|
|
|
|
|
|
Serenity będzie mi Ciebie brakowało. Może zastanów się jeszcze. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Serenity- ja rowniez krotko Cie znam, ale podobnie jak dziewczyny z zaciekawieniem czytalam posty, ktore pisalas. Przemysl decyzje. Jesli jednak juz postanowilas, to trudno... Pozdrawiam!
Megan- rozumiem Cie w 100%. Ja mam podobnie jak Ty. U mnie jest taka sytuacja praktycznie odkad jestesmy razem. Tzn. jestesmy razem 8 lat, a od 2lat mieszkamy razem. Moj maz zawsze pracowal od rana do wieczora. Najpierw w warsztacie samochodowym u ojca, a teraz w Irlandii. Zawsze u Niego w domu wszystkim zajmowala sie mama i zawsze mial ugotowane, wyprane, posprzatane. W sumie sie nie dziwilam, bo niby kiedy mial jej pomoc (podobnie zreszta jaj Jego ojciec i 2 braci)jak calymi dniami pracowal. Po tym jak razem zamieszkalismy jest prawie tak samo, z tym ze wtedy kiedy ma troszke wolnego stara sie mi pomoc. Gotowac nie potrafi, wiec robie to ja. Jedyne co, to czasami posprzata i umyje naczynia. Ale ogolnie to len z niego jesli chodzi o prace domowe i lubi jak ma wszystko "podane na tacy". Tez juz nie raz sie o to posprzeczalismy, ale jednym uchem wlecialo, drugim wylecialo... I nie wiem jak do niego dotrzec. Takze nie jestes sama. Pozdrawiam serdecznie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja mam to samo,śniadanko obiad kolacja pranie sprzątanie rachunki wszystko na mojej głowie a jak się zbuntuje to on z mina dziecka za kilka dni wypomina mi ze wcale mnie nie obchodzi,beszczelny,kazałam mu kupić na siebie dzwoneczek nie bedzie musiał już wołać tylko zadrynda zebym np otworzyła okno,dobrze że jeszcze kosi trawnik i naprawia wszystko w domu bo kompletnie bym się załamała.......LENIE LENIE LENIE
to wina naszych rodziców,matki uczą nas latania koło mężów a ich czekania aż kobieta wszystko podda _________________
edytowany: 1 raz | przez żaba23 | w dniu: 12-08-2008 12:28
|
|
|
|
|
|
|
|
Serenity zostań z nami. Będzie mi ciebie brakowało. Przemyśl to jeszcze.
Dziękuje kochane za wsparcie jesteście naprawdę wielkie i ciesze się że was mam. To forum to jak mój drugi dom gdzie zawsze moge się wypłakać, wyżalić i wiedzieć że mnie wysłuchacie i doradzicie.
Mąż przyszedł do mnie do pracy i stwierdził że musze go dzisiaj przeprosić jak wróce z pracy, no mało z krzesła nie spadłam. Ja mu powiedziałam że jak wróce z pracy to w domu ma być błysk i czekać na mnie obiadek bo ja jestem w pracy a on ma 2 dni wolnego. Wyjaśniłam że mi też się coś należy a nie ciągle praca, dom, sprzątanie, gotowanie, pranie i rachunki. Wszystko jest na mojej głowie i ja już nie daje rady.
Chyba go to troszkę przekonało bo przeprosił, mocno ukochał i obiecał poprawę. Ja również przeprosiłam go za to że wczoraj się aż tak uniosłam i po nie fortunnej kłótni robiłam mu wszytsko na przekór. A przecież wystarczyło porozmawiać na co ja w tamtej chwili nie miałam zupełnie ochoty.
Mam nadzieje że teraz czarne chmury przejdą i wyjdzie piękne słoneczko. Troszke mi się nastrój poprawia. _________________ Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie.
