|
|
|
|
|
|
kolejny atrakcyjny podpunkt dnia dzisiejszego... silnik od motocykla był od 5-ciu miesięcy w serwisie-regeneracja... oddaliśmy go tam po kupnie, nie jest ani zarejestrowany, ani ubezpieczony, nawet przeglądu nie ma, za motocykl daliśmy dużo pieniążków, a dwa dni temu odebraliśmy silnik z warsztatu, płacą panu 1750zł, za naprawę, mówiłam mu "postaw go w garażu, w przyszłym tygodniu sama wszystko załatwię, będziesz sobie jeździł" efekt?: jeździł nim non stop od wczoraj, dlatego też zapomniał o mojej wizycie u lekarza-akurat woził dupsko motorkiem i się chwalił małolatom z osiedla... dzwonię do niego przed chwila pytając czy może zjawi się w końcu w domu i co słyszę? "mi nic nie jest, ale z motocykla nic nie zostało, wina faceta-wjechał we mnie, zaraz przywieziemy resztki maszyny do domu" każda z was wie chyba co oznacza nie zarejestrowany i nie ubezpieczony pojazd kiedy ktoś inny spowoduje wypadek-bye bye odszkodowanie, motocykl będziemy spłacali jeszcze przez 2 lata, razem z poprzednim, który nasz kolega rozbił we wrześniu-nie poniósł oczywiście żadnych konsekwencji z tego tytułu, bo to kolega K w końcu płacimy takie raty jak za wielometrowe mieszkanie, a on nie może poczekać tygodnia... nie mam już siły do niego... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
powiem Ci, ze moj maz zapewne zrobil by podobnie... poprostu sie bardzo cieszyl, ze go w koncu ma...
fakt, ze mogl troszke sie ograniczyc i jezdzic chociarz po okolicaCH.... mniejmy nadzieje, ze to byl tylko jego glupi zart! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ehh... K jest poobijany, ma standardowe rany po wypadku motocyklowym... łącznie z asfaltem zaparzonym pod skórą... szkoda mi go, rozpacza nad motocyklem, ale rozmawialiśmy już, że potniemy ramę, z silnikiem nie jest źle-zrobimy z niego przeróbkę, w tym sezonie już nie pojeździ, ale niech ma za karę będzie sobie przy nim dłubał, na następny sezon będzie miał fajną samoróbkę, Bogu dzięki, że miał kask, bo poleciał na główkę i walnął o krawężnik... na szczęscie wszystko dobrze się skończyło, kasa nie jest najważniejsza, damy radę... a z motocyklem-jeszcze będzie fajniejszy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ulala dobrze, że nic mu się nie stało, skoro poleciał głową w krawężnik to nie było dobrze... fintifluszka, ale za bardzo się nad nim nie użalaj, niech trochę pocierpi skoro jest tak nieodpowiedzialny
a Ty dbaj o siebie i Maleństwo
|
|
|
|
|
|
|
|
no to dobrze , ze tak do tego podchodzisz. ale badz troszke na niego zla, a jesli nie umiesz to chociaz udawaj, zeby wiedzial, ze na przyszlosc... tak nie wolno... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
oj zgadzam sie! _________________
|
|