w portalu  | na forum
szukaj w bazie kalorii
dla kobiet, o kobietach
kobieta, kobiety
Forum dla kobiet:
Różności:

kalkulatory dla kobiet:

testy dla kobiet:

Patronat medialny:

vortal o kobietach
Forum panieńskie 2007-2008




Dzięki dziewczęta uśmiech ja też już padam, a że jutro wcześnie do pracy, to chyba się położę.

Ego, żad a praca nie hańbi, a pieniążki zawsze się przydają. Sama byłam już sprzątaczką (Kopenhaga - w ramach dorabiania na prezenty gwiazdkowe), gospodynią domową (Niemcy, blisko granicy francuskiej - śliczne krajobrazy, praca nieco ciężka), kelnerką (Majorka, Porto Cristo Novo - darmowe drinki uśmiechuśmiechuśmiech i morze codziennie), czymś biurowym w kancelarii adwokackiej (Wrocław i nie wspominam miło, bo mieliśmy strutą atmosferę w pracy). Najlepiej w tych wszystkich pracach wspominam to uczucie choć częściowej finansowej niezależności.

Mili, rudasek ze zdjęć jest teraz troszkę większy, ale równie słodki. I ma czarnego, młodszego brata u moich rodziców uśmiech Oba są przesłodkie i bardzo grzeczne, co nie znaczy spokojne.
_________________
"Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."

kobieta, kobiety
bmi
Reklama:

co jest dzisiaj super na prezent



Tak, jak zwykle - ja przychodzę, większość towarzystwa już zdążyła się zmyć uśmiech

Alitko - ja też pozwoliłam sobie Ci poprzeszkadzać uśmiech
I oczywiście dziękuję uśmiech
A mój J. od zawsze pracuje zdalnie - to jest jego główny warunek w stosunku do pracy. Inaczej nie dałby rady - studia dzienne, pełny etat pracy i opieka nade mną - trochę dużo jak na jednego uśmiech
A ja... Ja leczę się od 16. roku życia i na razie nic to nie daje... smutny

Catti - ja też stawiałabym na zielone - chyba są najładniejsze z tych wszystkich uśmiech Jeju, na prawdę podobają mi się te zaproszenia uśmiech

Sensi - rodzice rekompensują dzieciom drogimi zabawkami brak czasu dla nich - taka 'oznaka miłości' - moja chrześnica niestety też tak ma... Ale coś na zasadzie 'masz nową zabawkę i idź się pobaw, nie przeszkadzaj tatusiowi bo jest zmęczony po pracy i musi odpocząć' mi się zupełnie nie podoba... No i takim dzieciom też z reguły pozwala się na wszystko 'żeby tylko nie zawracały głowy' lub po prostu w ramach tej rekompensaty za brak czasu - przez te wspólne 5minut dziecku można wszystko, no bo jak zabronić skoro tak rzadko ma mamusię/tatusia na wyłączność.
Straszne ale prawdziwe...

A jak zdjęcia - poprawiły Ci choć troszkę humor?

Tosiu - wysłałam Ci maila uśmiech

Mili, Aniołku, Ego - całuje :*

My dziś mieliśmy 'nasz dzień' uśmiech Spacerek przez miasto i nad Wisłą, zdjęcia a potem kino i małe buszowanie po sklepach w galerii. Byliśmy na Mamma mia! - świetny film wykrzyknik Ja chcę na niego jeszcze raz wykrzyknik szczerzy zęby
Dzień był cuuuuuuuudowny, choć jak to mamy ostatnio w zwyczaju właśnie się pokłóciliśmy...

