U MNIE WYSZŁO NIE JEST ZLE
Mój mąż odkurzy,umyje podłogi,zrobi śniadanie i kolacje-obiady wg niego należą do mnie, ale sam może sobie odgrzać.
Natomiast mój mąż nie zetrze kurzy-bo nie lubi, nie zrobi prania, bo niewie co z czym i w jakiej temp, choc raz gdy byłam w szpitalu zał.pralkę i wyprał firany i zasłony.
Ale zakupy zrobi,czasem nawet kupi więcej;)
Mięsa surowego nie tknie, bo sie brzydzi,czasem sie wkurzam, bo np.je i talerz i coś tam jeszcze stoi,i wynosze.,tylko wkurza mnie też,że musze go poganiać,to raczej zrobi.
_________________