edytowany: 1 raz | przez megan_22 | w dniu: 12-08-2008 12:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Z moim mężem jest tak śniadanka i kanapeczki do pracy robi sobie sam bo ja nie zamierzam wstawać o 5 rano. W całym naszym 5 - letnim małżeństwie wstałam może raz. Obiady owszem muszę gotować ale szlag mnie trafia gdy mój M ma wolny dzień a ja przychodzę po pracy i nie ma obiadu - jestem wtedy nie do zniesienia i on zaraz bierze się do roboty oczywiście z moją pomocą ale opieprz zbiera równo!!! Zawsze mu mówię ugotuj cokolwiek bo dla człowieka który wraca z pracy nie ma nic przyjemniejszego niż ciepły posiłek zwłaszcza że ja jak mam wolny dzień zawsze mu obiadek robię i to z dwóch dań to chyba mogę wymagać od niego tego samego nie. Czy my kobiety jesteśmy jakieś gorsze ja też pracuję , zarabiam . Kolacje jemy rzadko więc z tym nie ma problemu. Sprzątanie to moja działka no szanowny małżonek jest od odkurzania co z grubsza a ja dbam o resztę czyli o prawie wszystko.
U mnie 12 dc tempka rano nadal niska 36,5 to już drugi dzień taka więc mój M jest niepocieszony . Trzymam go na dystans bo czekam na jak najbardziej odpowiednią chwilę obym tylko jej nie przegapiła. Jak jutro rano będzie ten skok temperaturki - oby - to mamy zamiar powtórzyć niezrealizowany scenariusz z dziś czyli godz. 5 kawa wspólna i do łóżeczka masakra a mnie się rano tak straaaasznie nie chce bo chcę tylko smacznie spać!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Magdziu co to za tabletki które bierzesz??
Megan dobrze, że już lepiej u Ciebie i z humorkiem i z mężem
i tak się zastanawiam nad tymi mężami... mój zdawałby się być ideałem, sprząta, gotuje, pierze, robi przetwory, pracuje na zmiany więc jak ma wolne to w domu błysk i obiad jest przynajmniej do połowy zrobiony, robi sobie śniadanie i kanapki, a jak się rano obudzę to jeszcze pyta czy mi podać, jak mam wolne, nawet kwiatki przesadza i w ogóle o nie dba... na początku strasznie mnie wkurzał że się za te babskie rzeczy bierze, bo myślałam, że on uważa że ja to źle robię, a ja oczywiście jak większość z Was wyniosłam z domu że mąż ma mieć wszystko podane na tacy ale na szczęście w czas sie opamiętałam, zanim jeszcze on się tego nauczył i niech tam sobie robi na co ma ochotkę, ja tam zawsze moge poleżeć mój Mis się tego nauczył dlatego że wychowywał się bez ojca (zmarł) matka pracowała, a on się musiał zająć domem i młodszą siostrą, więc przygotowanie do życia jakieś miał...
Więc chyba powinnam być zadowolona.... Tylko czemu właśnie mam strasznego nerwa na niego ?? ponieważ oprócz zajmowania się domem matka nie pokazała mu co to znaczy miłość, troska o druga osobę, okazywanie uczuć... on dopiero teraz ze mną się tego wszystkiego uczył... a że siedze na tym zwolnieniu w domu to dostaję świra i może za dużo wymagam od niego, bo chyba chciałabym żeby siedział ze mną w domu i przytulał non stop...a to tylko facet...
ech się rozpisałam....jutro wracam do pracy, może i moje nastawienie się zmieni
pozdrawiam dziewczyny _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mamunia te tabletki nazywają się Clostilbegyt i mają doprowadzić do owulacji. Biorę je od 5 do 9 dc 2 razy dziennie.