Ja teraz oglądam Sex w wielkim mieście i staram się jakoś wyluzować, bo już i tak boli mnie głowa, a jak będę się wkurzać to rozboli jeszcze bardziej. Tym bardziej, ze ledwo głowa zaczyna mnie 'ćmić' ja wpadam w przygnębienie, zaczynam się rozklejać, mieć czarne myśli dotyczące studiowania i funkcjonowania przez kolejnych kilka dni... Mam już tego totalnie psychicznie (i fizycznie) dość wykrzyknik płacze

Co oprócz tego? Chyba nic specjalnego... Poważnie myślimy o wzięciu kredytu studenckiego, na ten długi weekend wybieramy się na imprezę urodzinowo-imieninową do mnie do domu, J. pisze właśnie list motywacyjny, no i dziś uświadomił mnie, że codziennie wypowiadam słowo ślub przy różnych okazjach - chyba znów zaczął mi się ślubny bzik... bez wyrazu
_________________



edytowany: 2 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 26-10-2008 23:03




Zdjęcia śliczne (zwłaszcza te nocne i to z kałużą - chyba wiesz, o które mi chodzi uśmiech, dziękuję raz jeszcze uśmiech

Co do tego rekompensowania dzieciom braku czasu... Nie wiem, możliwe, że coś w tym jest. Ojciec siostrzenic G. jest żołnierzem i już 2 razy był przez kilka miesięcy na misji w Iraku (TO dopiero jest głupota - mając rodzinę...!) Nie wiem dokładnie, jak u nich wygląda codzienność, bo mieszkaja daleko. G. mieszkał u nich przez niecały rok i jedyne co mówił, to to, że dzieci są traktowane bardzo niesprawiedliwie. Najstarsza jest wiecznie za wszystko karcona, a najmłodsza może dosłownie wszystko. Kiedyś nawet lubiłam te dzieciaki, ale z każdym rokiem widzę, jak wiele rozpieszczanie może zrobić krzywdy... Szczerze mówiąc W ŻYCIU z własnej woli nie spędziłabym z osobą tego typu czasu. Robię to ze względu na G. Przyznaję, że on nie widzi za bardzo problemu w tym, jak je traktuje, jest chrzestnym najmłodszej z nich, lubi je rozpieszczać... U niego w domu było odwrotnie, bo rodzicom było szkoda kasy na wszystko i nie ulegali żadnym zachciankom dzieci, bo "wiedzieli lepiej", czego one potrzebują. Kiedy G. dostawał od kogoś innego jakiś "porządny" prezent, to był dla niego luksus i dlatego np. tak samo chce postąpić przy wyborze prezentu na komunię dla chrześnicy. Ja uważam, że ważniejsza jest wartośc sentymentalna (zwłaszcza, że ten dzieciak ma wszystko...). No zobaczymy, na razie negocjujemy... uśmiech Wiadomo, że jako student nie ma zbyt dużo kasy, chociaz z drugiej strony zawsze umiał ją zdobyć, jeśli chciał kupić coś KOMUŚ INNEMU (najczęściej mnie). Kosił trawniki, nie jadł obiadów, pilnował dzieci sąsiadów, raz nawet sprzedał telefon, żeby kupić mi biżuterię na jakąś okazję. Na szczęście w tym przypadku takie prezenty są tylko dodatkiem do innych sposobów okazywania miłości...

Wracając do dzieciaków - nie sądzę, by dobrym pomysłem było kupowanie kilkuletniemu dziecku choćby telefonu komórkowego (a zwłaszcza takiego "wypasionego", z najwyższej półki), ale to w końcu sprawa rodziców...

Catti, ja teżx chyba wybralabym zieleń, chociaż ciężko stwierdzić, bo to zalezy ten od odcienia...

PS Jestem już tropchę zmęczona, ale mam nadzieję, że da się zrozumieć moją chaotyczną wypowiedź...
_________________

Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti

edytowany: 1 raz | przez Sensitive | w dniu: 26-10-2008 23:29




Ech, a ja potrzebuję porady, bo znów dostaję szału. Mam nowy problem nurtujący mnie :] Ale pewnie przejdzie mi do wieczora i mam nadzieję go jakoś rozwiązać, więc będzie już nieważny.

Alitko, u mnie praca jest udowodnieniem, że do czegoś się nadaję, bardzo mi pomaga w ten sposób. Nie lubię pracy jako takiej, bo jestem leniwa, ale zależy mi na korzyściach z niej płynących. Jak się uda coś załatwić to się pochwalę, choć tak czy inaczej nie będzie czym uśmiech

Isiu, mam nadzieję, że z główką lepiej i dałaś radę się odprężyć i odegnać złe myśli.. Ale ślubnego bzika też Ci nie zazdroszczę, bo to może być męczące dla otoczenia uśmiech
Z J. wszystko dobrze się ułoży, macie dużo zajęć i trochę problemów, więc pewnie dlatego jesteście drażliwi..

