|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Forum panieńskie 2007-2008
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Biżuterię obejrzałam Śliczna - komplety "ślubne" wymiatają, a branzoletki na nogę przywłaszczyłabym wszystkie. natomiast przy naszyjnikach poczekam na "cięższe" wzory _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
|
|
|
|
|
|
|
|
miałam dziś niezapowiedzianą wizyte Dawida babci i jego cioci (dwie starsze panie) stttrrraaaaszne! naprawde, wszystko wiedzą lepiej, przekrzykują sie jedna przez drugą, do slowa czlowieka nie dopuzczą... i tak przyszły, pogadaly SOBIE i poszly... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kotecku, jeśli ktoś wyzywa, przeklina itp kiedy dzwonisz to przesada...ale przyznam Ci, że sama często nie biorę udziału w takich ankietach (ale ja po prostu mówię "Nie, dziękuję")...
Tu w Lublinie mam po prostu serdecznie dość telefonów na pokazy garnków, pościeli itp oraz ankiet... Nie lubię kiedy mój czas wolny jest w taki sposób zakłócany, nie lubię telefonów i nie lubię jak obcy ludzie do mnie dzwonią. Aaa...i jeszcze jedno... moja znajoma miała kiedyś nieprzyjemną sytuację, bo zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań, niby ktoś do niej dzwonił...a rachunek nabiło jej... Po prostu teraz jest tyle oszustw, że człowiek się boi...a mi nie uśmiecha się płacić za kogoś...
Osobiście bym się takiej pracy nie podjęła, bo albo by mnie trafiło albo bym się załamała
Powodzenia Ci życze i anielskiej cierpliwości...
A ja jutro jadę już do domu... na szczęście... nie wytrzymam tu już ani dnia dlużej!...
Dalej u mnie jest ok... poza tym źle sie czuję... a to wszystko składa się na niechęć do wszystkiego... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 28-10-2008 14:55
|
|
|
|
|
|
|
|
Kotecku, nie lubisz kotów? To dopiero paradoks
Co do "tykania" na ulicy, to do mnie mniej więcej od 12-tego roku życia obcy ludzie często mówili na "pani" Chociaż właściwie w wieku 13-14 lat zaczęłam wyglądać młodziej niż wcześniej Tak, wiem, że to dziwne, ale zrobiłam się szczuplejsza, zaczęłam ubierać się w żywsze kolory i tak wyszło... Teraz też raczej nieczęsto spotykam się z "tykaniem" (najczęściej wtedy, gdy jestem z mamą, a dana osoba akurat ją zna). Tak czy inaczej mówienie na "ty" w sklepie czy w innych, bardziej formalnych sytuacjach, w momencie, gdy na 100% nie widać, że ktoś jest dzieckiem, jest po prostu brakiem kultury.
Wejdę też na temat poruszony przez Alitkę - spotkałam się z tym, że starsze panie wręcz wyganiały młodszych z miejsc siedzących w autobusie, były nieuprzejme, nieprzyjemnie komentowały... Ja rozumiem, że taka osoba może czuć się słaba, zmęczona, ale wystarczy uprzejmie zapytać czy poprosić. Nikomu korona by z głowy nie spadła. Nie zawsze ktoś widzi, że obok niego stoi starsza osoba. Miałam taką sytuację, że jechałam autobusem do maista oddalonego od mojego jakies 20 km i sobie "odpoczywałam" z zamkniętymi oczami. Zostałam niezbyt miło potraktowana przez kilkoro starszych ludzi, którzy wsiedli an jakimś przystanku... Do młodszych tez trzeba mieć JAKIKOLWIEK szacunek (zwłaszcza, jeśli wymaga się go dla siebie). _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
edytowany: 2 razy | przez Sensitive | ostatnio w dniu: 28-10-2008 16:27
|
|
|
|
|
|
|
|
oj już jestem padnięta i jest mi źle i przykro, dalam ostatnio Tomkowi coś od czego dziś nie mógł przez caly dzień kupy zrobić... termometr nie pomagał, czopki też nie, a jak on przy tym płakał... boże tak strasznie aż się trząsl caly, serce mi się ściska.... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tosieńko kochana, mam nadzieję, że nie obwiniasz siebie za to? To zrozumiałe, że się przejmujesz, ale zobaczysz, Tomuś poczuje sie lepiej. Nie martw się i pamiętaj: to się zdarza, dzieci mają wrażliwy układ pokarmowy :* _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Hehe - Sensi ja widziałam jak niby słaba staruszka wparowała z pełnym impetem do autobusu i chamsko i bezczelnie przepędziła z siedzenia dziewczynę ze złamaną noga i o kulach! Dla tego ja nie ustępuje miejsc - z za dużym chamstwem i żywiołowością takich 'słabych' starszych ludzi się spotkałam. Ustępuję tylko wtedy jak jakaś zgarbiona, zmęczona i SPOKOJNA staruszka stoi gdzieś w pobliżu i demonstruje całą sobą, ze jej się coś należy - niestety mało tu takich mamy...
