|
|
|
|
|
|
"Pollyanna"? Coś mi to mówi, pewnie czytałam to w podstawówce. Co do ekranizacji, to one odnoszą skutek, jeśli celem jest spopularyzowanie danego tytułu (przykład: nieszczęsny "Harry Potter". Oglądałam tylko pierwszą część, ale nikt mnie nie namówi na książkę lub kolejną część filmu)
A King? Cóż, widocznie mamy inne zdanie "Wyrosłam" z niektórych tytułów czy upodobań i wolę bardziej prozę, która niesie w sobie więcej niż jedynie rozrywkę. Czytała któraś z was "Cudzoziemkę"? Fabuła przeciętna, ale narracja ciekawa _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja średnio przepadam za literaturą w stylu Cudzoziemki, ale nie twierdzę że jest zła, tylko że nie w moim stylu
Harrego... nie kocham szczególnie, ale wiem, że mój Brat czyta i ogląda go pasjami, tak jak Władcę pierścieni itp Do tego trzeba lubić taką baśniową fantastykę
Wszystkie książki są piękne i ciekawe - od gustu tylko zależy dla kogo
A Pollyanna to taka trochę Ania z Zielonego Wzgórza _________________
edytowany: 2 razy | przez Iśka | ostatnio w dniu: 01-10-2007 18:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Domyśliłam się co do tej "Pollyanny", ponieważ niegdyś lubiłam "Anię..", chociaż teraz nie rozumiem co w niej widziałam
Ja jak może wywnioskowałaś nie znoszę "Pottera" i nie mówię tego bezpodstawnie, bo widziałam chociaż film. Co do "Władcy pierścieni", to jest to inny film i rodzaj książki - mimo że popularne, to dały mi do myślenia. No i wzruszyłam się na filmie, prawdziwa przyjaźń, nadzieja, poświęcenie.. trochę idealistyczne, ale i tak mi się podobało A język użyty w powieści jest bardzo rozbudowany, rozwija potem umiejętność tworzenia własnych metafor (mówię to, znając tylko fragmenty powieści - niestety całej nie czytałam, znam to co mi przytaczał mój zafascynowany tym niegdyś mężczyzna )
A "Cudzoziemka" była przede wszystkim ciekawa przez zastosowany oniryzm (motyw snu) i choć mnie drażniła główna bohaterka Róża, to wydawało mi się, że jestem podobna do niej, też taka terroryzująca _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Harry...cóż...mam bardzo złe zdanie o tej książce, ale dosadnie nie będę sie wypowiadać, bo przeczytałam zaledwie kilka stron... i zrezygnowałam. Pisane banalnie prostym, żeby nie powiedziec inaczej, językiem... Takie krótkie, nie rozbudowane zdania... brr...poza tym treść chyba też jest niezbyt ciekawa... A film też widziałam we fragmentach i nic ciekawego jak dla mnie.
Co innego "Władca pierścieni", to jedna z moich ulubionych książek... Świetnie pisana, co to pisała moja przedmówczyni...pięknie rozbudowane teksty i chylę czoła autorowi który stworzył cały świat! od początku do końca... Poza tym to jedna wielka metafora...to walka dobra i zła...
A co do Harry'ego to przeciwstawiłabym mu "Opowieści z Narnii".... też podobny typ, ale moim zdaniem to piękna bajka... a nie kasowy przebój. _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
I "Harrego" i "Opowieści" oglądałam, ale żadne mnie nie urzekło. Jedno i drugie moim zdaniem może podobać się tylko dzieciom. W obu przypadkach fabuła nie była ciekawa moim zdaniem. (Wchodzenie do szafy to jak wchodzenie do lustra w "Alicji w krainie czarów", a latanie na miotłach jak w "Potterze" to już było dawno chociażby we wspomnianym kilka razy "Mistrzu i Małgorzacie - z tym, że tutaj to była symbolika etc.)
O języku "Pottera" nie mogę się wypowiadać, ale znam opinie właśnie takie jak Twoje, Catti [może być skrót nicku? ].
A zbudowanie świata w całym "Władcy Pierścieni" faktycznie jest godne podziwu To wymagało olbrzymiej wyobraźni i nakładów pracy, co ewidentnie widać nie tylko na filmie, ale w słownictwie. Początkowo stawiałam na równi "Pottera" i "Władcę..", ale to był wynik niewiedzy.. Dopiero, gdy obejrzałam z chłopakiem całą trylogię, to przekonałam się jak bardzo się myliłam. Zakładałam, że popularne znaczy denne, na szczęście w tym przypadku tak nie jest _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Może być skrót...
Co do filmu "Władca Pierścieni" to zgadzam się z Tobą, udana adaptacja Nawet baaardzo... Godny polecenia film _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo lubie P.Coelho.Swietny pisarz.
A uwielbiam Harrego Pottera Widze,ze nie wszyscy za nim przepadaja.
Czytajac go przenosze sie w ten swiat i czuje sie fantastycznie _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
ja jednak chyba wolałabym nie przenosić się w ten świat Za to w świat Władcy Pierścieni...mhmm...czemu nie i w filmie prawie sami faceci byli pokazani hehe _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż, znowu zgadzam się z CattiBrie Bo pomyślałam o tym przedtem, że w świat Drużyny Pierścienia chętnie bym się przeniosła, ale nie chciało mi się pisać A to, że byli pokazani sami "faceci" na filmie, to akurat nie była zaleta specjalna moim zdaniem. Mi się raczej podobała ideologia, muzyka, dialogi.. np. "jak dalej trwać, gdy zgasła nadzieja.." mimo pozornego smutku ten cytat kojarzy mi się dwuznacznie. I podejrzewam, że był zaczerpnięty dokładnie z treści powieści _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
oj,o tych facetach to raczej w formie żartu napisałam bo w rzeczywistości nie podobało mi się to że tak niewiele sylwetek kobiecych było tam pokazane... Zarówno w książce jak i w filmie... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobrze, nie czepiam się przecież słowa Chociaż osobiście odbieram je jako obraźliwe (podobnie jak "baba" na kobietę). Z filmu pamiętam głównie jedną kobietę, narzeczoną czekającą na Aragorna a poza tym faktycznie niewiele? Ale może to dlatego, że jednak "Władca pierścieni" ma w sobie coś z średniowiecza i krzewi się tutaj ideały władcy, rycerza i w tym przypadku przyjaciela? Nie wiem, tak sobie fantazjuję _________________
|
|