Mój mąż jak musi to koło siebie zrobi, czasem gotuje ale głównie zajmuje się pracami na zewnątrz domu, który jest ciągle w remoncie no i w środku, u nas na piętrze, które się ciągle tworzy. Generalnie cały wolny czas ma zajęty i często wybuchają między nami o to kłótnie, bo zawodowo pracuje ok 14 godzin na dobę a jak ma wolne to też z nim nie posiedzisz bo gna coś robić, a wieczorami zasiada do komputera i tyle z niego mam. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam was Kochane kobietki:* i te stare forumowiczki i te nowe :* własnie dziś wróciłam z nad morza rozleniwiona na maxa niestety koniec tego dobrego i w sobotę do pracy startuję
Chciałam pogratulować wszystkim tym którym się udało zafasolkować jutro zabieram się za czytanie napiszcie mi proszę o co chodzi z tym kasowaniem postów? niejestem w temacie a widzę że Serenity się ostro zdenerwowała _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Czesc wam ja tu jestem nowa dziewczyny ale czy to nie my same tak rosposcilysmy swoich facetow .POWIEM O SOBIE ja i moj przyjaciel jestesmy razem 4 lata mieszkamy oddzielnie ale wiekszosc czasu soedzamy u mnie .To ja gotowalam obiatki pralam mu ale pewnego dnia poprostu rozstalismy sie skonczyly sie obiadki i pranko szkoda mi go bylo ale ja jestem strasznie dumna i czasem uparta i se powiedzialam kobieto co z toba masz prac,gotowac i co dalej jak stare malzenstwo znudzone soba .Oczewiscie ze tesknilam za nim bylam gotowa pobiedz do niego w srodku nocy i powiedziec jak zanim tesknie ale nie dalam nam obojgu czas nie widzielismy sie miesiac to byla mordega .Onpierwszy nie dal rady dzwonil,pisal esemesy stal pod moim domem a ja nic . ALE przeciez jak dlugo tak mozna spotkalismy sie i se wyjasnilismy pewne sprawy powiedzialam ze nie chce tylko prac i gotowac chce czegos wiecej a chcialam miec jeszcze jedno dziecko mam 13 letniego syna z poprzedniego zwiazku ale R ZAwsze mowil ze nie chce miec dzieci wiec postawilam wszystko na jedna karte dalam mu czas do namyslu .kiedy sie spotkalismy powiedzil ze zgadz sie na wszystko nawet na dziecko powiedzialam mu ze musimy chciec tego razem a nie tylko ja .Przez rozmowe wszystko sie wyjasnilo jestesmy razem ale on sobie pierze sam czasami tez ugotuje doszlismy do jakiegos kompromisu a robienie sobie nawzajem na zlosc do niczego nie prowadzi i te NASZE CICHE DNI JAK nie rozmawiamy ze soba pare dni to potem kazde chce aby to drugie przeprosilo pierwsze i zlosc w nas narasta .Moja druga polowa pojechala na urlop ja nie moglam ale jak wruci to zrobie mu dobra kolacje a potem zaczniemy pracowac nad fasolka ON MA TO co chce a ja tez zajelo mi to wiele czsu aby zrozumiec w zyciu trzeba isc na kampromisy DZIEWCZYNY TRZEBA MOWIC SWEMU FACETOWI o swoich potrzebach i otym co nam sie nie podoba bo ONI mysla ze jak nic nie mowimy to wszystko jest ok.
|
|
|
|
|
|
|
|
Troszke zbaczamy z tematu, ale jesli chodzi o rozpuszczanie facetow, to w niektorych przypadkach (w moim rowniez) facet nie nauczyl sie prac domowych, zanim zalozyl swoja rodzine. I tu wina lezy po stronie rodzicow. Nie wiem, moze sa tacy, co zmieniaja sie o 180stopni i zajmuja sie domem. Niestety u mnie tak nie jest. Zmiana nastapila tylko w tym stopniu, ze maz pomaga mi tylko wtedy, jesli ma troszke wolnego, a nie za wiele tego czasu ma. I ja sie juz chyba niestety do tego przyzwyczailam Moze jest w tym moja wina, ale moj maz nalezy do tego "gatunku", ktorego bardzo ciezko przestawic. Dobrze jednak, ze sam sie chociaz domysli, jesli juz zabiera sie, zeby mi pomoc i nie musze go prosic, zeby mi pomogl.
Wracajac do tematu. Niestety, tak jak przypuszczalam, wczoraj dostalam @ Wiec zaczynam powoli odliczac. Juz uprzedzilam meza, ze zrobimy sobie kilkudniowa przerwe, zeby potem w dniu owulki, mam nadzieje "zaskoczyc". Ciezko mu bylo , ale sie zgodzil (w koncu on tez bardzo chce dzidziusia). Moze tym razem sie uda zafasolkowac. Pozdrawiam i milego dnia zycze _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Czesc Dziewczynki, wlasnia wrocilam z nocki. Dzisiaj mam jeszce jedna i wolne do poniedzialku. Nie moglam sie oprzec aby nie poczytac lekturki przed snem.
Nadal nie ma okresu. Testu nie bede narazie robila, niewiem moze poczekam do piatku. Jestem taka ciekawa czy poprostu mi sie spoznia a moze sie udalo. Ale mialabym piekna niespodzianke. _________________
edytowany: 1 raz | przez naomi26 | w dniu: 13-08-2008 6:14
|
|