To fakt, lekarzom w Polsce naprawdę wiele można zarzucić. Mój dziadek jest chory i leży już od wtorku w szpitalu - w środę miał operację. Lekarze podejrzewali u niego niewydolność nerek, nawet nowotwór, a on robił się coraz słabszy pomimo garści leków, które przyjmował codziennie... Okazało się, że bypass przetarł mu jelito
Wyobrażacie sobie? Organizm był cały czas, sukcesywnie zatruwany... Gdyby nie ta operacja, wiadomo, jak by się to skończyło
Właśnie jutro jadę do niego do szpitala. Nigdy nie lubiłam szpitali. Naprawdę ciężko jest patrzeć na człowieka (jakiegokolwiek, a co dopiero bliskiego) podłączonego do rozmaitych rurek i kroplówek (dopóki jelito mojego dziadka się nie zrośnie, układ pokarmowy jest "wyłączony")... Straszne
Przepraszam, ze piszę o takich nieprzyjemnych rzeczach, ale to mnie teraz zajmuje...
Mnie się dzisiaj żołądek "popsuł" i zwijam się z bólu
Mam już dość tych nerwów, rozstrajają cały organizm...
Ego, czyżbyś sugerowała, że jestem mniej dojrzała od Ciebie?
Ja należę do osób wylewnych, a kiedy mam stres, bardzo dużo gadam. Czasem nawet o wszystkim i o niczym. W ten sposób odreagowuję nerwy. Czasem nawet do końca nie uświadamiam sobie, że czymś się martwię, a G. od razu to widzi. Kiedy gadam jak nakręcona przez 30 min, wie, że coś jest nie tak i stara sie to ze mnie wyciągnąć
Zazwyczaj kiedy chcę się wygadać, idę do niego, ale nie zawsze (choćby wtedy, kiedy to on mnie zdenerwuje). Muszę komuś opowiedzieć o tym, co się stało, a czasem później tego żałuję, bo np. ktoś (np. mama, która jest moją przyjaciółką) krzywo patrzy na osobę, która mnie wkurzyła... Więc gadam do psa czy kota i mam z głowy
Tosiu, moja koleżanka kiedyś powiedziała, że największym problemem kobiety jest jej facet, a podobno najlepiej jest się przespać z problemem
_________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
edytowany: 2 razy | przez Sensitive | ostatnio w dniu: 02-08-2008 22:36