|
|
|
|
|
|
Przez internet można TYLKO kogoś poznać, w sensie nawiązać nową znajomość... (bo o poznaniu osoby nie ma mowy, tak jak pisała Iśka...poza tym wiem to z doświadczenia)... Miłość może się zrodzić dopiero po przniesieniu znajomości w rzeczywistość...i zweryfikowaniu pogaduszek na czatach, gg czy tekstów w mailach... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 12-03-2008 16:47
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ja osobiscie nie wierze, ze moglabym sie zakochac przez internet ale poznalam na internecie kolege i on sie we mnei zakochal, nie robilam mu nadziei a sie zakochal ;/ i pozniej meczyl mnie, gdy urwalam z nim kontakt zaczal wymyslac na mnie dziwne historie czego po nim sie nie spodziewalam! Czy to byla prawdziwa milosc z jego strony?? nie wiem, wiem jedno w takich znjaomosciach trzeba uwazac! _________________ "Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca, i płonie tak co dzień..."
Zbuntowana 18-tka;)
|
|
|
|
|
|
|
|
ja wierze i mam zywy przyklad _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
miłość to chyba za duże słowo i zbyt często przez wielu nadużywane, ale poznać kogoś przez internet to nic złego, w końcu spotykając kogoś pierwszy raz w kanjpie też go nie znamy, może wyglądać miło i zachowywać pozory, a okazać się draniem, po prostu i w realu i w necie trzeba uważać _________________ "W życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym." Oscar Wilde
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja poznałam moja miłość życia na czaterii jesteśmy od 9 miesięcy razem a od 7 razem mieszkamy i jest cudownie!!!! potwierdzam ze miłość można spotkać na internecie pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
czytam, wczytuję się i widzę,że jest możliwa miłość z internetu. Tworzą sie pary, małżeństwa, może byc cudnie. Długo mnie tu nie było. A znajomośc z moim rozmówcą z netu przeszła na nasze rodziny. Poznaliśmy sie we wszyscy. Spowszedniała, zgasły emocje, ciekawość i bardzo, bardzo się z tego cieszę. Ech, ten internet, to gg... _________________ Krótko żyją motyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam,
chciałabym sie podzielić swoimi przeżyciami w tej sprawie..wiem może ich nie było dużo ale to zawsze coś..
jakieś 2miesiące temu poznałam chłopaka właśnie na czacie.pisaliśmy sobie ot tak o wszystkim i o niczym..później przenieśliśmy swoją rozmowę na gg(bo tam byłam na codzień a na czat wchodziłam raz na kilka tyg.)kiedy tylko mogliśmy pisaliśmy,pisaliśmy i pisaliśmy...mieliśmy zdanie na każdy temat i nigdy nam nie brakowało tematów do rozmów..
nie planowałam nic więcej,żeby rozwijać te znajomość ale stało sie i spotkaliśmy sie...szczerze nie żałuje że doszło do tego spotkania bo było poprostu cudowne (nawet mnie pocałował raz).od tamtej pory spotykamy się dość regularnie kiedy tylko mamy nawet chwilkę czasu:) jest taki jak sie opisywał i nie poczułam sie rozczarowana..
tak jak z mojej strony tak i z jego(powiedział mi) to nie jest tylko przyjaźń, to raczej coś więcej!!!i tu muszę sie przyznać że chyba sie zakochałam w nim!!! mam nadzieje ze przerodzi sie to w piękne uczucie-->miłość--> bo nie chciałabym już być sama i nie kochana przez nikogo..
a tak w ogóle to myślę ze miłość przez internet jest bardzo możliwa wiec każdemu życzę wszystkiego dobrego w rozwijaniu takich znajomości...
pozdrawiam serdecznie-->kotecek _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
|
|
|
|
|
|
|
|
jasne ze jest mozliwa:)zycze ci zeby sie rozwinelo w dobrym kierunku _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
aaaa nie dziękuje... pozdrawiam.... _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
edytowany: 1 raz | przez kotecek | w dniu: 11-04-2008 18:17
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam...
jestem tu pierwszy raz i ... poznalam kogos na czacie piszemy ze soba od 3-ch miesiecy... Codziennie po 3 godziny lub wiecej...On jest kims zmoich marzen a ja z jego...mamy mnostwo swoich zdjec oprocz czatu codziennie sa smsy, sygnaly, maile i czasem rozmowy przez telefon...Nie potrafimy zyc bez siebie, ale nie mozemy sie szybko spotkac, bo dziela nas tysiace km... On jest WLochem ja Polka.. On jest porucznikeim w wojsku wloskim i nie moze po prostu przyleciec i zobaczyc sie ze mna, ja tez tak po prostu nie moge poleciec do Wloch, by go zobaczyc, przez jego prace... Mamy sie spotkac w lipcu, bo wtedy bede na 4 tygodniowym kursie z jezyka wloskiego w Rzymie... Bardzo boje sie tego spotkania .. on tez...Nam obojgu wydaje sie, ze jestesmy bratnimi duszami, tak wiele rzezcy nas laczy....To juz nie jest tylko zwykle pisanie na czacie to stalo sie na prawde powazne...Nie che myslec, ze z tego moze nic nie wyjsc.. Prosze o jakies slowa otuchy!!! Jesli, ktoras z was poznala w taki sposob kogos z zgaranicy to niech sie odezwie, napisze jak to sie wszytsko zaczelo i jak skonczylo...
|
|