|
|
|
|
|
|
Moje biedactwo Ale już niedługo będzie lepiej Będziesz go mieć tylko dla siebie Na pewno spodoba Ci się bycie żonką (przynajmniej mi się podoba )
Ja już chyba za bardzo przywykłam, że mam J. cały czas dla siebie i nie wyobrażam sobie teraz być dłużej bez niego. Nawet na weekendy do mnie do domu jeździmy razem - jak wiecie
Sensitive - to fajnie - nie wszyscy rodzice tak podchodzą do tematu. kuzynka właśnie idzie na studia i nie wie jak rodzicom powiedzieć że chce mieszkać z chłopakiem, bo jak on do niej przychodzi to nawet drzwi w pokoju muszą mieć otwarte _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 10-06-2008 21:49
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja też jestem strasznym pieszczochem. My z G. już od początku byliśmy nazywani przez znajomych "małżeństwem", bo byliśmy właściwie nierozłaczni... Teraz jak się widzimy to oczywiście też jesteśmy. Nie mówię, że jest łatwo, nie polecam takiej sytuacji nikomu, kto ma wybór, ale przecież nie pozwolimy, żeby rozłąka nas zniszczyła! Musimy być twardzi, żeby w przyszłości było lepiej
Swoją drogą... Iśka, nie wiedziałam, ze jesteście po ślubie... Ja się tak zastanawiam, kiedy i nam się to uda... Kluczową sprawą jest to, żeby mieć się za co utrzymać), a jak patrzę na mojego G., ile ma pracy związanej z samymi studiami, to czarno to w najbliższej przyszłości widzę... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
edytowany: 2 razy | przez Sensitive | ostatnio w dniu: 10-06-2008 21:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobrej nocy ja już padam na dzisiaj..... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Pa Kochanie! Do jutra! :* _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dopisałam jeszcze coś do posta, a Wy tu już kolejne wiadomości Niezłe to tempo na forum (chociaż nie mam takiego zdania, jak czasem zcekam na odpowiedź)... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Sensitive - jeszcze nie jesteśmy Ale mieszkamy razem od prawie dwóch lat i w sumie już żyjemy bardzo po małżeńsku Bardzo się dziwię jak patrzę na mieszkających razem (tak jak my) znajomych żyjących w sumie oddzielnie - oddzielni znajomi, oddzielna kasa itp U nas wszystko jest wspólne - znajomi, pieniądze, obowiązki etc
Ślub w naszym wypadku to tylko formalność, ale musimy sobie na niego uzbierać - choć coraz poważniej myślimy o wzięciu w przyszłym roku ślubu cywilnego i potem już spokojnie zbierać na ślub kościelny, wesele itd. Zresztą wiem ile to biegania i załatwiania a teraz studia, praca - mieszkamy razem a często bywa tak, że nie da się znaleźć czasu dla siebie bo ciągle któreś z nas jest zajęte (lub ja chora ) _________________
edytowany: 3 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 10-06-2008 22:10
|
|
|
|
|
|
|
|
No to w takim razie Wy też dość wcześnie zamieszkaliście ze sobą... Chodzi mi o to, że byliście młodzi.
Wiem, że trochę wcześnie o tym myślę (ale kto mi zabroni marzyć), ale ja bym chciała, żeby G. mi się tak romantycznie oświadczył. Wiadomo, ze ślub ma być wspólną decyzją, ale nie chciałabym, żeby ona zapadła w takiej zwykłej dyskusji. Wiadomo, że sie o tym rozmawia (nawet my trochę rozmawiamy, chociaż wiadomo, ze to nie będzie JUŻ), ale chciałabym mieć takie "prawdziwe" zaręczyny.
Najważniejsze, żeby się jakoś do tego czasu usamodzielnić, bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić małżeństwo utrzymywane przez rodziców... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Mi trochę pomagają dziadkowie, ale poza tym to J. jest programistą www więc realizujemy zlecenia Oprócz tego jak dobrze pójdzie to zacznę niedługo dorabiać biżuterią (planujemy mi zrobić stronę/sklep )
J. miał stałą pracę od 3 lat, ale jego szef był bardzo nie w porządku i w końcu za bardzo przegiął i J. musiał zrezygnować - ale cały czas rozgląda się za jakąś fajną stałą zdalną pracą
Ja niestety dopóki nie poradzę sobie trochę z głowa to normalna praca odpada - skoro nawet z uczelni przez moje migreny wyleciałam to jaki pracodawca mnie zechce... Ale może uda nam się z tą firmą
Zresztą do przyszłego roku i tak planujemy naszą sytuacje finansową na tyle ustabilnić, żeby nie potrzebować żadnego wsparcia ze strony moich dziadków - w końcu dziadkowie nie pożyją wiecznie no i przecież w pewnym wieku potrzeba coraz więcej pieniążków na dbanie o własne zdrowie, więc nie mogę ich obciążać, nawet symbolicznymi sumami
A plany planami ale typowe zaręczyny na pewno będą - i to z zaskoczenia A potem już zajmiemy się myśleniem o dacie, formalnościach no i o tym jak powiedzieć mamie i dziadkom, że tak wcześnie biorę ślub Oni chyba nadal liczą, że zdecydujemy się na to dopiero koło 30-stki _________________
edytowany: 5 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 10-06-2008 22:40
|
|
|
|
|
|
|
|
"W końcu dziadkowie nie pożyją wiecznie" - pięknie to zabrzmiało
No jak się komuś udaje godzić pracę z nauką, to ja naprawdę go podziwiam... Sama też bym nie chciała przez całe studia być na utrzymaniu rodziców, głupio by mi było... No ale zobaczymy, jak mi sie to wszystko ułoży.
Na takiej ślicznej biżuterii na pewno sporo dorobisz - widziałam Twoją stronę _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki Ale ten temat na forum jest zabroniony Jak zbyt o tym dyskutowałyśmy to dostałam bana
No, J. nie miał wyjścia - jego maka jest łagodnie mówiąc 'niezbyt fajną' kobietą i zupełnie się na niego wypięła. Ale ta praca to jego pasja Codziennie przegląda ogłoszenia poszukując kogoś chętnego na stronę/serwis www
A co do dziadków, to jak wszędzie z rodziną różnie bywa ale nie wyobrażam sobie dnia, w którym odejdą... Niestety są to wiekowi ludzie i trzeba się z tym liczyć... Tym bardziej, że co chwilę słyszymy gadki 'tego czy tamtego już nie dożyjemy' _________________
edytowany: 4 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 10-06-2008 23:17
|
|
|
|
|
|
|
|
Może dlatego tak zwróciłam uwagę na to sformułowanie, bo 2 miesiące temu umarła moja babcia... Bardzo to przeżyłam, więc... Swoją drogą to teoretycznie nie wezmę nigdy ślubu z G. Bo uparłam się, że obie Babcie (Dziadkowie nie żyją) mają na nim być... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|