł przed kompem i grał sobie w swoja gre, a pow ze moze isc ale o 20:00 a mi nie pas ta godzina wiec zaprowadziłam sama,a myslkałam ze bynasjmniej umyje naczynia po obiedxziem, jak mowił...i nic po 21:00 sama umyłam, proscic sie nie bede, ale byłam zła, ze mowi ze zaraz zrobi, a siedzi przed tym swim menadzekiem
Ale dzis mnie dopiero przeprosił,bo mu powiedzia łam, ze powiedział ze umyje i nie zrobił tego...
Odnosnie tego, co jeszcze tyczy zakresu podziału obowiazków,pranmie , prasowanie "nalezy" do mnie tez,a co np do zakupów to w tyg gdy maz jest w pracy robie sama, lkub gdy wraca po drodze cos kupi, a takze jak trzeba wiekszych zakupów to RAZEM jedziemy do hipermarketu i robimy duuuuuuuze zakupy
Ogolnie jest oki:) _________________
|
|