|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Forum panieńskie 2007-2008
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
To dość oryginalne - dawać mężczyźnie kwiaty
Catti, też uważam, że Twoje zdjęcia są śliczne. A fotki ślubne Mili również bardzo mi przypadły do gustu - mimo że w tym przypadku nie przepadam za studiem. Ale te zdjęcia na białym tle były tak cudownie "proste" i czyste, że się zakochałam
Swoją drogą czy te z Was, które planują zdjęcia w plenerze, będą je miały robione w dzień ślubu czy później? Z tego co wiem (mój tata jest fotografem), bez sensu jest robić to w dzień ślubu, panna młoda bardzo się boi pobrudzić suknię, zepsuć fryzurę... Tata ostatnio opowiadał mi o pannie młodej, która do zdjęć założyła na buty białe skarpetki Moim zdaniem to cyrk... Chociaż z drugiej strony to mało romantyczne - robić zdjęcia ślubne w innym dniu. No i trzeba jeszcze raz się uczesać, umalować... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensitive...nie wiem jak to jest gdzie indziej, ale u mnie plener zawsze robi się w tygodniu po ślubie. Fakt...cały cyrk zaczyna się od nowa, bo najlepiej by było wyglądać dokładnie tak jak w dzień ślubu, ale tak jest wygodniej, bo zaraz po ślubie nie ma na to czasu. Po Kościele przejazd na salę, toast, obiad, a później jest już po prostu ciemno _________________
edytowany: 1 raz | przez Aniołek | w dniu: 06-08-2008 6:08
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczyny a co myslicie o tym?
pl.youtube.com/watch?v=xXL8ojv_OKg&feature=related _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Świetny pomysł ja bym nie dała rady na pewno ale tej Pani gratuluję _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tosiu, ten bukiecik, który pokazałaś jest bardzo ładny. Tak jak mówiłam: urocze i dziewczęce.
Co Ty gadasz poza tym? Również Ci poślę wirtualnego klapsa... Aniołek ma rację, że nasze znikanie nie ma nic wspólnego z żadną z Dziewczyn. Takie są uroki forum... jedna się pojawia, a inna już znika Więcej proszę bez takich tekstów no... jasne?
Aniołku, mam takie same odczucia jak Ty co do ślubu (tylko, że ja mam jeszcze rok... i może to i dobrze)... Boję sie tego co będzie potem... gdzie mieszkać, za co żyć, praca... Ale wszyscy dają sobie radę więc i nam się wszystkim ułoży, no nie?
Egocentric...a ja właśnie nie lubię tych sztucznych farbowanych... Chyba jedyne margaretki, które toleruję to białe... wszystkie inne są dla mnie nie do przyjęcia, bo gryzą mnie w oczy sztucznymi barwami....
Sensitive, my plener też będziemy mieć w tygodniu po ślubie...
W dniu ślubu zdecydowanie odpada. Prze uroczystością nie wchodzi w grę, bo G. zobaczy mnie dopiero jak po mnie już przyjdzie...(cała ja będę owiana tajemnicą dla niego ...CAŁKOWICIE...nie dowie się wcześniej nawet jaką mam suknię, i nie wynika to z przesądów, ale po prostu z chęci zrobienia niespodzianki)
W trakcie ślubu...? Nie lubię tego... są goście, wesele a Młodzi znikają? Mnie się to nie podoba... Na weselu koleżanki, gdy ich nie bylo, po prostu ich brakowało...I nie zgodzę się, jeżeli ktoś mi powie ,że zniknięcie młodych na około 2 godziny pozostaje niezauważone...
No i nasz fotograf powiedział, że aby zrobić pięką sesję trzeba mieć czas... kilka godzin to minimum... potrzebne jest wyluzowanie, a nie ślubny stres... Nie kryję, że sporo płacimy za zdjcia, więc chcemy mieć je takie jak powinny być Poza tym nie będą robione w jednym miejscu... A w dzień ślubu nie byłoby takiej możliwości...
A że trzeba się uczesać od nowa?... cóż... jakoś to przeżyję Mnie to nie przeszkadza...