Sensi, też uważam, że dzieci nie powinny mieć dostępu do zbyt zaawansowanych nowinek technicznych, bo, z całą odpowiedzialnością za generalizowanie, wtedy nic dobrego z nich nie wyrośnie.
A postawy typu "masz zabawkę i idź do swojego pokoju" nawet nie skomentuję, bo chyba powiedziałyście wszystko.
_________________




oj widze że zacząsie jeden z moich ulubionych tematów... dzieci bardzo wesoły
więc, ja już podchodze to sprawy wychowania dzieci z innej perspektywy niż Wy moje kochane (nie będe Wam prawić morałów bo każda z Was kiedyś sama się o tym przekona jak jest naprawde z tym rozpieszczaniem)więc ja chce Tomka wychować w podobny sposób do tego jak Nas wychowali rodzice... czyli nie chce mu ograniczać zabawek, ani słodyczy (choć nie będe go nimi pasła) chce żeby mimo wszystko miał szacunek do innych ludzi i do tego co dostaje w prezencie, nie ważne czy to jest drogi prezent czy jakiś drobiazg chce żeby cieszył się z tego co ma...co wcale nie będzie łatwe i koniecznie chce żeby miał zwierzaka- dzieci przy zwierzątkach uczą sie odpowiedzialności uśmiech
_________________



CattiBrie
mój wątek: witam...
dołączyła: 13-11-2006 / skąd: Przemyśl,Lublin / postów: 4365
post wysłany: 27-10-2008 12:16 (link postu: BBcode | kod HTML | czysty http://)


Witajcie.. witaj

Widzę, że była mowa o rozpuszczonych dzieciach. Oj, naoglądałam się takich sporo…i pewnie nie raz będę miała jeszcze przyjemność hehe. uśmiech
Przyznam Wam, że chociaż czasami podnoszą mi poziom adrenaliny takie rozpieszczone do granic możliwości brzdące to jednak jakoś do szału mnie nie doprowadzają. W gruncie rzeczy to nie jest ich wina, ale rodziców/dziadków/opiekunów. Takie małe dziecko musi być nauczone co jest dobre a co złe… a jak dorosły ma to w nosie to co się potem dziwić biednemu maluchowi.
Nie ma sensu żebym rozwodziła się nad wychowaniem dziecka metodą „masz zabawkę i idź do pokoju”…bo sądzę, że mamy takie samo zdanie… ale jedno mnie uderzyło jak pracowałam w poradni albo we wrześniu w szpitalu…
Do lekarza przychodzą dzieciaki mające np. 4-5 lat i co mają przy sobie…? Komórkę…nie misia, lalkę czy coś takiego…ale telefon. zszokowany I taki rodzic nie widzi w tym nic złego… zszokowany No po jaką cholerę takiemu dziecku potrzebny jest telefon?? zszokowany złość Albo siedzi w domu albo jest w przedszkolu…czyli ma opiekę. A do lekarza po co ten gadżet? Pokazać jacy z nich postępowi rodzice? Nie wiem czy ludzie już powariowali?? bez wyrazu
Nie mam na razie dziecka, ale wydaje mi się to czystą głupotą i psuciem dziecka od maleńkości… A lekarka z którą miałam zajęcia takie coś komentuje, delikatnie, z taktem…ale zauważyła, że nigdy więcej takie dziecko nie wraca z komórką na smyczy uśmiech
Osobiście niż rozwydrzone dzieci denerwują mnie rozwydrzone nastolatki diabelsko zły (obu płci)… normalnie tragedia. Lekceważy toto wszystko i wszystkich, nie odezwie się normalnie tylko półsłówkami…zero szacunku do opiekuna i lekarza (akuratnie miałam przypadek chłopaka z babcią, 16 lat) i obrażony na cały świat no bo przyszedł do lekarza i jak choroba śmiała się go czepić… a jak chciałam zbadać to już w ogóle obraza majestatu. zniesmaczony Przy czymś takim to mnie już krew zalewa i przestaję być miła i uśmiechnięta. Może to ciąg dalszy rozwydrzonego dziecka, ale z jedną poważną różnicą… to prawie dorosły człowiek i w tym wieku pewne sprawy się już powinno rozumieć.
Ale się rozpisałam… szczerzy zęby

