|
|
|
|
|
|
hej..ten temat jest dla mnie na prawde na czasie... ja wychodze za maz 08.08.08....hahahah, w moim przypadku bedzie to troche skomplikowane bo wychodze za holendra...cywilny bedzie tutaj w holandii... a koscielny i impreza w polsce...troche to skomplikowane dla mnie.. pelno stresu....jednym slowem masakra... czasami mysle ze fajnie bylo by miec to juz za soba...
|
|
|
|
|
|
|
|
Chcemy mieć i film i zdjęcia... To pamiątki na całe życie... I tak jak mówisz, zdjęcia w każdej chwili można obejrzeć, za to na filmie dokładnie widać każdą chwilę... tak jak było... Poza tym pewnie będziemy tak przejęci, że wiele rzeczy nam umknie...a chcemy zobaczyć jak bawili się nasi Goście...
Widziałam zdjęcia D.Stawskiego... piękne...ale chyba nie w naszym zasięgu... Nie sądzę, że nas będzie na to stać... niestety trochę z kosztami się liczymy, bo wiadomo...milionerami nie jesteśmy
Jeszcze raz dziękuję za linki, już mojemu G. wysłałam...i któregoś dnia umówimy się i będziemy przeglądać... Raczej zdecydujemy się na kogoś z podkarpacia...
Ewa, ja wychodzę za mąż, równo rok po Tobie _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 3 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 22-10-2007 12:53
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzę, że mamy sporo przyszłych Panien Młodych
Agga, ja na Twoim miejscu tez bym się zdenerwowała, zwłaszcza, że straciłaś dzidziusia.
Daj sobie czas na ochłonięcie i potem postaraj się jakoś to wyprostować, wytłumacz im jaka poczułaś się zdradzona i zawiedziona, dla czego nie chciałaś żeby to się rozeszło i jak się teraz czujesz.
Może akurat te gadatliwe łepetynki coś zrozumieją na przyszłość
A jeżeli wcześniej byłyście w dobrych stosunkach to nie warto tego psuć
A z tym co napisała Zuzzka się akurat zgadzam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie tak sobie wyobrazalam wejscie do jego rodziny... dodam ze kuzynki mama o tym jak sie dowiedziala to kazywala nam sie zenic w tym roku bo ludzie beda gadac... (najsmieszniejsze jest to ze sama ciocia musiala sie chajtac z tego powodu)a tak naprawde to chciala zebysmy sie teraz chajtali bo za rok chajta sie wlasnie ta kuzynka (jej corka) a poinformowala nas o tym jak sie dowiedziala o nas ze chcemy za rok. Po tym jak ja opierniczylam to przyjechala do domu mojego narzeczonego i zaczela sie zalic babci. A babcia powiedziala na to ze nawet nie jestem jeszcze w rodzinie a juz sa klotnie... nie bede juz pisac ile przez to juz przeryczalam... nie chce klotni i tez ze wzgledow ze to rodzina mojego narzeczonego chcialam to zalagodzic. Ale jak narazie jest we mnie pelno zlosci i wogole nie moge sie pozbierac po stracie dziecka. Nie moge juz wysluchiwac tych wszystkich plotek co chodza dokolo ze jestem w ciazy. (podobno obie i szwagierka i kuzynka nie wiedza ze poronilam) ale napewno babcia albo mama narzeczonego im powiedzialy). _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Aaa Iśka nie wiem kiedy będziemy robić plener... Osobiście chciałabym w dzień ślubu...ale raczej w kościele cała uroczystość będzie najwcześniej o 16... Wiec potem odpada już robienie zdjęć. Przed ceremonią nie chcemy... Mój G. zobaczy mnie w sukni itd w dzień ślubu przed uroczystością! Na pewno nie wcześniej ... Więc jedynie w grę wchodzi sesja w jakiś dzień po ślubie...
Agga poczekaj aż ochłoniesz... I kiedy będziesz gotowa to posłucha rady Iśki...wyjaśnij i może akuratnie coś do nich dotrze... Ale widzę, że to cała rodzinka udana :/ Cóż Rodziny się nie wybiera...a Ty i tak wychodzisz za maz za ukochanego Faceta... Dla niego i dla siebie próbuj, a jak one nie będą chciały to ich problem... Ty wykaż się klasą i ustąp... Będziesz się dobrze czuła _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 22-10-2007 12:58
|
|
|
|
|
|
|
|
agga..widze ze masz przesrane..wiem ze latwo powiedziec ale trudniej zrobic postaraj sie skupic na tobie i twojej drugiej polowie...jak bedziesz sie za martwiac o "rodzinke" to zwariujesz, a same zamartwianie NIC nie zmieni!!ok? glowa do góry i powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
Biedna jesteś Agga, ochłoń, wypłacz się, za jakiś czas to nie będzie aż takie bolesne...