A co jeszcze podpatrzyłam na wakacjach w związku ze ślubem?
1.Arbuz na stole Na letnie, upalne dni chyba świetny pomysł. Na weselu znajomych był podawany schłodzony arbuz, na wykałaczkach...wiecie jak ludzie się tym zajadali???
2. Nasza sala zapewniam nam na stole dekoracje w postaci wąskiego flakonika i jednej róży w nim. Od początku mi się to nie podobało... A w trakcie wakacji wpadłam na pomysł, że flakonik można przewiązać kokardą pasującą do pozostałej dekoracji, a zamiast róży dać jakiś kwiat, któr na gałązkach ma więcej kwiatuszków... Widziałam np takie drobne goździki... Ładnie może też wyglądać eustoma... I na pewno wyjdzie taniej, niż zamówienie nowych bukietów w kwiaciarni...
3.Zespół to podstawa!!! Nie mogą być za długie przerwy! A zbyt krótkie granie doprowadza do szału. Na tym weselu właśnie tak grali... 3 utwory, ludzie dopiero się rozkręcali, a zespół już "idziemy na jednego..."... i przerwa...i tak co chwilę. Dopiero jak świadek się wkurzył, po awanturze poważnej zaczęli grać, ale do 24 była porażka... chociaż potrafili grać nieźle.
4.Byłam świadkiem wielkiego nietaktu... My z G. byliśmy zaproszeni we dwoje, ale nasi trzej kumple zostali zaproszeni bez osoby towarzyszącej... porażka... I to też bliscy znajomi Młodych, nie wiem dlaczego tak zrobili... (nie chodzi o oszczędności, bo kasy maja jak lodu)... Ale Ci kumple wcale fajnie się nie bawili... Nie powinno się tak robić...
Narazie to jednak tylko luźne pomysły _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 06-08-2008 9:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti, ja bym nie poszła sama na wesele Kiedyś moja przyjaciółka była zaproszona na wesele sama (mimo, że miała chłopaka). Ona pojechała i świetnie się bawiła, a jej chłopak czuł się okropnie... Oboje z G. stwierdziliśmy, że w takiej sytuacji albo jakoś "załatwilibyśmy" sobie to, żeby zabrać drugą połówkę albo byśmy zostali...
Anilewe, ja ślubu nie mam jeszcze w bliższych planach, ale też się kiedyś nad tym zastanawiałam Nie jestem może Whitney Houston, ale coś tam zaśpiewać umiem, a dla Pana Młodego musi to być wspaniałe przeżycie... Chociaż ja myślałam o zaśpiewaniu piosenki w podziękowaniu dla rodziców
A ta para w ogóle miała fajne pomysły, co myślicie o tym:
pl.youtube.com/watch?v=n4_TD3gUcHc&feature=related
?
Aniołku, z tego co wiem, niektóre pary same życzą sobie, żeby plener był w dniu ślubu. Mój tata zawsze im to odradza, ale w końcu to ich decyzja. Klient nasz pan _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
edytowany: 1 raz | przez Sensitive | w dniu: 06-08-2008 11:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensitive, Ci kumle nie mieli stałej partnerki... Stałej w sensie dłuższego związku, bo jeden z nich miał dziewczynę... Jednak zaprosili ich samych... Tak czy siak powinni ich zaprosić, moim zdaniem, z osobami towarzyszącymi, a oni mogliby już zdecydować czy kogoś zaproszą czy jednak nie...
Bardzo mi się to zachowanie nie podobało...
U nas wszyscy znajomy będą proszeni z drugą osobą.
Pomysł z zaśpiewaniem piosenki fajny, niestety nie jestem obdarzona talentem wokalnym. Czasem coś tam zanucę, raz nawet nagrałam fragment piosenki dla G. i mu wysłałam...ale to tylko dla nas... a na foum publicznym?...o niee
Dla Rodziców... hmmm...jeszcze bardziej mi się podoba ten pomysł, jednak nawet jakbym umiała śpiewać, to nic by z tego nie wyszło...bo pewnie bym słowa nie wydobyła z siebie...przez wzruszenie i łzy _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 06-08-2008 11:35
|
|
|
|
|
|
|
|
No własnie, więc kiedy już będę faktycznie planowała ślub, raczej też odrzucę ten pomysł - kiedy się denerwuję, głos mi się łamie... Cokolwiek bym mówiła czy śpiewała publicznie, a co dopiero przy takiej okazji...
