|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Forum panieńskie 2007-2008
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti- mi jeszcze pół roku temu (już po porodzie) nie chcieli w sklepie papierosów sprzedać _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Home sweet home, kolejny zabiegany dzień za mną..
Dołączę się do tematu dzieci. Jak widzę dzieciaczki dalekiej kuzynki (obecnie 5 i 7 latek) kilka lat wstecz wgapiające bezmyślnie gałki w Shreka po raz enty bo rodzice (matka na wychowawczym) są zbyt zajęci kombinowaniem dodatkowej kasy (nie żeby jej potrzebowali, po prostu lubią luksus), to coś mnie bierze. Własnemu dziecku poświęcać mniej czasu niż rybce w akwarium.. Nic dziwnego, że potem rośnie to takie bezmyślne, a glównym tematem rozmów w przedszkolu jest "a bo my mamy 40 cali, a my nowe auto". Co do młodzieży, to niedaleko pracy mam jakieś liceum zawodowe i czasem to strach jechać z niektórymi uczniami tegoż liceum tramwajem - duże to, chamskie, głośne, z tendencją do wandalizmu, zero szacunku dla współpasażerów.. Wiem.. zaczynam brzmieć jak stara baba
ego, ja swego czasu miałam zabawną sytuację w związku z "ty" i "pan". Mój narzeczony jest ode mnie 6 lat starszy, a zaczęliśmy się widywać jak miałam 16 lat. Okazało sie przy okazji, że mój nauczyciel od informatyki (ówczas gówniarz świeżo po studiach) jest kumplem mojego chłopaka. Na lekcjach mówiłam mu per "pan", na przerwach "ty". Z kolei te moje koleżanki z podstawówki, które wybrały drugie w naszym miasteczku liceum "panowały" pracującemu tam mojemu chłopakowi. Za to dzisiaj bardzo nie lubię, jak ktoś nieznajomy (np: w urzędzie, autobusie) mi "tyka".
Isieńko, współczuję, i życzę, aby jednak jakieś lekarstwo się znalazło. Co do klótni, to jedna kuzynka zawsze mawiała, że ona z mężem to musi się czasem dobrze pokłócić, bo nie ma to jak godzenie się w łóżku . Jeśli na tomiast chodzi o bzika ślubnego, we mnie masz wierną słuchaczkę
Tosieńko, święte słowa. Jeśli rodzice nie nauczą dziecka szacunku do innych i samego siebie, któż inny to zrobi ?
Pozdrawiam i idę coś przegryźć. _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
edytowany: 1 raz | przez Alitka | w dniu: 27-10-2008 20:43
|
|
|
|
|
|
|
|
no! chociaż Ty Alitko mnie tu odwiedziłaś... a myślalam, że zostalam sama na "polu walki" hehe
i znowu sama... gdzie Wy sie wszystkie podziewacie? no? _________________
edytowany: 1 raz | przez tosia23 | w dniu: 27-10-2008 19:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti - no niestety, z rozpuszczonych dzieci wyrastają rozpuszczone nastolatki a potem egocentryczni ludzie ( Ego, bez urazy ).
Mnie co do nastolatków wkurzają teksty typu 'mam już 15 lat - jestem już dorosła!'... Ehhh... jakby te dzieciaki cokolwiek wiedziały o dorosłym życiu...
Alitka - Właśnie przeglądam ogłoszenia pracy dla programistów i trafiłam na ogłoszenie pracy częściowi zdalnej we Wrocławiu .NET w jakiejś firmie turystycznej A Ty w jakiej firmie pracujesz - typowo informatycznej czy jakiejś innej?
J. przedtem pracował w branży sportowej, teraz dla pośrednika pracy - niepojęte w ilu branżach potrzebna jest informatyka
Sensi - to zdjęcie z kałużą to ulubione zdjęcie J. Ma je na swoim terminarzu (kupujemy mu terminarze ze 'zdjęciową' okładką w takim jednym serwisie )
A prezent dla dziecka, które ma wszystko nie może być drogi - musi być osobisty i wyjątkowy. Ja mojej Niki robiłam co roku albumy ze zdjęciami - urocze, osobiste, pamiątkowe. I mimo, że jest malutka to bardzo lubi je oglądać A potem będzie cudna pamiątka
A jej ulubionym moim prezentem jest wielka księga bogato ilustrowanych, pięknych, klasycznych bajek W tym roku nie mam jej zdjęć (własnych), od wujka nie miałam jak kopiować więc nie mam zupełnie pomysłu co dać jej na urodziny (16. listopada)...
Tosiu - ja na pewno nie będę dziecku niczego skąpić, ale jestem zdania, ze jak dziecko dostaje zawsze to czego chce (drogi sprzęt, zabawki itp) to nie szanuje tego co ma. Wg mnie na większe, droższe i fajniejsze rzeczy dziecko powinno sobie samo uzbierać z kieszonkowego, bo wtedy zna wartość tego przedmiotu i bardziej go ceni.