Ewa***, rozumiem, że chcesz mieć to za sobą Ale przynajmniej będziesz mogła pochwalić się kiedyś dzieciom i wnukom jaki miałaś emocjonujący ślub Powodzenia Żeby to był jeden z najpiękniejszych dni Twojego życia!
Catti, wiem, że niektórzy liczą sobie na prawdę dużo za zdjęcia... Niestety. I niestety wszystko związane ze ślubem kosztuje - nawet usługa księdza...
Wpisz sobie w Google np 'fotografia ślubna Podkarpacie' czy 'fotograf ślubny Przemyśl' to znajdzie ci trochę katalogów - pogrzeb w nich - może znajdziesz coś jeszcze ciekawszego Poza tym jak przeglądniesz większość stron wyszukiwania to pewnie znajdą się jakieś strony poza katalogami Powodzenia
Ja idę się zbierać, za godzinkę jadę po moje Kochanie na dworzec
Buziaki dla Was w ten chłodny i brzydki dzień :* _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 22-10-2007 13:00
|
|
|
|
|
|
|
|
Po pierwsze to ja nie zamierzam sie nic tlumaczyc, bo to nie ja powinnam sie tutaj tlumaczyc tylko one, a tym bardziej nie mam nikogo za co przepraszac, bo jak narazie to tak odczuwam.
Dzieki Wam serdecznie za rady,narazie musze ochlonac tym wszystkim i sama sie pozbierac. A w ktoras niedziele wybiore sie do "przyszlej rodzinki"... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tez juz sie bede zeganc, wlasnie koncze pracke i mykam do domu a pozniej wybieram sie do kolezanki na jakies 2 godzinki bo wieczorkiem przyjezdza moj narzeczony. Jeszcze raz wielkie dzieki! Jakby mnie nie bylo juz dzis to zycze milego dnia. Pa pa _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Iśka dzięki za wszystkie wskazówki, w weekend będę się pewnie bawić w szukanie... Przynajmniej na zasadzie "to wchodzi w grę/to odpada"...
Oj wiem, że wszystko kosztuje... Dopóki nie zaczęłam się tym interesować, to nie miałam pojęcia, że niektóre ceny są tak wysokie... np. zespoły muzyczne mnie zaskoczyły totalnie... no ale cóż... To jedyny taki dzień!
U mnie narazie to i tak wszystko jest na wariackich papierach, bo nic nie zaklepane... Ale jeszcze sie naczytacie na bieżąco co i jak hehe
Też za niedługo wychodzę na uczelnię, mam zajęcia do 20 _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale wiesz że terminy często są zajęte rok/2lata w przód?
Jeszce jedno
Poza tym całym szukaniem on-line, mailami i rozmowami na gg co do ustalania warunków, niezbędny jest kontakt na żywo przed podjęciem ostatecznej decyzji
A to dla tego, że przy fotografie należy czuć się swobodnie i jeżeli osoba, która miałaby Wam robić zdjęcia w jakiś sposób Was stresuje, jest nie miła, nie potraficie się przy niej rozluźnić i odprężyć to zdjęcia wyjdą sztywne, sztuczne i nienaturalne.
Na sesji plenerowej kilka pierwszych zdjęć to będzie udręka - potem przyzwyczaicie się do obiektywu, rozluźnicie i zaczniecie zachowywać bardziej swobodnie
Fotograf to nie może być osoba, która Was będzie ustawiać na sztywno, tylko taka, która będzie z Wami spacerować, jeździć, zachęcać do rozmowy i często ignorowania go - raz za czas będzie Wam robił zdjęcie z zaskoczenia, czasami prosił żebyście się zatrzymali lub usiedli i będzie Wam pstrykał zdjęcia
A w reportażu ślubnym najlepiej by było gdyby schował się w krzakach, między ławkami w kościele, pod stolikami w restauracji itp, żeby nie przeszkadzać, nie dekoncentrować i nie zawadzać, żeby zdjęcia były jak najbardziej naturalne i nie wymuszone
I upewnijcie się, że będzie spełniał Wasze zachcianki i pomysły, że nie widać jego cienia na zdjęciach (to jest straszne ), że ma dobry sprzęt (obiektyw z zoomem, filtry, że nie używa lampy w aparacie tylko co najwyżej 2-3 lamp takich wolno stojących, oświetlających tak, żeby nie było efektu spłaszczenia, że ma zawsze przy sobie parę małych kart pamięci 'na wszelki wypadek' jakby jedną szlak trafił, żeby nie zostać bez zdjęć, no i kilka kompletów akumulatorków )
Tak sobie myślę, że jak będę chciała na tym zarobić, to wykończę się zanim dostosuje się do wszystkich swoich wskazówek _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 22-10-2007 13:40
|
|