Tosiu, pomysł zwierzaka dla Synka jest super… brawa ale błagam Cię…poczekaj z tym, aż on będzie na tyle duży, żeby nie męczyć futrzaka… bardzo wesoły
Mój Chrześniak ma prawie 2 latka, a jego siostra 7…i ona ma króliczka… Jak ja widzę co te dzieciaki z tym zwierzęciem wyprawiają. zszokowany Gabrysia już rozumie, że nie wolno pewnych rzeczy i dba o niego, natomiast Szymuś…po prostu męczy go strasznie jeśli nikt nie zauważy w porę, że jest blisko biednej Bambi uśmiech
A w kwestii wychowania (teoretyzuję) jestem zwolenniczką metody kija i marchewki (kary i nagrody, ale nie jakieś drogie prezenty typu komórka!) uśmiech Poza tym nie mam nic przeciwko górze zabawek, o ile ja i G. jako Rodzice będziemy się nimi bawić razem z dzieckiem… a słodycze? Nie chcę zabraniać, ale z umiarem, ale to może zboczenie zawodowe uśmiech

Alitka, już Cię na nk znalazłam  Miło Cię poznać i śliczny kiciuś uśmiech

Sensi, a ja rozumiem Twojego G., że pozwala Chrześnicy tak brykać i pastwić się nad nim. szczerzy zęby Zwłaszcza że rzadko się widują…to samo robię z własnym Chrześniakiem… Widuję go tak rzadko, że chcę nadrobić stracony czas…może to nie jest wychowawcze, ale w gruncie rzeczy jestem tylko ciocią uśmiech więc jak raz na jakiś czas go rozpuszczę to się nic nie stanie, hehe

Iśka, u mnie jak co chwilę pojawiało się słowo „ślub” to skończyło się to zaręczynami uśmiech Tego i Tobie życzę szczerzy zęby

Ego, a Ty jaki masz teraz problem? Jeśli mogę pomóc zapraszam na gg uśmiech

A G. dzisiaj gadałm z księdzem i będziemy wiedzieć wieczorkiem czy uda się ślub na 15 przełożyć...trzymajcie kciuki, żeby nikt nam nie zajął tej godziny jeszcze...
_________________

"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."




ja właśnie odebrałam okulary.... no! wkońcu moge Was wyraźnie przeczytaćuśmiech

Ego- napisałam do Ciebie odpowiedź na drugiego maila ale nie wiem czy wysłałam (to było w tamtym tygodniu)
_________________



edytowany: 1 raz | przez tosia23 | w dniu: 27-10-2008 17:09




Tosiu, nie, nie wysłałaś tej wiadomości uśmiech Dobrze by było, jakbyś to w końcu zrobiła uśmiech
Gratuluję sokolego wzroku! bardzo wesoły

A zwierzaczek to dobry pomysł, ale zacznij od rybek, a nie zwierzątka, które da się udusić uśmiech

Catti, rozwydrzone nastolatki (wiem, sama jestem jeszcze "naście") to w gruncie rzeczy dzieci. Ja się nie wypieram tego "tytułu", choć jednocześnie nie mówię do dorosłych, obcych ludzi per Ty, a z tym już się spotykałam.
A wspominałam Wam, że istnieją też piętnastolatkowie mówiący do mnie per pani? O.O
_________________


CattiBrie
mój wątek: witam...
dołączyła: 13-11-2006 / skąd: Przemyśl,Lublin / postów: 4365
post wysłany: 27-10-2008 18:45 (link postu: BBcode | kod HTML | czysty http://)


Ego, są nastolatki i nastolatki...to chyba jasne, że nie uogólniałam. W tym całym moim wywodzie chciałam przekazać jedno: bardziej z równowagi wyprowadzi mnie rozwydrzony nastolatek (a czasami i dorosły) niż kilkuletnie dziecko...Dla mnie jak ktośma "naście" lat to powinien wiedzieć jak można się zachować a jak nie... Mam nadzieję, że dało się to wyczytać uśmiech a jeśli nie, to wybaczcie, ale ja dzisiaj tak piszę dziwnie...