Owszem - takie prezenty na urodziny, imieniny, święta itp spoko, ale nie kupię dziecku nowego telefonu, komputera, mp4, aparatu etc bez okazji lub tylko dla tego, że ma ochotę na nowszy, lepszy, droższy i stary mu się znudził, albo bo kolega ma to ja też muszę. Jak ma (moim zdaniem nieuzasadnioną) ochotę na coś takiego niech sobie samo uzbiera - wtedy doceni.
A co do małych dzieci - jak ma za dużo zabawek to nie ma się czym bawić - oczopląs, niezdecydowanie, wszystko na raz. Nie mówię, że dziecko nie może mieć dużo zabawek, ale o ile klocków lego można mieć tonę, to mechaniczny kucyk + skaczący piesek + siusiająca lala + mówiąca małpka + grający laptopek itp to dla mnie znacznie za dużo. A potem i tak to wszystko leży w koncie bo to się znudziło i i tak jest coś nowego, drogiego i bajeranckiego.
Ja na aparat, komputer, wierzę itp zbierałam sama i na prawdę cenię te rzeczy. A jak byłam mała miałam 1 płaczącą dużą lalkę, 1 skaczącego i szczekającego pieska, duże pudełko klocków typu lego, kilka samochodów, jakąś barbie i kena, kilka pluszaków + puzle, bierki, warcaby, domino itd i to mi starczyło. Po co więcej - nawet tym nie da się na raz wszystkim bawić.
Mój brat miał podobnie. A moja chrześnica ma cały pokój zabawek i i tak się nimi nie bawi. Bawi się pluszakiem, małymi autkami i gumowymi kucykami. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Alitko, nie gadasz jak stara baba...w piątek jak jechałam autobusem to aż mnie skręcało. Gówniarze(nie chcę nikogo obrażać, ale o nich nie mogę inaczej napisać...no ewentualnie ostrzej)...2 dziewczyny i dwóch chłopaków...zachowywali się jakby samiw autobusie jechali...(nie mówię, że miejsca starszym nie ustąpią, bo to już wogóle wymagania nie dla nich)...ale przeklinają, drą się w niebogłosy...To może miało 14, 15 lat a opowiadali sobie o opowiadaniach erotycznych... Mnie uszy więdły jakie świństwa cytowali...Poważnie Wam mówię...no i wszyscy musieli tego słuchać. A uwagi nikt nie zwróci, bo strach...czy za chwilę nie wysiądą za Tobą i czegoś nie zrobią Mnie to przeraża...a najbardziej to jak teraz wychowac NORMALNE dziecko...
Isiu, masz tochę racji z tymi zabawkami...Dziecko i tak wybiera ulubione i się nimi bawi. Jednak Maluch musi mieć w czym wybrac, bo przynajmniej mój Szymuś jest strasznie wybredny Kiedyś trafiłam strasznie w jego gust... taka większa zabawka z klockami o różnych kszatałtach...wkłada się je, wypadjaą...coś się kręci rusza... Uwielbia to! ooo i śpiewające książeczki
I też mam problem, bo 19 grudnia ma urodziny + Gwiazdka... a pomysłu brak
Dobrej nocy, ja dziś pasuję... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 3 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 27-10-2008 20:27
|
|
|
|
|
|
|
|
Tosiu, w takim razie czekam na e-maila pełnego opowiadań, na drugi raz koniecznie sprawdzaj czy coś wysłałaś
Catti, możliwe, że przez Twój wzrost (bez obrazy ) lub nieco jaśniejsze i naturalne włosy, niektórzy postrzegają Cię jako niepełnoletnią, choć ja nie widzę w Tobie powodu do braku szacunku - na szaloną czternastkę nie wyglądasz mimo wszystko (a specjalnie ponownie przejrzałam Twoje zdjęcia na n-k)
Ale sytuacja w jaskini bardzo fajna Pociesz się tym, że bardzo długo będziesz wyglądała młodziej od rówieśniczek, co przyda się w pewnym czasie
Alitko, też nie lubię, gdy ktoś bez mojego pozwolenia zwraca się do mnie na ty.. jednak ta sytuacja z piętnastolatkiem była komiczna, bo byliśmy na nieformalnym spotkaniu, a on nawet po mojej uwadze, żebyśmy przeszli na "ty", upierał się, że trzeba okazywać szacunek starszym. A wydawało mi się, że wyglądam normalnie
A na pewno nie brzmisz jak stara baba - jasne jest, że będąc dobrze wychowaną osobą, zwracasz uwagę na nietakty (lub karygodne zachowania) innych.
