|
|
|
|
|
|
Dziekuje dziweczyny za tak cieple przyjecie mnie na forum!!!!!!!!!!!Wiem ze macie racje z tym ze nie nalezy myslec zbyt mocno albo nawet wcale o dziecku to wkoncu sie pojawi ale ja tak jak inne trace juz nadzieje.Moj narzeczony mnie pociesza ze napewno nam sie uda i ja mu przytakuje ale w duszy cos innego mi gra i mowi inaczej.Ciesze sie ze niektorym z nas sie udalo.I tez jak widze kobiete w ciazy to wyobrazam sobie jak ja bym wygladala.Dziekuje ze jestescie i pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do zwirzaka to tez slyszalam ze to dziala jak juz sie starci nadzieje i kupi sie psa to za niedlugo bedzie sie w ciazy ale ja mam juz psa wiec drugiego chyba nie ma sensu brac.........
|
|
|
|
|
|
|
|
gagatka i marcioszek gratuluję wam z całego sreducha ,
megan wypłacz się w domku porządnie i weż się w garść, rozumiem że dla ciebie te dwa miesiące to kosmos i masz dość wyczekiwania, ja też miałam dość jak miałam czekać pół roku, ale nerwami niczego nie przyspieszysz tylko sobie zaszkodzisz, ja to sobie tłumacze że te nasze fasolinki same sobie wybiorą naodpowiedniejszą porę zeby zawitać w naszych brzuszkach, jak będziemy sobie tak szarpać nerwy to nic z tego nie wyjdzie, często tu piszemy że te kobiety które nie chcą mieć dzieci to zachodzą w ciąze i wtym sens one "zaskakują" szybciej (sorki za wyrażenie)bo nie myślą obłędnie o tym czy im sie uda, czy to ten dzień i wogóle, one czerpią przyjemność z przytulanka i o to chodzi (szkoda tylko ze potem nie potrafią sie zająć swoimi maluszkami) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej dziewczyny!!!
PROSZE O POMOC!!!
Jakie badania sie robi na poczatku cyklu (badania hormonalne)??
Probuje to znalezc w watkach ale jest ich tak duzo, ze nie moge sobie poradzic...
PROSZE POMOZCIE!! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam wszystkich
Bardzo chętnie czytam to forum, a teraz postanowiłam sama napisać. Również staramy się z mężem o dzidzie, w sumie dopiero zaczęliśmy i oczywiśćie od razu pojawiły się problemy. Rok temu przeszłam ciążę pozamaciczną. Prawy jajowód został częściowo skrócony czy coś w tym rodzaju, w każdym razie są małe szanse na ciążę z niego.Ale jest lewy.Dziś mam 15 dc (cykle mam raczej 35 dniowe) i oczywiśćie owulacja będzie z prawego, tak więć lekarz powiedział że w tym cyklu nie ma szans. na domiar złego w tym niby zdrowym jajniku pojawiło się jakieś dziwactwo, jeden lekarz nazwał to "gęstopłynowa torbiel 26x20x19), drugi stwierdził że to jakies śmieci. W sumie 2 lekarzy powiedziało że to może jakaś pozostałość po @, ale boję się że może to być jakiś torbiel. Ostatnia @ była troche inna niż pozostałe. Zawsze musze zjeść co najmniej 2 tabletki przeciwbólowe bo nie moge wytrzymać a teraz ból był na tyle słaby że wogóle nie brałam tabletek. Czy ktoś może się orientuje co to za śmieć siedzi na moim jajniku? Czy to rzeczywiście może być pozostałość po @. Proszę o wszelką pomoc.
edytowany: 1 raz | przez Ewelka25 | w dniu: 08-08-2008 21:02
|
|
|
|
|
|
|
|
hm
edytowany: 1 raz | przez Ewelka25 | w dniu: 08-08-2008 21:02
|
|
|
|
|
|
|
|
Witajcie dziewczynki, wpadam tylko na chwilkę.
Szczere gratulacje dla nowych mamusiek tak się cieszę, że Wam się udało jak bym sama była w ciąży
Widać, że wakacje sprzyjają wszelkim relaksom o co za tym idzie i ciążom.
Pozdrawiam cieplutko _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć wzystkim!!!
Gratulację dla fasolinek!!!
Megan wiem co czujesz bo sama miałam takie dni gdzie nurtowalo mnie pytanie, skoro lekarz mówi, że wszystko jest wporządku to czemu tak długo nam się nie udaje. Denerwowało mnie również to , że kazał mi czekać na jakiekolwiek badania aż rok. Postanowiłam jednak pójść do innego lekarza, chciałam zobaczyć czy potwierdzi to co ten wcześniejszy.Ten u którego teraz byłam zajmuje się głównie leczeniem niepłodności.Według niego głównym powodem braku ciąży jest zbyt duża nadżerka , która uniemożliwia przenikanie śluzu i plemników. Stwierdził, że owszem może dojść do zapłodnienia ale szanse przez to są o wiele mniejsze. Robił mi również usg, byłam w 12 dc , okazało się, że tak ja myślałam dzięki testom owulacyjnym , owulację miałam 11 dc a nie tak jak zawsze myślałam 13dc.