Tosiu, gratuluję nowych okularków uśmiech A co Ty tak skromnie piszesz co? uśmiech To ja myślałam, że rozwiniesz skrzydła w temacie "dzieci" a Ty nic szczerzy zęby

No widzisz, Ego...a ja mam odwrotny problem, do mnie nagminie mówią wszyscy na "Ty"... nie mam nic przeciwko, bo aż taka ważna się nie czuję, ale niby dlaczego np. obca baba (czasami niemiła i lekceważąca, bo po co smarkulę miło obsługiwać) w sklepie ma się do mnie tak zwracać... Jak nie wie ile mogę mieć lat to niech asekuracyjnie mówi przez "Pani" a nie wali do mnie wprost...Korona jej z głowy chyba nie spadnie, prawda? Tego nie lubię...
diabelsko zły
Chyba Wam nie opowiadałam co było na wczasach uśmiech ... Byliśmy w Jaskinie Niedźwiedziej (przecudna nawiasem mówiąc) i tam przewodniczka opowiadała taką legendę o dwójce zakochanych(nie będę całej przetaczac) ale chodziło o to, że na ścianie można znaleźć (jak się ruszy wyobraźnią) płaczącą dziewczynę...i coś co zostało po chlopaku...No i ona w tym momencie mówi "Ja tu widzę dwie osoby niepełnoletnie, te dwie dziewczynki (wskazując na 9 letnią córkę znajomych i na mnie szczerzy zęby ) proszę Was o odwrócenie się"... Ja w śmiech, Rodzinka i znajomi w śmiech uśmiech Babka nie wiedziała co się stało... No i się przyznałam ile mam lat uśmiech... ale były jaja... (a z tego chłopaka został po prostu penis szczerzy zęby dla ścisłości)... Czy Wy coś z tego zrozumiałyście???? uśmiech
_________________

"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."

edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 27-10-2008 18:55




więc

Ego musze znów poczekać na "wene tworczą" bo ja Ci tam napisałam telenowele... szkoda że bylam rozkojażona... (u mnie to całkiem noirmalne)

Catti- bo ja sama w sobie skromna jestem szczerzy zęby

jeśli chodzi o zwierzątka- napewno poczekam aż Tomek będzie w pełni rozumny tzn. nie kupie mu chomika w wieku 3 lat bo to zupełnie mija się z celem... poczekamy jak pójdzie do szkoły uśmiech
a do mnie ostatnio babcie nawet mowią na pani... ale mnie małżeństwo musiało postarzeć uśmiech hehe
_________________



edytowany: 1 raz | przez tosia23 | w dniu: 27-10-2008 18:51


CattiBrie
mój wątek: witam...
dołączyła: 13-11-2006 / skąd: Przemyśl,Lublin / postów: 4365
post wysłany: 27-10-2008 18:59 (link postu: BBcode | kod HTML | czysty http://)


Mądra z Ciebie Mama Tosiu brawa Małe dziecko nie nauczy się odpowiedzialności, a zwierzątko przezyje koszmar... po co? uśmiech

A ja jak nie mam na sobie okularów i fartucha...o i stetoskopu na widoku to się "pani" nie mogę doczekać (no oczywiście nie zawsze, ale często) uśmiech

PS. Dopisałam sporo w poście wyżej...
_________________

"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."

edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 27-10-2008 18:59







Ostatnio na forum: (wątki i komentarze)

