|
|
|
|
|
|
Dom to dom: masz dużo przestrzeni, spokój no i masz kawałek terenu dla siebie wokół domu...
Doceniam to dopiero teraz bo ZAWSZE mieszkałam i chciałam mieszkać w mieście (ale nie w bloku tylko takiej "zabytkowej" kamienicy gdzie mieszkania były ogromne czteropokojowe więc na brak miejsca nie mogłam narzekać)
Ale teraz, mając małe dzieci doceniam to, że mogą latem biegać caly dzien po podwórku, chlapać się w basenie do woli, jadać obiadki na dworze, pić popołudniową kawę pod jabłonkami, nasz pies ma też mnóstwo miejsca i ruchu tyle, że nie ma potrzeby specjalnie z nim wychodzić...
Nie musiałam z malutkimi dziećmi spacerować z wózkiem po zadymionych ulicach (spacery z niemowlakami to obowiązkowa rzecz-minimum 2 godziny dziennie jak zalecaja poradniki dla mam ) tylko szłam sobie do lasu jak chciałam wyjśc z domu...
Tylko, że ja mieszkam 5 minut samochodem od większego miasta więc nie jest to żadna wieś... supermarket też mam pod nosem
Polecam dom ale nie na wsi...tam jednak jest wszędzie daleko
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja mieszkam na wsi i choc troche wszedzie daleko jak sie ma auto jest ok mieszkalam w toruniu i sopocie i warszawie i z tych wszystkich najlepiej mi tu gdzie mieszkam...ja mam do wiekszego 30 km a do mniejszego 10 ale mam blisko sad las i wode czego chciec wiecej... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
anialondyn, trudno Wam będzie Piszą Ci dziewczyny, gdzie im dobrze,ale Ty masz dylemat,bo Ty wiesz gdzie byś chciała,a nie wiesz jak to pogodzić.Chyba możesz liczyć,że im dłużej będziecie zarabiać kasę,on zmieni zdanie Jak wrócice kupicie mieszkanie w mieście,a na dziełce od teściów postawicie domek letniskowy i tam będziecie jeżdzić na wypoczynek
|
|
|
|
|
|
|
|
Ha! I to jest bardzo dobre rozwiązanie co napisała Bogusława!
A tak sobie myślę, że budowa nowego domu może was wykończyć... ponoć pilnowanie tych wszystkich robotników to MAKABRA!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Też nie pisałam o takiej wsi, daleko od miasta. Może tak wyszło, bo nawet moi dziadkowie tak mieszkają, że do miasteczka mają niedaleko...i teoretycznie są w jego granicach ale jednak żyją jak na wsi...
Osobiście też wybrałabym okolice podmiejskie...ale nie jakieś osiedle domków, gdzie sąsiad sąsiadowi patrzy w okno _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
ja mieszkam na wsi jest cudownie nie mam kur itd ale spokój cisza w czasie szkoły miszkałam u dziadków to był koszmar w nocy krzyki samochody a tu jak chce zrobić zakupy wsiadam w samochód i jade _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja mieszkam na wsi, teraz wies to taka ze nie wies,do wiekszego miasta mam z ok 30 km a do mniejszego 3 km. Z ok 700 m ode mnie mam rzeke, nie daleko las,jeziora i wiem ze jakbym mieszkala w miescie to nie pozwolilabym sobie zeby w srodku tygodnia isc na grzyby do lasu lub poopalac sie nad rzeka czy jeziorem. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Aniulondyn. Ja mieszkam na wsi ale jednoczesnie blisko miasta. Kilka kilometrow samochodem lub autobusem. Jest cisza spokuj i swieze powietrze. Nad rzeke jezdzimy sobie rowerami, gdzie moj lowi ryby a ja rozkoszuje sie dobra ksiazka.
Wiem, ze to idealne mejsce do odpoczynku po pracy.
Jednak gdyby to byla wies polozona bardzo daleko od miasta, pewnie bym nie chciala. Bo mimo wszystkiego czasami chce sie wyrwac do jakiegos kina, czy cos podobnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja mieszkam w małym mieście w bloku .A buduję się niedaleko ale to wieś i mój własny domek.Mieszkam bardzo długo w bloku,ale dziś bym się przeprowadziła gdyby domek był gotowy. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Czesc kochane
Dziekuje wam wszystkim za odpowiedzi.Ta wies a raczej osada jest toz pod miastem(4km),duza dobra lokalizacja,przychodnia,apteka,szkola i gimnazjum dla dzieci,dentysci,kilka sklepow itd.Takze jak to piszecie-wymarzone miejsce I ja do niedawna o niczym innym nie marzylam,tylko,ze teraz....jakby to powiedziec....Im dluzej jestesmy tutaj i jestem"pania sama sobie",tzn.nikt mi nie mowi co mam zrobic na obiad,nikt mi nie doradza co moj maz zawsze lubil i co powinnam robic,nikt mi nie mowi,co mam sobie kupic do domu itd.,tym bardziej obawiam sie jakis interwencji,porad ze strony mojej przyszlej sasiadki-tesciowej Ona zazwyczaj jak jestesmy w Polsce traktuje nas jak dzieci i lubi doradzac A ja kurcze...tego strasznie nie lubie jak mi ktos probuje cos narzucic Moze niepotrzebnie sie tego wszystkiego obawiam ale nic nie poradze,ze juz mam takie mieszane odczucia _________________ na zawsze w moim sercu-tylko Ty Kochanie!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
no to Ty o tym juz dyskutuj z mężem Ty wyraź zgode na domek, a on niech się postara, żeby Twoja teściowa pozwoliła Wam żyć Trochę to żartem mówie, bo czasami to syn nie ma na to wpływu _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|