Kasik, nawet nie potrafię wyrazic jak bardzo mi przykro, ze się nie udało
Wiem, że żadne słowa tu nie pomogą, chyba musisz się po prostu wypłakać i czekać aż czas uleczy rany. Co powiedział lekarz? Musisz sobie zrobić teraz przerwę w staraniach? Jak widzisz, nie Ty jedna przeżyłaś taką tragedię, poronienia nie oznaczają, że nie doczekasz się swojego szczęścia. Ja sama mam koleżankę, która poroniła kilka razy, a teraz ma ślicznego i zdrowego syneczka. Trzymaj się kochanie ciepło i nie załamuj się. Kiedyś się uda, ja w to naprawdę wierzę. Bądź silna, ból minie, trzeba tylko czasu. Życzę Ci odwagi, siły, optymizmu i wiary
Dzikuska, tak liczyłam, że podzielisz się z nami radosną nowiną
Czekamy zatem do 15-go, mam nadzieję, że wtedy wynik testu będzie inny niż dzisiaj. Trzymam bardzo mocno kciuki
Eninka, Kasieńka, Ania,witamy serdecznie w naszym gronie
To forum naprawdę wciąga i daje siłę przetrwać najtrudniejsze chwile. W takim gronie kazdy problem staje się połową problemu, a szczęście jest podwójne
Eninka, wiele dziewczyn tutaj stara się równo długi jak Ty, albo jeszcze dłużej. To nie znaczy, że z Tobą coś jest nie tak. Trzeba wiary i duużo cierpliwości. Na każdą z nas, również na Ciebie, przyjdzie kolej. Uszy do góry
Michalina, nie trać ducha
Jesteśmy z Tobą! To super, że Twój mężczyzna szuka przyczyny również w sobie, dobrze że nie jesteś sama. Może badanie rzeczywiście coś wykażą. Robiliście już jakieś?
Beatka, ja też czekam na @ i mam nadzieję, że nie przyjdzie, tylko, że powinnam dostać trochę wcześniej, bo 11. Trzymam kciuki żeby nam się udało
U mnie nadal nic się nie dzieje, poza bólami podbrzusza. Tak sobie liczę, przeliczam, w sumie mogło coś się tam wykluć... Niech ten czas szybciej leci, chcę już wiedzieć!
Genesis, czekamy na wieści od Ciebie po jutrzejszym badaniu
edytowany: 1 raz | przez Margit | w dniu: 05-10-2008 21:21