Wiadomość dla Forumowiczów :)
jak zajsc w ciaze??
Napiszmy razem opowiadanie...
Czy mogę być w ciąży? Czy mogę być w ciąży?
Forum panieńskie 2007-2008
orgazm za orgazmem :)
Jestem mamą :)
szkolna miłość z ławki po latach... co robić? :)
Skojarzenia
Dokończ wyraz - zabawa
Linux..... czy ktoras z was uzywa
Na poprawę humoru!
Laptop dla najmłodszych
Torbiel a ciąża
Moda męska na brytyjskich targach
Makijaż codzienny i wieczorowy
Pamiętnik przyszłych mam - rady i porady :-)))
"Kalendarz dni płodnych" - Wasze opinie
Cudowny pierwszy pocałunek
Czy jestem w ciąży?
Trichotillomania
krwawienie po stosunku
Karta czy gotówka?
sex a spowiedź
Nowa Gwiazdka .
"Ile kalorii jeść, aby schudnąć?" - Wasze opinie
Nigdy nie miałem dziewczyny...
Zapalenie pęcherza
praca w mcdon..... itp
Test na czystość
Jaką lodówkę???
mój mąż znowu wyjeżdza ...
Podwójne działanie przeciwzmarszczkowe
Pomarańcza i wanilia
Brak ochoty na seks...
Dania mrożone
Łosoś po francusku Frosta
Jedwab w płynie
Nowa kolekcja czasomierzy
Makijaż z utrwalaczem - uczulenie?
Ostatnio dodane artykuły:

Jak uniknąć próchnicy?
Jak uniknąć próchnicy?
Ślubny manicure
Ślubny manicure
Cellulit i rozstępy pokonane
Cellulit i rozstępy pokonane
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Czy okulary przeciwsłoneczne chronią przed słońcem?
Miłość to najsilniejszy narkotyk
Jak w 31 dni zwalczyć objawy choroby
Czym są karotenoidy?
Sztuka Shinrin-yoku
Jestem taka piękna
Rekrutacja do małej firmy
Burgery w amerykańskim stylu na grilla
Soczysty kurczak z grilla
Pewnego lata w Szczepankowie
Powerbank duchowy
Dość katolipy!
Czarujący świat Spark Silver Jewelry
Zestaw do masażu antycellulitowego
Czy lojalność wobec pracodawcy popłaca?
Zdrowo i bez chemii
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Historia Bez Cenzury powraca z nową książką!
Antyoksydanty w herbacie
Odporność Twojego dziecka na 6+
O co zapytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
CV do poprawki
Czekolada i dżem
Technologia cyfrowa niszczy wzrok!
Zdrowa alternatywa dla napojów z cukrem
Zachowaj młody wygląd na dłużej
Wartka akcja, szybkie pościgi i masa śmiechu!
Jak dbać o skórę powiek?
Jak urządzić wnętrze z myślą o pupilu?
Moda ślubna 2018
Dziewczyna we mgle
Zachwycające rzęsy
Mokrego Dyngusa!
Życzenia wielkanocne
Przygotuj śniadanie inaczej niż zwykle!
Wiosenne porządki
Co wielkanocny zajączek przyniesie maluchom?
Sprzątanie wolne od chemii!
Dlaczego warto pić zieloną herbatę na wiosnę?
Test lakierów żelowych
Wody perfumowane - test
Danie na wielkanocny obiad
Wielkanoc na świecie
Jak często trzeba badać wzrok?
Fryzura gotowa w 2 minuty
Makarony – wartościowa baza wiosennego menu
Jak zadbać o swoje ciało wiosną?
Dlaczego warto jeść buraki?

Cookies: podczas przeglądania naszych stron oraz w trakcie logowania portal http://www.byckobieta.pl tworzy niewielkie pliki cookies. Zapisuje w nich wyłącznie informacje umożliwiające korzystanie z portalu, oraz z forum.

Artykuły oraz zdjęcia umieszczone w portalu ByćKobietą.pl są chronione prawami autorskimi. Kopiowanie jest dozwolone wyłącznie za zgodą Autorów. Redakcja ByćKobietą.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych na forum oraz w komentarzach artykułów.

Zrób sobie super prezent na wakacje! | Polub ByćKobietą na Facebooku

© 2006-2024 ByćKobietą.pl - portal dla Kobiet
skrypt forum: © phpBB