Alitko - dziękuję Cięższe twory też będą, ale najpierw muszę uzbierać na odpowiednią ilość materiałów No chyba, że wcześniej ktoś zamówi coś 'cięższego' to będę się mogła przy tym pobawić
No ale na razie nawet nie wiem czy na srebro do moich kolczyków starczy bo J. właśnie złamał się (znów ) zawias w laptopie (odradzam laptopy HP - mimo, że zawiasy metalowe to są fatalne, same problemy z nimi - luzują się albo mają za mocny hamulec i się przez to lamią łamią) i musimy mu go dokupić ale to oznacza, że musimy złapać jakieś większe zlecenie (lub 2 mniejsze) i kupić nowego laptopa... A jeśli się nie uda złapać zlecenia od reki to musimy przycisnąć pasa i jakoś uzbierać... Oj, będzie ciężko... Na naprawę aparatu na razie nie mam większych szans...
Tosiu - nie martw się - będzie dobrze! A rodzice nie są wszechwiedzący i też popełniają błędy Tomuś na pewno niedługo poczuje się lepiej _________________
edytowany: 3 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 28-10-2008 19:00
|
|
|
|
|
|
|
|
A mnie ostatnio szlag trafił i chamsko trochę odpowiedziałam.
Jechałam z koleżanką z pierwszego przystanku, bus był praktycznie pusty no i siadłyśmy sobie...no i na którymś przystanku dosiadły się stare baby (specjalnie tak napisałam, bo dla mnie nie zasługują na szacunek)...wstałyśmy od razu, żeby sobie usiadły i wiecie co?... potrafiły nam zwrócić uwagę, że wogóle jak śmiałyśmy tak siąść (to było miejsce ze znaczkiem dla inwalidy, ale z tego co mi wiadomo jak nie ma chętnych to można tam siedzieć )... i zaczęły się wywody, jaka to młodzież teraz jest i takie tam... wpieprzyłam się i odpowiedziałam, że niby dlaczego miałyśmy
stać, skoro było wolne...o własne nogi nie możemy dbać? nie mamy być prawa zmęczone? też wracamy z pracy i możemy z chęcią sobie usiąść...(faktycznie byłam padnięta, po poradni) normalnie krew mnie zalała... Szczyt chamstwa jak dla mnie... Ustapiłyśmy miejsca co jest dla mnie naturalne, ale na końcu języka miałam, że żałuję tego i to bardzo, bo na to nie zasłużyła.
I potem się dziwią, że młodzi nie wstają...