Isiu, nie mam się za co obrażać, tylko niektórzy twierdzą, że jestem rozpieszczona (ale nie przez rodziców tylko przez M. )
A Małej może dać roślinkę, by uczyła się odpowiedzialności? Nie wiem, czy nie jest na to za malutka, ale to jako jedyne na razie przyszło mi do głowy.
Co do zabawek.. sama nie miałam ich wielu, ale lubiłam te hałasujące (organki, piszczące buciki) + starą, pluszową pandę. Myślę, że gdybym miała zbyt duży wybór, nie potrafiłabym się przywiązać i cenić zabawki, a tak byłam dość żywa i pewnym wieku bawiłam się wszystkim, tylko nie typowymi zabawkami (np. budowałam podczas upałów "schronienia" z trawy dla kotów, bawiłam się z koleżanką w "żywioły", które wywoływały burzę albo bawiłyśmy się w wyrzutnię rakiet kosmicznych. Piękne wspomnienia ) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Isieńka, ja pracuję w typowo informatycznej firmie. Ponado prowadzimy outsourceing - co oznacza że jesteśmy wynajmowani innym firmom do konkretnych projektów. Na szczęście ogranicza się to do tego, że siedząc za jednym biurkiem pracuję dla ludzi z różnych krajów. No i okazyjnych wyjazdów.
Zabawki - jako pierwsze dziecko swoich rodziców, sąsiadów właścicielki skepu zabawkowego zabawek miałam zdecydowanie za dużo. I podobno ich nie szanowałam. Miałam jedną ulubioną lalkę szmaciankę i podobno gdy rodzice chcieli ją już wyrzucić, to w ostatniej chwili zamienilam ja z nowszą i ładniejszą, tak więc nowa lala poszła na śmietnik, a stara ukochana została. Na szczęście rodzicom szybko przeszło
Do ulubionych zabawek do dzisiaj mogę zaliczyć układanki. Ostatnio S. na gwiazdkę dał mi świat podwodny 3000 części - miał mnie z głow do sylwestra Do łask wróciły w moim gronie niedawno także dry planszowe i karciane - jednak te, w które gramy często są od 16 lat
Catti, podzielam Twoje zdanie.. Jak wychować dziecko, aby miało ludzkie zasady, a jednocześnie nie zostało ofiarą rówiesników :/ Nie wiem.. ale popytam przyszłego szwagra - oni mają taką 13 letnią jędzę: do starszych szacunek, inteligentna, oczytana, dobrze się uczy, odpowiedzialna w stosunku do własnego mlodszego brata i króliczka, a jednocześnie popularna w szkole i umie sobie róweśników poustawiać _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
|
|
|
|
|
|
|
|
Kurcze - ja zawsze byłam dupowatym dzieckiem - spokojne, grzeczne, nawet wiek buntu młodzieńczego jakoś mnie ominął. A potem prosto z odpowiedzialnej nastolatki stałam się 'żoną'
A co do młodzieży - jeju , jak toto się wyraża, jak zachowuje, jak te dziewczyny wyglądają... Często się zastanawiam ile z nich nie wraca z zajęć tylko z ulicznego zarobku... A jak ostatnio byłam z J. u rodziców i wybraliśmy się w miasto i akurat wracaliśmy autobusem z młodzieżą hurtowo wracającą po zajęciach do domów to nie czułam się w tym towarzystwie zbyt bezpiecznie i zastanawiałam się jakim cudem w 'moich czasach' takie typki to były tylko ewenementy, a teraz ułożona młodzież to ewenementy...
Ja jestem właśnie po 'obiedzie' Wiem, wiem - nie powinno się tak późno jeść, zwłaszcza nic cięższego
Złapałam się na tym, ze ostatnio jednym z moich większych marzeń jest nabycie naczynia żaroodpornego - chyba ze mną źle No ale na razie zawsze jest coś pilniejszego Może w listopadzie
W kwestii zabawek aktualnie no to ja mam aparat i moją biżuterię
Mam potworną ochotę nabyć trochę różnorakiego srebra, kryształów Swarovskiego, cyrkonii, większych form i większych ilości kamieni i po prostu pokombinować z nowymi rzeczami No ale najpierw trzeba zdobyć na to fundusze - czyli albo sprzedać w końcu choć część moich świecidełek albo wykorzystać kasę za jakieś zlecenie na stronę (chyba muszę poszukać kolejnego )
No - a co do moich świecidełek mój programista jest bardzo niecierpliwy - mój biżuteryjny blog był już prawie gotowy, ale ja jestem klient bardzo wymagający i mam określone wymagania co do zdjęć na blogu, którym żaden dodatek to tego systemu blogowego nie był w stanie sprostać i moje Kochanie musiało poprzerabiać dla mnie system - jednak wkurzył się bo strasznie nie lubi pracować na czyimś kodzie jak nie musi i... pisze mi stronę od 0
A co do wyglądania poważnie - mi dużo osób mówi na Pani - osobiście wkurza mnie to Ja też wole mówić na 'ty'. Mama się śmiała, że przeoczyła moment w którym wypiłam z z fotografem na weselu kuzynki 'brudzia' bo ubijałam z nim 'biznes' (zboczenie 'zawodowe') i waliłam do niego na Ty zamiast bawić się w Pan (tym bardziej, że facet całe wesele i ślub się do mnie uśmiechał - aż moja babcia na niego łypała zabójczym wzrokiem ) _________________
edytowany: 2 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 27-10-2008 22:05
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzień doberek - zaraz trzeba do pracy, więc będzie krótko.
