Kobiecy Katalog

 Baza kalorii

Kalendarz dni płodnych (2)

Jasne, ale podróż poślubna swoją drogą, a wypadzik w góry swoją Jak tylko będzie możliwe coś takiego, to czemu nie Chociaż za rok to i tak będziecie spędzać ze sobą już cały czas, nie trzeba będzie "kombinować"
Jeśli chodzi o wieść, to mimo smsa wydaje mi się, że będzie Ci dane usłyszeć radość w głosie Pewnie, kiedy tylko będzie mógł, zadzwoni, żeby porozmawiać. Przynajmniej ja tak robię za każdym razem po pracy, żeby choć trochę zrekompensować kilka godzin raczej bez możliwości kontaktu.
A prawniczy staż trwa półtora roku i musi być odbywany w jednej kancelarii prawniczej? Tak mi się obiło o uszy, to prawda?
_________________

Nie, to nie prawda... On robi półroczny staż, bo sobie podpisał narazie tak umowę w pracy i pracuje w Urzędzie Stanu Cywilnego:) We wrześniu będzie próbował zdawać egzamin na aplikację...oj wtedy mocno trzeba będzie trzymać kciuki A co potem...zależy od wyniku egzaminu...

Oj, wiem, że tę radość usłyszę! Tylko już mnie czekanie irytuje Ale pewnie ma sajgon, bo zbliza się sobota...i śluby cywilne..
_________________

"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."

Więc bądź pełna zrozumienia dla G., praca zobowiązuje i trzeba dbać o to, by jej nie stracić Ty się nie denerwuj, tylko czymś zajmij - do nauki nie będę Cię zachęcała, ale zrób coś dla siebie w ramach rozrywki, czas zleci zanim się obejrzysz
Dobrze tak zweryfikować swoją wiedzę o stażu Kciuki na tym forum to już trzymamy z przyzwyczajenia, za wszystkich po kolei, więc G. też będziemy kibicować
M. też kiedyś planował prawo, ale historia chyba nie poszła mu śpiewająco na maturze.. Nie mówił mi tego, wiadomo, że nie chciał urazić ani niczym obarczać, ale ciągle mówił o prawie i socjologii, a potem nagle stwierdził, że pójdzie na filologię angielską.. I nie sądzę, by mój uprzedni wybór germanistyki na to wpłynął. Niedługo wyniki matur, przekonam się, czy miałam rację, jednak mam nadzieję, że nie..
_________________

Ego - wysłałam Ci maila

Catti - gratulacje!!!! Chociaż my tu byłyśmy pewne, że Ci dobrze pójdzie W końcu zdolna z Ciebie bestia a do książek to nam ostatnio prawie przyrosłaś

Kotecku - pierścionek już wybrany Tylko J. pytał czy jak dostanie wypłatę może mi go kupić

A ja dziś mam dzień lenia
_________________

Nie wiem, czy to pisałam, Isiu, ale jak już będziesz miała tę swoją niespodziankę, to nam ją pokaż A złośliwie powiem, że dobrze sobie wychowałaś J., skoro przed decyzją grzecznie pyta i pewnie nie śmie się sprzeciwić
Z tym leniem nie jesteś sama, też dzisiaj niczego nie robię i dobrze mi z tym Chociaż w Twoim przypadku nie można mówić o leniu, skoro bawisz się w fotografowanie koralików i wysyłanie e-maili
_________________

U mnie z biżuterią jest różnie... Czasami sama coś wybieram. Czasem jest tak, że np. gdzieś razem idziemy, ja cos wypatrzę i on to od razu kupuje (jesli ma pieniążki). Muszę czasem uważać, bo jak każda sroka lubię sobie po prostu pooglądać ładną biżuterię, a mój Mężczyzna od razu chce mi to kupować

Ogólnie ma świetny gust i zawsze potrafi sam wybrać coś, co mnie zachwyci... Złazi całe miasto, ale prezent musi być idealny W ogóle tylko pierwszy pierścionek (na pierwsze pól roczku razem) pozwolił mi wybrać, a tak to na różne święta woli mi robić niespodzianki. A z prezentami bez okazji to już bywa różnie...

Nasze obrączki też postanowiliśmy zamówić wtedy, kiedy G. miał wyjechać na studia. Tak żebyśmy zawsze pamiętali, że nie jesteśmy sami... Co do "niezaczepiania" to niby też, chociaż często sobie z tego żartujemy, bo kiedyś przeczytałam w jakimś czasopiśmie, że jesli ktoś szuka przygody bez zobowiązań "na jedną noc", to szuka takich z obrączką Ale ogólnie jest to taki symbol, który pomaga nam przetrwać te dni, keidy fizycznie nie jesteśmy razem.