Kazał mi się umówić na zamrażanie i dopiero wtedy po kolei będziemy wykluczać inne przyczyny. Powiedział, że póki co brak owulacji może już wykluczyć bo ją na pewno mam a resztę zobaczymy. Jednak podkreślał wielokrotnie, że problem tkwi w nadżerce.
I powiedzcie jak tu ufać lekarzom. Pierwszy po badaniu powiedział, że nadżerka jest bardzo maleńka i po cytologii. A drugi bez cytologii stwierdził, że jest zbyt duża.
Więc czemu każą czekać , przecież to niepotrzebny sters i szkoda czasu.
Po wyjściu z gabinetu troszkę się podłamałam mimo , że to nic takiego ale teraz bardzo się cieszę , że poszłam do niego, wiem chociaż gdzie tkwi problem i teraz należy go szybciutko rozwiązać, żeby wrócicć do staranek.
Pozdrowienia dla wszystkich!!! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
mała 26 i Królewno. Ja się bardzo źle czuję, mam już dosyć i zaczynam wątpić w to że kiedyś się uda. Z mężem od 2 lat kochaliśmy się bez zabezpieczenia i czasami zdarzało się że szliśmy na całość a mimo to żadnej wpadki. W tym od 3-4 miesięcy staramy się na poważnie o maleństwo i też nic. Przecież to nie możliwe że nigdy przez te 2 lata nie trafiliśmy na dzień owulacji. Wydaje mi się że coś jest nie tak a lekarz karze mi czekać cały rok a dla mnie to wieczność. Według mojej gin ginekologicznie jestem zdrowa jak ryba, wszytsko mam na swoim miejscu i w odpowiednich rozmiarach. Czekam jeszcze tylko na wynik cytologii i zobaczymy co mi powie. Swoją drogą martwie się troche bo te wyniki idą już prawie 2 miesiące i nie wiem dlaczego. Dzwoniłam do niej ale powiedziała że jeszcze konsultowała je z lekarzami z miasta oddalonego od nas jakieś 100km i jeszcze nie wróciły ale mam się niczym nie martwić i zadzwonić po jej urlopie 11.08.2008.
I jak tu się nie martwić
Królewno trzymam kciku za szybkie wyleczenie nadżerki i szybki powrót do staranek. No i oczywiście owocnych staranek z upragnionym rezultatem. _________________ Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie.
edytowany: 1 raz | przez megan_22 | w dniu: 09-08-2008 9:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Megan doskonale Cię rozumiem, mam dokładnie taką samą sytuację z tą różnicą że staram się troszkę dłużej, i jak pamiętacie niedawno pisałam, że czuiję, że to ten miesiąc, że mam mocne przeczucie, że mam dzidzię pod sercem, ale niestety @ przyszła i przez kilka dni było ze mną naprawdę kiepsko, ryczałam jak bóbr, a jeszcze dookoła mnie same ciężarne przyjaciółki. Od tego czasu "obraziłam" się na cały świat i już odpóściłam sobie starania i nawet nie chcę narazie z nikim rozmawiać o dziecku, przestałam nawet pisać na tym forum (ale czasem czytam bo nie mogę się powstrzymać ) bo zbyt mocno się nakręcałam na tą dzidzię. Co ma być to będzie, albo i nie Cały czas w to wierzę, ale nie myślę już o tym, chociaż część mnie jest jakby w stanie śpiączki i jest mi bardzo źle. Megan bądź dzielna kochana, chociaż wiem że tak łatwo się tylko pisze, nie myśl o tym w kółko, jesteśmy piękne i młode i na pewno zostaniemy mamami jak nie teraz to w przyszłości Gorąco w to wierzę _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
megan to już inaczej stawia sprawe, faktycznie dziwne to troszkę że przez dwa lata nic, ale nie martw się będzie dobrze, my przez półtora roku nic i też żeśmy nie uważali, z tym że mało było przytulanek bo nas trochę przygnębiło moje poronienie, wszystkim jest cieżko nie myśleć o tym non stop, mi troszkę łatwiej bo mam synka, na pewno musicie przejść jeszcze jakieś badania, troszkę cierpliowści wiem że to się tak łatwo piszę ale trzeba ten czas jakoś przetrwać i ja Ci tego życzę z całego serca żebyś trwała w tym wszystkim z przekonaniem że na pewno kiedyś się uda _________________
|
|