Kocham bizuterię. Aktualnie poluję na bardzo prosty naszyjnik - korale z turkusu. Liczę, że moje kochanie już zostało wyraźnie uświadomione, co chcę na gwiazdkę
Co to "tykania", uważam, ze używanie formy grzecznościowej z niektórych sytuacjach nie powinno zależeć od wyglądu. Np: nie wyobrażam sobie, aby mój notariusz, lub urzędnik z banku, u którego załatwiam kredyt hipoteczny mi "tykał". Podobnie sprzedawczynie w sklepach - nawet jeśli są dużo starsze (jeśli już uważają, że jestem za młoda na "pani" zawsze można użyć formy bezosobowej). Wtedy jest to już bardziej kwestia szacunku. Na "ty" mogę być z barmanem z pubie, kolegami z pracy (łącznie z szefostwem), ewentualnie z obcymi młodymi ludźmi na ulicy (formy typu "Przepraszam, czy mogłabyś mi powiedzieć jak dojść do X?"). Natomiast, jak już pisałam wnerwia mnie taki brak wychowania w autobusach (teksty typu "Wtań, przesuń się, wogóle to idź pieszo i ustąp miejsca starszym"), zawsze wtedy wnerwiam się i "tykam" w odpowiedzi - miny nobliwych pań bezcenne. _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
edytowany: 1 raz | przez Alitka | w dniu: 28-10-2008 5:49
|
|
|
|
|
|
|
|
Alitka- co do biżuterii polecam obejżeć wyroby Iśki- robi takie cuda na kiju że głowa mała, ja się w nich zakochałam
stwierdzam wszem i wobec że jestem leń i już nic tego nie zmieni... nawet mi sie nie chce dziś włosow ułożyc.... a za oknem szaro i buro i pewnie zimno jak nie wiem co... ja chce lato! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzień dobry ,
Ja dopiero wstałam..jestem tak zmęczona że masakra.. pracowałam od piątku do wczoraj włącznie, od rana do 22 prawie.. ledwo żyję..
i mam wstręt do klawiatury i telefonów, a raczej rozmów przez niego...
Mogę jedno stwierdzić, Polacy to "bardzooooo" nie kulturalny naród..przynajmniej większość tych osób które rzucają słuchawką i wyzywają od "ku.." i innych "piii..."
Szczególnie zdziwiło mnie to, że najwięcej osób jest w wieku od 24 do 40.. więc to jednak spory przedział wiekowy..
Martwi, a zarazem smuci mnie to, że ludzie myślą, że my sobie z nich robimy jaja i poprostu myślą, że praca ankietera to nic w porównaniu z ich wykształceniem i statusem życia..
Jakoś mi tak dziwnie..
A tak poza tym weekend miałam zawalony pracą, ale udało mi się spotkać z moim Kochaniem
czekał sobie u mnie w domku, dopóki ja nie wrócę, a jak już wróciłam to tak mnie mocno i cieplutko przytulił, że mogłabym tak wiele razy wchodzić i wychodzić z domku i powtarzać takie przytulanie..
Sensitive, przykro mi z powodu Twojego psiaka trzymaj się :* <przytul> wiesz że zawsze jesteśmy przy Tobie
Alitka miło cię poznać super masz zdjęcia na n-k, i musze się przyznać, że nie lubie zbytnio kotów, ale Twój "przerósł"moje oczekiwania nie dość że rudy, to extra puchaty i do tego takiii duży... heheh..
A co do Waszej rozmowy na temat "tykania" to lepiej żebym się nie wypowiadała.. nie lubie jak ktoś nie szanuję mojej osoby i zwraca się do mnie "ot tak"jak się jej podoba.. to jest nie kulturalne i powinno być "karalne" hehe.. ale tak na poważnie, mało kto teraz zwraca uwag jak się mówi.. ja mam swoje zasady i mam szacunek do innych, i chciałabym żeby inni też mnie szanowali <mysli>
Pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek :*
Lecę się szykować na uczelnie.. _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
|
|
|
|
|
|