|
|
|
|
|
|
Witajcie dziewczyny
Mam nadzieje ze jest w srod nas jakis prawnik. a sprawa wyglada nastepujaco.
Moj maz ma corke( nie byl nigdy w zwiazku malzenskim z matka dziwczynki) dziecko nosi podwojne nazwisko(panienskie matki i nazwisko ojca)
Mama dziewczynki wyszla za maz i przyjela nazwisko meza.
I podobno(nie mam jeszcze zadnych papierow, danych, nic na pismie) "wszedl jakis przepis ze dziewczynka musi nosic nazwisko matki, bo jak nie to matka nie jest opiekunem(nie wieze) i podobno chodzi do nich z tego powidu kurator sadowy, ze maja zabrac dziewczynke do domu dziecka, i takie tam dla mnie to bzdury.
Prosi nas matka dziecka o list ze ojciec zgadza sie na zmiane nazwiska dziecka i ze nadal dobrowolnie bedzie placil alimenty.
Czy to nie jest przypadkiem jakies naciaganie, jak mozna zabrac matce prawa rodzicielskie tylko dlatego ze zmienila nazwisko, czy to nie jest tak ze kurator sadowy jest (przyznawany-czy jak sie to fachowo nazywa przez sad?????-czyli musiala byc jakas sprawa.
Ja was bardzo przepraszam ze tak strasznie nieskladnie cos tu napisalam, ale jezeli jet tu jakas madra glowka ktora cokolwiek rozumie, to ja chetnie powolutku raz jeszcze wszystko napisze, co bedzie trzeba.
Wiecie o co chodzi????????
|
|
|
|
|
|
|
|
ja studiowalam prawo cywilne i o takiej bzdurze pierwsze slysze to nie mozliwe...ja sie dowiem w tych przepisach ale watpie zeby cos takiego bylo..moja szwagierkama 4 dzieci nosza nazwisko ojca a ona powtornie wyszla za maz wiec ma inne nazwisko niz dzieci a jej byly maz nadal placi alimenty i nikt jej dzieci nie zabiera...nie wydaje mi sie to prawda a nawet jestem pewna..ale sprobuje sie cos dowiedziec... _________________ Jestem Mama!!!!!
edytowany: 1 raz | przez martucha26 | w dniu: 09-10-2007 10:17
|
|
|
|
|
|
|
|
marta to wiecej ze nie
mozliwe,
ja jeszcze nie wiem o co chodzi tak do konca, bo czekam az mi przesla faxem ten list czy co to niby dostali.
Ja tez mam syna, i musial starac sie w sadzie i to bardzo zeby Grzes nosil moje nazwisko, i sedzina dala Grzesiowi moje nazwisko z tym ze nie nadala ojcy Grzesia praw, bo podobno tak jest. Wiec cos mi tu nie pasuje, co ta malpa chce Marcina pozbawic praw ale kaske bedzie zbierac-po moim trupie,
no i cos mi sie wydaje ze tu chodzi a prawa jej meza do dziecka,
A to w ogole troche chore jest(oni maja w sumie 4 dzieci, oboje nie pracuja i oczywiscie od nas chca wiecznie wiecej, bo zarabiamy w funtach, ) a smiesznze to jest
Wymyslaja, i nie zdziwie sie ze maj tego kuratora bo cos narozrabiali.
ja sie na prawie znam jak na czolgach radzieckich, ale swoj rozum mam.
Zobaczymy jeszcze co bedzie jak ( jezeli) przysla te papiery. cos mi tu bardzo brzydko smierdzi.
edytowany: 1 raz | przez Jola | w dniu: 09-10-2007 10:26
|
|
|
|
|
|
|
|
ej ja mowie ci to nie mozliwe takie cos o czym pisalas w gre nie wchodzi jakas kombinacja mi tu kiepska zajezdza _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Na razie się tym nie przejmuj. Na pewno wszystko się wyjaśni . Według mnie jest to niemożliwe, żeby po zmianie nazwiska matki, dziecko przestało do niej "należeć" (brzydko się wyraziłam, ale nie wiedziałam jak to inaczej opisać). Myślę, że masz rację. Dali im kuratora, ale z zupełnie innych przyczyn. Być może, tak jak mówisz, coś zrobili złego. Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja sie nie martwie ze maz straci do Elizki prawa, lub babsko cos nam namiesza, ale szlag mnie trafia ze bierze mnie za idiotke,
Jak sobie nie pracuja, nie maja na utrzymanie dzieci, to ja sie nie dziwie ze im kurator do domku przychodzi,
Ja strasznie chce juz powiedziec babie co mysle, ale musze miec argumenty,czekam az mi przysle te listy co dostala, ze jej dziecko do domu dziecka chca zobrac i takie tam,
wiecie co jest najciekawsze, ze mamy napisac" pozwalam na zmiane nazwiska i bede dobrowolnie placil alimenty"
To co ten jej nowy maz(maja 3 dzieci + Eliza)ma za malo dzieci, i jeszcze chce byc prawnym tatkiem dla corci mojego meza. czy ja sie pcham do opieki nad nia. a moze oni dostana jakis dodatek, cos extra.
trzesie mnie
|
|
|
|
|
|
|
|
Jola, Mój Narzeczony jest na ostatnim roku prawa...i powiedział mi, że nie ma możliwości,żeby za samą zmianę nazwiska ktoś chciał jej odebrać dziecko...
Co do reszty to nie wiem, bo trochę nie jasno to jest opisane...
Dlaczego Mała ma dwa nazwiska, a nie np biologicznego ojca? _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 09-10-2007 13:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti
jej ja wiem ze bez skladu i ladu mi sie zdaza pisac, ale jak by twoje szczescie cos moglo wiecej powiedziec?
Nie wiem dlaczego, cos mi swita ze matke Elizy chciala jej dac swoje, ale Marcin sie nie zgodzil, to jest jego corka i chyba tak chcial, nie byli malzenstwem wiec spawa trafila do sadu, a to bylo 10 lat temu,
dzieki wielkie
|
|
|
|
|
|
|
|
To co wiem to w planowanych zmianach w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym - nazwisko dziecka - w braku porozumienia rodziców dziecko będzie nosić nazwisko złożone z nazwiska matki i dołączonego do niego nazwiska ojca,ale to się chyba ma nijak do sutuacji o której piszesz.
O co Ci tak naprawdę chodzi?
|
|
|
|
|
|
|
|
no właśnie Mój G. też ma problem o co Ci chodzi konkretnie to że nie można komuś odebrać dziecka bo matka zmieniła nazwisko już Ci pisałam..ze to bzdura...
Kurator do nich chodzi, ale na pewno nie z tego powodu...coś tam jeszcze musi być na rzeczy... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
ladnie to napisalas----i wlasnie tak jest.
chcialam sie dowiedziec, czy w zwiazku z tym ze matka dziecka wyszla za maz i przyjela nazwisko meza, 1) konieczne jest zmienienie dziecku nazwiska.
2)czy biologiczny ojciec musi sie zgodzic na taka zmiane,
|
|