|
|
|
|
|
|
Dziewczyny wpadłam się pożegnać, bo od jutra znów mnie nie będzie, taki ten urlop trochę poszarpany mamy, ale cóż.
Mam nadzieję, że jak przyjadę to zobaczę na forum kolejne zafasolkowane dziewczyny. Trzymam kciuki. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Magdzia to miłego wypoczynku znów :)Dobrze masz.dziś zadzwonili z pracy i mam już urlopik aż do 15 okresa narazie brak ale nienastwiam się bo po co.poprostu czekam.28 dc. brzuszek nadal nieboli tylko piersi z boku moćno :* _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
witam dziewczyny dawno sie juz nie odzywalam a to dlatego ze mialam dola bo znow dostalam okres!!! i stwierdzilam ze juz nic nie bede cudowac robilam wszystko co sie dalo za bardzo sie tym przejmuje obiecalam sobie ze juz zadnych metod nie bede stosowac i nie bede myslec jak bedzie to bedzie a jak nie to trudno.nie bede juz wchodzic na zadne forum bo tym sie tylko przygnemiam i doluje,jesli bede w ciazy to dam znac na forum.zycze wszystkim powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
Magdzie i Mamunia- miłego urlopu _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale wam kobitki dobrze na urlopach Ja sie już nie moge doczekać weekendu żeby sobie troszkę odpocząć. Jestem zmęczona i senna nie wiem dlaczego. Chyba sie nie wysypiam. W dodatku przytyłam 4 kg i zaczynam się tym denerwować. Pora odstawić słodycze i chipsy wieczorne a przywitać sałatki _________________ Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
smutek, smutek, smutek jak w zegarku, pojawiła się zaraz po wstaniu z łóżka, masakra, podłamała mnie tym razem jakoś wyjątkowo, pewnie dlatego, że czułam, że jej nie będzie w tym miesiącu, że fasolka się zagnieździła,ale już sama nie wiem ile czułam a ile chciałam czuć. na razie odpuszczam sobie wszystko na dwa miesiące, a potem idę do gin. niech coś kombinuje... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Megi2511, usmiechnij się - jutro będzie lepiej.
Jedno co mogę Ci powiedzieć to to, ze kiedyś na pewno zostaniesz mamą. A z tym odpuszczaniem to bardzo dobrze, zrelaksujesz się trochę, przestaniesz o tym myśleć i może Ci się uda. Prędzęj czy później... Grunt to się nie załamywać.,
Ja czuję, że dostanę okres. Ma to być coś koło soboty lub niedzieli. Trochę kijowo bo właśnie wtedy wyjeżdzam na urlop i strasznie nie lubię biegania w poszukiwaniu w miarę czystej toalety. Ale taki los kobiety.
Jedno co mnie pociesza w tym okresie to to, że ból piersi minie mi jak ręką odjął. Dziś jest wyjątkowo nie do wytrzymania. To przez te upały, staniki itp. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Megi2511, przykro mi bardzo Comiesięczne rozczarowania są najgorsz i najtrudniejsze w całym okresie starania się o maleństwo...
Do tego objawy ciąży są tak bliskie objowom okresu, że łatwo się nakręcić, wiem coś sama o tym. Ostatnio nawet miałam apetyt na rzeczy których zazwyczaj nie jem, że nawet mój mąż zaczął myśleć, że jestem w ciąży
Mi właśnie skończyła się @, nie będę mierzyć temp, ani nic sprawdzać - jak się uda to się uda spontanicznie. Już mam dość nakręcania. Chociaż pewnie będe myśleć
Gagatka - co do okresu to odkąd dostałąm @ w dzień naszego ślubu, wiedziałam, że już zawsze będzie mi towarzyszył w najmniej "chcianych" momentach I w tym roku dojechałam nad morze i zaraz po dwóch godzinach dostałam@ Ehhh....
Miłego urlopu urlopowiczką życzę _________________
edytowany: 1 raz | przez GOYA | w dniu: 29-07-2008 13:02
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkim urlopowiczkom życzę dużo słoneczka zarówno na niebie jak i na twarzy, buziaki. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kolejny piekny dzień... I do tego upalnie się zapowiada.
Ale dziś jestem nerwowa, to chyba napięcie przedmiesiączkowe... tragedia. Wszystko mnie wnerwia, a zaczęło się od tego, że wstaję o 40 minut wcześniej od mojego narzeczonego po to, aby zrobić mu kanapki do pracy, kawę i żeby wczesniej zająć łazienkę, aby on potem mógł swobodnie do niej pójść. Oczywiście ledwo się z łóźka zwlókł. Potem okazało się, że jeden zegarek źle chodzi i wydawało mu się że jest wczesniej niż było w rzeczywistości. Oczywiście musiałam mu jeszcze koszulę wyprasować... A potem sama się śpieszyłam jak głupia. Dlaczego to facet nie może wstawac wczesniej i przygotowywać mi śniadanko .
Moje nerwy powoli zaczęły puszczać, chciało mi się ryczeć.
Oczywiście wyszliśmy później z domu co zaskutkowało tym, że musiałam biec do tramwaju. W tramwaju co rano siedzi trzech takich opryszczków co z samego rana piwo piją i zawsze od nich dobrze daje alkoholem. Zaczęli się śmiac i wytykac mnie palcami (mam duży biust, i zapewne zabawnie podskakiwał jak biegłam). I jak tu się nie wkurzać. Żeby było ciekawiej, to po skasowaniu biletu okazało się, że kasownik jest zepsuty i nabiła się tylko jedna cyfra z datownika i bilet umazał się tuszem. Motornicza z tramwaju zaśmiała się tylko jak jej się spytałam co mam zrobić, bo drugiego bilety nie zamierzałam kupować. Kazała podejść jakby były kanary. Dobrze dla nich, że ich nie było bo bym chyba wybuchła.
I jak tu się cieszyć dniem skoro ranek już jest taki nie udany.
Byle do piątku... _________________
|
|