|
|
|
|
|
|
no mam taka nadzieje ze mamy jeszcze szanse przed soba wielu lat .
Wiem tez ze trzeba cos z tym zrobic bo tak dalej byc niemoze,wlasnie przed chwila powiedzial mi jak bardzo mnie kocha,ale ogolnie maz moj niema latwego charakteru jest holerykiem porywczy niecierpliwy jak cos nie wychodzi to zaczyna tym rzucac . i lubi mi przypisywac wine jego niepowodzen.Teraz tez jakby chcial namnie odreagowac za to ze jedna z dwoch corek chce miec ten kontakt a starsza 24 letnia wcale tego niechce,bo tak szczerze mowiac to on zawsze bardziej liczyl i chcial zobaczyc wlasnie ta starsza i mowi ze tego co by sie spodziewal od starszej to robi mlodsza.ta mlodsza przyszla na spotkanie starsza odmowila spotkania ,kwitujac ze niemamy o czym rozmawiac ale on nie dopuszcza mysli ze ona sie niechce z nim spotkac . ale moze juz wystarczy musze wziac sie za siebie bo juz prawie chodzi cien ze mnie.
pozdrowionka dla wszystkich
|
|
|
|
|
|
|
|
Petra... właśnie pogadaj z mężem, co Cię boli...że przeszkadza CI ta różnica podejście do Was i do jego córki... Ale mi wydaje się możliwe to co pisałam Ci wcześniej, po prostu z Wami jest od lat, zna Was, kocha i wie że Wy go kochacie, więc znosicie to czy tamto... a o córkę może dopiero walczy, więc boi się ją od razu krytykować... Co nie zmienia faktu, że powinien być nieco bardziej obiektywny w ocenie swoich dzieci...
Myśle, że powoli sobie ze wszystkim poradzicie... Ale najpierw wyjaśnij z mężem co Ci leży na sercu... Powodzenia _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
kochana Catti probuje wlasnie to osiagnac ale jakby grochem o sciane jakby nie sluchaw wogole co do niego mowie.
A to ze go kochamy to tak wie doskonale bo czesto mowie jak bardzo go kocham jestem ogolnie strasznie miekka kocham dom rodzinny dla mnie rodzina jest najwazniejsza troszcze sie o nich najlepiej jak moge jestem domatorka niepalaca nie pijaca i to ceni maz we mnie to oddanie poswiecenie dla domu i rodziny ale ostatnio jakb tego niedostrzegal jakby to nagle niemialo zadnego znaczenia ,a moze ja juz jestem przewrazliwiona,ale jedno jest pewne po tych listach czy moze fachowo powinnam powiedziec postach czuje sie silniejsza zaczynam bardziej w siebie wierzyc bo przeciez nie jestem potworem ja tez czuje .Za kazdy list za kazda pomoc slowna serdecznie jestem wdzieczna one laduja jakby moje juz wypalone akumulatorki naprawde nie mam ochoty na nic nawet niemam sil jesc lekam sie sama siebie jak spojze w lustro tak strasznie schudlam .
caluje wszystkich za pomoc chce znowu sie smiac i cieszyc niechce juz tych ulizen normalnego zycia jak kiedys ,a to prawda ze zawsze przymykalam oko na wypowiedzi meza na jego porywczosc i wlasnie za pare minut przychodzi i mowi jak to bardzo mnie kocha i teraz tez tak bylo.i jest.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Już pisałam...wiele zależy od Ciebie...jak do tego podejdziesz.
Jeżeli będzie Tobą kierować wrogość, żal i złość to wiele można stracić... poza tym będzie to w końcu działać w dwie strony...
Natomiast jak nastawisz się pozytywnie, z wyrozumiałością i cierppliwością wszystko jakoś się ułoży...
Nie pozawalaj na ranienie siebie i syna, ale Twój Mąż chyba też jest trochę zagubiony, no nie?...
Dajcie sobie wszyscy czas...na poznanie się, na ustalenie relacji i granic... Pozdrawiam _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Petra mniej wiecej tak jak powiedziala Catti
To ze moj maz krzyknie na mojego syna nie znaczy ze go nie kocha, wrecz przeciwnie, i z czasem jak mieszkamy razem moj maz coraz czesciej dostaje bialej goraczi(jak i ja) a to z troski, z obawy bo jest glupiutki i strasznie sie o niego boim-ale co chce powiedziec, mysle ze twoj maz tez chce dla twojego syna jak najlepiej, nie olewa go przeciez, a ze sie zlosci? no taki widac jego urok,
Ja moge ci tylko poradzic raz jeszcze, " raze" musicie wszystko robic razem. rozmawiajcie, wiem ze to nie latwe, my teraz tez mamy problem z Eliza, ale razem damy rade,
powiedz mu o swoich obawach raz jeszcze, zapytaj jak on moze ci pomoc, czego od ciebie oczekuje?
I glowa do gory!
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak czas wielki wziac sie za siebie i pozwolic potoczyc sie zyciu wedlug danego nam biegu .Musze Wam powiedziec ze wlasnie rozmawialismy z mezem i powiedzial widzisz kochanie to tylko pisanie ona powiedziala co chciala ja wysluchalem i my mamy siebie i zostaniemy dla siebie.Okej dziewczyny wasze slowa pomoc sa mi bardzo cenne i obiecuje wezme pod wzglad wasze opinie i porady sa tego warte.
pozdrawiam serdecznie was wszystkie
|
|
|
|
|
|
|
|
no to teraz pozostaje Ci życzyc powodzenia i pomyślnego biegu wydaerzeń Mam nadzieję, że od czasu do czasu będziesz nas odwiedzać... i może w innych wątkach się udzielisz _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
bede sie udzielac i bede wam wdzieczna za kazde wasze slowo jestescie moja podpora i mowie to szczerze dam z siebie wszystko zeby wrocilo wszystko do normalnosci i mysle ze niezapomnicie mojej opowiesci i mam nadzieje ,ze bede mogla szybko podzielic sie dobrymi wiesciami .caluje was dziewczyny najgorecej jak mozna bede czytac inne opowiesci i nigdy niezapomne waszych rad i cieplych slow.
DZIEKUJE Z CALEGO SERDUSZKA
|
|
|
|
|
|
|
|
hehe Po to jest to forum chyba no nie? _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Trzymaj się Petra i uśmiechaj się do życia.
|
|
|
|
|
|
|
|
DZIEKI DZIEWCZYNY
Dzisiejszy moj dzien zaczal sie bardziej przyjemny jakis taki serdeczny no i moge powiedziec z uczuciem .
jestescie cudowne.jednak rozmowy czynia cuda zmieniaja tok myslenia,rozmowa jest konieczna .
Dziewczyny jak patrze na ilosc waszych postow to wy juz jestescie weteranki na tym forum.
jestescie bardzo zaangazowane w rozmowy i porady dla innych to jest mile postaram sie pojsc w wasze slady i sluzyc dobra rada innym.
|
|