|
|
|
|
|
|
A mnie się wydaje że mimo wszystko powinnaś się z nim spotkać,oczywiście jeżeli on też tego chce,choćby tylko po to ażeby pozozmawiać,patrząc sobie w oczy.Inne sa relacje w necie inne na żywo.Co do rozczarowań,na razie jesteś oczarowana,zafascynowana,idealizujesz go(on pewnie Ciebie też)może czas się przekonać że to "normalny"człowiek.Myślę,że jeżeli zdecydujesz się w końcu na spotkanie,to będziecie się wyśmienicie bawić.Zostaje jedno ale.....co potem,tym na razie nie martwiłabym się,na zmartwienia zawsze jest czas.Trzeba żyć teraźniejszością.Jakakolwiek będzie Twoja decyzja,życzę Ci jak najlepiej,a przede wszystkim odwagi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziekuje Bogulko,masz buziaka ode mnie Nie raz i nie dwa zastanawiam sie nad spotkaniem.Chcemy tego oboje.Co bedzie po spotkaniu?Moze kupa śmiechu,moze rodzaj przyjazni,kto wie...Fotki wymienilismy i dalej gadamy wiec kazdemu z nas spodobały sie nasze lica...Ale wiem,ze rozmowa,gesty,zachowanie sa wazne i po tym sie człowieka lubi lub nie,po tym co niewidzialne dla oka...Strach mam ogarnia na mysł ,ze po realu nic sie nie zmieni i co wtedy...? _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
Co wtedy ? dlaczego się teraz tym martwisz,na umartwianie zawsze jest czas,a jak Ci wcześniej pisałam ,trzeba żyć teraźniejszością.Może to błąd że Cię namawiam,ale jakież byłoby życie bez odrobiny szaleństwa.
edytowany: 1 raz | przez bogulka | w dniu: 22-09-2006 8:52
|
|
|
|
|
|
|
|
No nie, nie, nie podoba mi się to drogie Panie.
Rozstań się z mężem (skoro ogólnie ujmując nie jesteś z nim szczęśliwa) a potem rób co chcesz - inaczej to NIE FAIR.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co pamiętam to jesteś Pioter jeszcze kawalerem !!! więc dlaczego potępiasz coś czego nie rozumiesz i nie doświadczyleś ? Poprosimy Cię wypowiedź po 20-letnim stażu małżeńskim ok? A poza tym kto tu mówi o rozstaniu się z mężem? Póki co, to mówimy tu cały czas o niewinnym flircie.(W dodatku wirtualnym jak na razie)
edytowany: 1 raz | przez bogulka | w dniu: 22-09-2006 10:02
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdecydowanie popieram Piotera
bogulka napisała: |
Jakakolwiek będzie Twoja decyzja,życzę Ci jak najlepiej,a przede wszystkim odwagi |
odwagi owszem i ja Ci życzę, ale do tego żeby uczciwie postawić sprawę przed samą sobą i przed swoim mężem
niewinny flirt? no chyba żartujesz Bogulka
ja też nie jestem mężatką, ale uważam, że to co robi Alka to zwyczajne świństwo
rozumiem - kryzys wieku średniego - ale właśnie przez to że macie doświadczenie powinnyście wiedzieć co robić _________________ Pozdrawiam - Dalia
edytowany: 2 razy | przez Dalia | ostatnio w dniu: 22-09-2006 10:06
|
|
|
|
|
|
|
|
Bogulka ma dusze cos jakby podobną do mojej...Z chwilami porywów,marzen,ciekawosci,chęci zasmakowania zakazanego owocu...Nawet sobie nie wyobrazam aby cos mialo sie zmienic w moim zyciu jesli chodzi o małżeństwo...Po prostu nie wyobrazam sobie tego...Tyle wspólnych spraw nas łączy...A to co przezywam to rzeczywiscie flirt i moje wyobrazenia,które mogą sie zakończyc w kazdej chwili.Narazie fascynacja trwa i dodaje mi skrzydeł,stałam sie młodsza,piekniejsza,dbam bardziej o siebie,moze i mąz na tym skorzysta... _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
O kurcze,ale zostałyśmy potępione hahahaha,ale żeby potępiać należy samemu tego spróbować.Odrobina flirtu nikomu jeszcze nie zaszkodziła.I tu Alka ma rację,póki co to na tym wszystkim korzystają przede wszystkim nasze drugie połowy.
Zakładam stowarzyszenie "Podstarzałe flirciary"Alka chcesz być wiceprezesem?
edytowany: 3 razy | przez bogulka | ostatnio w dniu: 22-09-2006 11:00
|
|
|
|
|
|
|
|
bogulka napisała: |
Poprosimy Cię wypowiedź po 20-letnim stażu małżeńskim ok? |
czemu akurat po 20 latach? zaraz, średnia wieku mężczyzn w Polsce to jakieś 35 lat. Jeśli ożenię się za rok albo dwa to kryzys wieku średniego powinien dopaść mnie już po 4-5 latach stażu małżeńskiego
ale zejdźmy trochę z chmur: Podobno chemiczny efekt zakochania "motylki w żołądku" związany jest z wytwarzaniem przez przysadkę mózgową hormonu - fenyloetyloaminy. Wytwarzana jest intensywnie jedynie przez 3 miesiące. Różnie podają, ale na fenyloetyloaminę organizm uodparnia się po 2-6 wspólnych latach. Nie jest źle bo organizm wytwarza także endorfinę i jeśli u obojga partnerów jest ona na takim samym poziomie mimo upływających lat będą oni ciągle sobą zainteresowani, będą czuli się szczęśliwi i bezpieczni...
dobra, można wierzyć albo nie wierzyć i tak nie ma rady bo wszystkie te procesy odbywają się w podświadomości
edytowany: 1 raz | przez pioter | w dniu: 22-09-2006 11:04
|
|
|
|
|
|
|
|
Alka napisała: |
A to co przezywam to rzeczywiscie flirt i moje wyobrazenia,które mogą sie zakończyc w kazdej chwili. |
Jeśli Cię dobrze zrozumiałam, to jest to przykre i egoistyczne Nie wiesz na 100% jak bardzo On jest zaangażowany i zdecydowany rzucić dla Ciebie wszytko na jedno skinienie. Naprawdę jesteś w stanie jednym klikiem załatwić sprawę?
Alka napisała: |
dbam bardziej o siebie,moze i mąz na tym skorzysta |
bogulka napisała: |
I tu Alka ma rację,póki co to na tym wszystkim korzystają przede wszystkim nasze drugie połowy |
ciekawe, ciekawe, tyle że w czasie kiedy Wasze drugie połowy na tym "zyskują" (brak mi stosownej ikony), drugie połowy Waszych wirtualnych towarzyszy mogą przez to boleśnie cierpieć _________________ pozdrawiam
Renia
|
|
|
|
|
|
|
|
bogulka napisała: |
Z tego co pamiętam to jesteś Pioter jeszcze kawalerem !!! |
racja, i cieszę się, że już za kawalera uważam, że jest to nie fair
bogulka napisała: |
ale żeby potępiać należy samemu tego spróbować. |
tyle że ma to zastosowanie przy recenzji kontrowersyjnej książki czy filmu itp...
edytowany: 1 raz | przez pioter | w dniu: 22-09-2006 12:00
|
|