Raz śpiewałam w szkole na ślubowaniu I-szych klas w liceum Najlepiej mi wychodziło, jak ćwiczyłam z przyjaciółką w toalecie, a na występie zjadł mnie stres
A co do tej koleżanki - ona też miała tego chłopaka bardzo krótko, no ale jednak... Zresztą jest dokładnie tak, jak mówisz - nieważne, czy ktoś jest w związku, czy nie - jeśli wolałby mieć "parę" na weselu, to powinien mieć taką możliwość... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz...na własne oczy widziałam jak się wszyscy trzej męczyli. Trochę się bawili ze mną i z innymi Dziewczynami, ale wiadomo,że to tak głupio...
Pojedli, popili i co?... ot, łazili i udawali, że jest świetnie...
Żeby chociaż jakieś Dziewczyny same były, ale nic z tego...ehh... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensitive, wiedziałam, że któraś przyczepi się do tego, że dałam mężczyźnie kwiaty U mnie to był wyjątek, bo zaspałam i przyjechałam 4 godziny później do M. w jego urodziny (!), podejrzewam nawet, że jakby mnie przypadkiem nie obudził telefonicznie - pytał, co się dzieje - spałabym dalej. To miał być taki malutki symbol przeprosin
Catti, mnie nawet podobają się niektóre farbowane kwiaty - np. bardzo chętnie ujrzałabym czarną różę Ale generalnie nie lubię róż, bo są nudne, a jeśli daje mi je ktoś, kto z całą pewnością mnie nie kocha, są fałszywe (moim zdaniem). Ale czarnej margaretki już bym nie chciała oglądać, wszystko zależy od kształtu kwiatka i innych rzeczy
Jeśli chodzi o ten nietakt na ślubie, na którym byłaś - zgodzę się, że zaproszenia powinny być z osobą towarzyszącą (bo oszczędność nie wchodziła w grę, a to zmieniałoby sytuację w moich oczach). Na pewno wspominałam o tym, że ok. roku temu M. był zaproszony na ślub kuzynki z osobą towarzyszącą oczywiście, ale oboje stwierdziliśmy, że nie powinnam iść (nie znałam dobrze jego rodziny, a nie chcieliśmy bym musiała ją poznawać w alkoholowych oparach). Po wszystkim okazało się, że niczego nie straciłam, było nudno, pijacko (jak to w Polsce), a M. cały wieczór pomagał mi telefonicznie zainstalować napęd dvd w komputerze
Jeśli chodzi o śpiewanie panny młodej na ślubie - pomysł ciekawy, ale moim zdaniem wykonanie troszkę "kulało".. do tego trzeba mieć niezwykły talent, choć odwagi oczywiście nie odmówię.
Pomysł z tańcem też oryginalny i nawet im to wyszło (Nie na temat: przy okazji utwierdziłam się w przekonaniu, że takie buty, jakie miała panna młoda, są strasznie niezgrabne). _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ego - czarne róże istnieją przecież w naturze... Tylko są dość rzadkie - podejrzewam, ze przez to i drogie. Ale na pewno lepsza taka niż farbowana - zresztą utrzymałaby się dłużej, bo barwnik "zatruwa" kwiatki...
Co do tego wykonania - nie było najlepsze, ale liczy się gest, prawda? Poza tym nerwy, jakie musiała wtedy czuć, były na pewno niewyobrażalne (własny ślub, występ przed mężem i wieloma gośćmi, obecność kamerzysty...!).
A buty panny młodej - faktycznie takie... "kaczkowate" _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
edytowany: 1 raz | przez Sensitive | w dniu: 06-08-2008 18:54
|
|
|
|
|
|