|
|
|
|
|
|
Kiedy jetem pełna nadziei na to, że może tym razem się udało to mam gdzieś takie pytania, ale kiedy padają one po kolejnym rozczarowaniu to rzeczywiście bardzo bolą. _________________
edytowany: 1 raz | przez Królewna | w dniu: 17-06-2008 10:22
|
|
|
|
|
|
|
|
no więc dziewczyny trochę asertywności!!! Można jedna albo drugą ciotkę zgasić i więcej nie zapyta. Albo powiedzieć wprost- staramy się rok i nie mogę zajść w ciąże, jak zajdę to się babcia/ciocia/kuzynka dowie.po takim yekście przeważnie ludzie nie wiedzą co powiedziec i nic nie mówią. Postękają między sobą i będzie spokój.
albo zapytać się cioci o coś o czym ona nie chce mówić.
_________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Pomidorex, dobra rada ,muszę ją wypróbować _________________
edytowany: 1 raz | przez Królewna | w dniu: 17-06-2008 10:24
|
|
|
|
|
|
|
|
A może raz tak się wziąć i powiedzieć stanowczo rodzinie przy następnym takim pytaniu, co się o tym wszystkim myśli Próbowałyście dziewczyny Ja bym tak zrobiła _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja już powiedziałam wprost jednej kuzynce- próbuję, nie mogę , uda się to ci powiem, a na razie przestań mnie męczyć. I nie męczy. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
No i Pomidorex. Bardzo dobrze zrobiłaś Przynajmniej określiłaś jasno i wyraźnie co na ten temat myślisz _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
no ale ja i tak się rodziną nie przejmuję. mnie te teksty rodziny nie robia przykrości tylko wkur.....ą. Dlatego moge być agresywna:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Królewno my nie mieskzamy z rodzicami nawet niechce myśleć co by było gdybyśmy mieszkali. Nie chcem ani nie zgodziłabym się na mieszkanie ani z jednymi ani z drugimi, mały własną rodzine i bedziemy mieszkać sami
O dzidzie nie staramy się zbyt długo od ponad roku kochamy sie bez zabezpieczenia a takie typowe starania podjeliśmy dopiero od 2-3 cykli więc to nie jest długi okres czasu. _________________ Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie.
edytowany: 1 raz | przez megan_22 | w dniu: 17-06-2008 11:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Te bóle rano to był chyba wynik mojego nakręcania się i ciągłego myślenia o nadchodzących dniach płodnych, bo teraz mi nic nie jest, nic mnie nie boli, zero śluzu. Jestem wściekła, a na wizyte u gina też muszę czekać dwa tygodnie i znów mnie męczą zawroty głowy.
Mąż mi powiedział, że czuje się wykorzystywany teraz tylko w jednym celu i że nie bardzo mu się to podoba. Powiedziałam mu, że w takim razie ma problem i że mnie też nie wszystko się podoba i że seks teraz tylko wtedy kiedy ja chcę albo wcale. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Magdziu 3mam kciuki abyś wytrwała w swojej postawie Jak czytałam ostatnie zdania w Twoim poście, to aż miałam uśmieszek na twarzy Pozdrawiam serdecznie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Magdziu25 nie chciałabym żebyś mnie źle zrozumiała ale skoro postanowiłaś wybaczyć mężowi to powinniście zachowywać się tak jak należy czyli oboje dbać o siebie, rozmawiać ze sobą szczerze, wyjaśniać wątpliwości. Nie możesz mówić "seks wtedy kiedy ja chcem albo wcale" bo to nic dobrego nie wróży. Ta twoja postawa wskazuje na to że ty mu wcale nie wybaczyłaś a poprostu trzymasz go w jedym celu prokreacji a tak nie możesz do tego podchodzic. Oboje macie swoje potrzeby i rozmawiajcie o nich ustalając pewne kompromisy. Musicie zacząć żyć tak jak na kochające się małżeństwo przystało. Wiem że jest ci cieżko ale skoro postanowiłaś a wręcz postanowiliście walczyć o wasze szczęście to zacznijcie to robić bo nic sie samo nie rozwiąże. A to jak sie do siebie odnosicie teraz może przynieść odwrotny skutek zamiast szczęśliwego związku rozstanie. Warto to przemyśleć.
Mam nadzieje że nie pogniewasz się na mnie za to co napisałam bo bardzo cie lubie i twoja obecność na tym forum jest dla mnie szczególnie ważna. _________________ Na świecie istnieje jedyna rzecz warta życia: bezgranicznie kochać istotę, która kocha nas bezgranicznie.
|
|