Chyba Iśka pytała, jak to jest, keidy przyjeżdżam do mojej Połówki... Więc cóz, z tego co wiem, jest okropnym bałaganiarzem, ale na mój przyjazd zawsze jest po prostu BŁYSK. Robi zakupy, kupuje rzeczy, które lubię (chude mleko i wędlinka, coś słodkiego itd.), bardzo często też jakieś kwiatki... No i ogólnie sam dla nas gotuje, czasami robimy to razem. Chociaż ostatnio jak byłam to starałam się coś tam pichcić w tym czasie, keidy on się uczył przez ostatnie 2 dni

Nie chciałabym mieć MĘŻA, którego widuję tylko w weekedny. Czym innym jest taki "chwilowy" stan, jaki my w tej chwili mamy, a czym innym taki sposób na życie... Ale to ich sprawa. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby mój facet traktował mnie jak służącą! Rozumiem, każdy powinien starać się odciążyć kochaną osobę wtedy, keidy ona jest zapracowana, ale ta sytuacja, którą przedstawiła Iśka, jest dla mnie nie do pomyślenia... Trochę to przykre, bo ta kobieta najwyraźniej sobie na taki brak szacunku pozwala...

A ja też dzisiaj nic nie robię. Przez to moje siedzenie do późna, późno też wstałam. Póki co udało mi się odkurzyć mieszkanie A o 17 przychodzi do mnie koleżanka...
_________________

Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti

dziewczyny jestem przerażona, nasze forum rozwija sie w zawrotnym tempie:):)hihi znowu nie nadrobie wszystkiego, ja już jestem po sesji, index oddany, uffffffff prawdziwe wakacje:)jestem na 3 roku!!!!!!!
_________________

No cóż, Madlen, z naszego forum zrobił się wielotematowy osobisto-towarzyski, a nie tylko ślubny wątek Gratuluję zakończenia roku Swoją drogą powiedz mi, jak to jest z wakacjami na studiach? Zaczynają się po zdanych wszystkich egzaminach, a kiedy kończą?

Sensitive, jeśli chodzi o takie podśmiewanie się z "domniemanych zdrad" (tak to ujmę) jak u Ciebie z tymi zaobrączkowanymi i przygodą na jedną noc, to u mnie ostatnio wrócił taki temat Rozważam wyjazd na 3-4 tygodnie do Niemiec do rodziny, żeby ewentualnie popracować, ale przede wszystkim poćwiczyć język. Poza tym po pracy na ranczo raz opowiadałam M., że "głaskałam wszystkie konie, które tam były", jakoś niefortunnie to powiedziałam, on się zaczął śmiać, ja tłumaczyć i wyszło na to, że twierdzi, że zdradziłam go z koniami : P Oczywiście wszystko w ramach żartu

A sroki to raczej chyba chcą posiadać biżuterię, a nie ją oglądać, więc Twój G. ma rację, kiedy chce Ci ją kupować
_________________

tak wakacje zaczynaja sie dopiero po zdanych wszystkich egzaminach i oddaniu karty i indeksu, czyli u każdego indywidualnie:) a kończą się w pierwszy poniedziałek października- to jest pierwszy dzień zajęć
_________________

Sensitive, u mnie jest podobnie jak u Ciebie... G. ma świetny gust i wiele razy sam mi coś wybiera (np. pierścionek zaręczynowy) ...ale zdarza się, że po prostu z nim idę, a on wyciąga portfel... Często na urodziny, święta mówimy sobie co chcemy, co nam jest potrzebne...a niespodziankami są raczej prezenty bez okazji

Madlen, no teraz masz wakacje to możesz nadrabiać Tutaj już tak ciągle jest od jakiegoś czasu...musisz się przyzwyczaic Jakoś tak się złożyło, że gadamy tu o wszystkim
Gratuluję wakacji... Ja jeszcze mam tydzień...i też będę wolna...

Własnie się dowiedziałam, że jednak G. nie ma szans na wolne...
_________________

"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."

edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 26-06-2008 14:55

Bardzo szkoda, Catti, że tak wyszło z jego urlopem.. Takie wakacje to troszkę nieciekawe, ale może przynajmniej będziesz gdzieś bliżej G.?
Pociesz się tym, że inni (np. my) też nie urządzimy sobie żadnego wspólnego wyjazdu.

Madlen, zgadzam się z tym, że powinnaś teraz udzielać się na forum i korzystać z tego, że masz więcej czasu I pisz dużo, bo będziesz zdominowana przez inne rozgadane forumowiczki
_________________

© 2006-2024 ByćKobietą.pl - portal dla Kobiet
skrypt forum: © phpBB