Aaa i denerwuje mnie jak jest np babcia z wnuczkiem, ja wstaję i robię miejsce babci...a ona sadza dzieciaka. Ok, jak jest małe, ale takie co do szkoły chodzi to chyba siedzieć ekstra nie musi... i jej się wydaje, że kochany wnusio za parę lat ustąpi miejsca starszej osobie? Nie sądzę... ale cóż... Ludzie widzą tylko czyjeś wady... i niedociągnięcia... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 28-10-2008 19:34
|
|
|
|
|
|
|
|
Isiu, Twoje wyroby są świetne. Po prostu na szyję uwielbiam albo duże i masywne korale (krótkie), albo duże wisiory.. Małe też mi się podobają, ale nie umiem dla nich potem znaleźć stylizacji
Jak wygląda sprawa ze zleceniami ? Robisz w turkusach ? Co do laptopów, mam Lenovo i jestem bardzo adowolona - obudowa nie o zdarcia. Właśnie słyszałam, że nowe HP są średnio udane :/ Osobiście nie polecę też laptopów LG - po dwóch latach same się rozpadają.. A lapka spróbujcie reklamować. Kiedyś Aristo miały podobną wadę (tam pękała obudowa od matrycy) i były wymieniane bez gadania
Tosiu, głowa do góry. Ludzką rzeczą jest się pomylić, a teraz już wiesz, czego unikać. Tomusiouwi niedługo na pewno przejdzie.
Temat autobusów i staruszek to temat rzeka Mi osobiście podobały się duńskie staruszki, nieprzyzwyczajone do tego, że ustępuje się im miejsca. Zawsze były tak wdzięczne, że aż się człowiekowi ciepło na sercu robiło _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
|
|
|
|
|
|
|
|
... Tomuś sobie śpi, mam nadzieje, że bedzie już lepiej, przed zaśnięciem wcisnęłam drugą połowe czopka, płakał bidulek ale mam nadzieje ze jutro już nie będzie problemu.... straszne tak patrzeć jak maluszek placze i moc go tylko przytulić... czuje sie bezradna... ide go przełożyć do łóżeczka i też ide nynać bo padam na twarz... do jutra _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Isiu, jeśli chodzi o ten podobno ominięty przez Ciebie okres buntu młodzieńczego, to pamiętam, że w jakimś temacie pisałaś, że bez wiedzy swojego ojca malowałaś paznokcie i ukrywałaś to przed nim Więc jakiś tam bunt był (wiem, że to inna sytuacja)
Współczuję Twojemu programiście i awarii sprzętu, i męczenia się nad Twoimi zamówieniami
Alitko, podejrzewam, że gdybyś ustaliła z Iśką dokładnie, czego oczekujesz po turkusowym naszyjniku, miałabyś ręcznie wykonany prezent na Święta
Kotecku, nie przejmuj się nieuprzejmymi ludźmi, jest takich bardzo dużo, więc tym bardziej nie zwracaj uwagi na ich opinie. Ważniejsze są słowa tych nam bliskich ludzi, którzy nas znają, a nie którzy posługują się krzywdzącymi stereotypami.
A tak swoją drogą, też myślałam, że, kto jak kto, ale Ty na pewno lubisz koty
Tosiu, skoro wizyta krewnych nie była zbyt miła i panie ciągle krzyczały, to chyba dobrze, że rozmawiały tylko ze sobą (i pokrzykiwały na siebie) niż jakby miały Ciebie denerwować bardziej
Sytuacja z synkiem wróci niedługo do normy, nie martw się Teraz już będziesz wiedziała, co mu szkodzi i nie popełnisz więcej tego błędu, to zawsze jakiś pozytyw.
Catti, przemiła sytuacja w autobusie, tylko do pozazdroszczenia.. Ale wszędzie tak jest. Mnie się kiedyś zdarzyło coś absurdalnego jak z dowcipu: prawie pusty autobus, wsiada taka "babcia" i staje obok siedzącej mnie, sapiąc mi do ucha oddechem, z którego bez problemu można było wywnioskować, że moment wcześniej piła mocną kawę. Instynktownie się odsunęłam, więc zajęła miejsce obok mnie i gapiła się prosto na mnie (inaczej tego nie da się ując) długi czas po to, by na koniec genialnie oznajmić, że jestem dziwna, bo nie mam żadnego kolczyka na twarzy, a teraz wszyscy tak noszą. _________________
|
|
|
|
|
|