|
|
|
|
|
|
oj ja też już tak mam np. teściowie dzwonią i się pytają czy już się zaczelismy starać bo coś wnuka nie widać na horyzoncie...i moja babcia jest strasznie naciskająca, a my pewnych rzeczy przecież nie przeskoczymy... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
karla !!!! wiesz chyba mamy ten sam problem ja tez biore bromergon od pazdziernika i stan prolaktyny mam juz jak nalezy a ostatnio bralam przez 5 dni jeszcze cos ale nie pamietam nazwy(jutro ci powiem)lekarz powiedzial ze to jeszcze dodatkowo wspomoze jajeczkowanie no i teraz czekam na dni plodne moze sie uda a jak nie to znow 5 dni brania ewentualnie bede meza teraz badac bo u mnie to juz w sumie wszystko oki:) mam nadzieje ze nam sie uda dziewczyny wszystkim!!!!!!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Pequenita! Ja tez mam przodozgiecie macicy i jest to postawa FIZJOLOGICZNA! Gorzej maja podobno osoby z tylozgieciem w zajsciu w ciaze i dotrzymaniu.
No byly chwile zwatpienia, ale juz sie raczej pozbieralam i chyba jeszcze poczekam z ta wizyta w klinice. Sprobujemy jeszcze raz, nadal pozazywam duphaston i zobaczymy. Ale opbiecalam sobie, ze nie bede sie juz tak nastawiac- mam nadzieje, ze uda sie tak o ty nie myslec.... _________________ Wiara, nadzieja i oczekiwanie....
|
|
|
|
|
|
|
|
I znowu @ sie pojawił...nie wiem jak to jest,ale testy owulacyjne też nie dają rady...Próbuje 3 miesiąc z testami i nic!!!aż się odechciewa wszystkiego...Myślę,że czas może wybrać się dolekarza, choć nie wiem czy on coś poradzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
ileż można????? czuje się podłamana...
|
|
|
|
|
|
|
|
teraz tu wszystkie piszemy, jak nam zle, i nieublaganie czekamy na ten dzien! Ale wiecie.... on przyjdzie do nas kazdej! Jedna poczeka troche dluzej, druga moze i jutro juz sie dowie...?! ale na pewno wszystkie doczekamy sie tego dnia!!! Gwarantuje Wam to 99% _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć Dziewczyny
Staramy się z narzeczonym o dzidziusia dopiero od trzech miesięcy i te starania polegają bardziej na kończeniu "w środku" niż obliczaniu dni płodnych, bowiem z Waszych postów można wywnioskować, że niczego dobrego to raczej nie przynosi. Mój narzeczony już dawno chciał dzidziusia, ale to ja nie byłam gotowa, bo studia, bo praca, bo odpowiedzialność itd. Teraz, po trzech nieudanych próbach - może się to wydawać śmieszne - uzmysłowiłam sobie, że zajście w ciąże wcale nie jest takie proste, jak mi się wcześniej wydawało i zaczęłam się bać...moja przyszła szwagierka (i mama dwójki dzieciaczków) mówi,że tak naprawdę kobieta jest płodna tylko kilkanaście dni w roku i trafić w odpowiedni moment jest niezwykle ciężko...a ja tak bardzo już chciałabym być mamą, niecierpliwie się i złoszczę kiedy @ przychodzi, ale mam nadzieję, że moje i Wasze starania w końcu doczekają sie owocnych rezultatów! Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia nam wszystkim.
Ps. I też zaczynam stawać na głowie:-)O tym to bym w życiu nie pomyślała
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej Kobitki ! jestem tu nowa Staram się z mężem od 1,5 roku o dzidziusia. Zeszły rok nie był dla mnie pomyślny, bo w styczniu zachorowałam na kamicę nerkową i mnie faszerowali antybiotykami i inną chemią. W maju zaszłam w ciążę i niestety cieszyłam sie tym faktem zaledwie 3 dni - dostałam krwawienia w 44 dniu cyklu i tyle było. Lekarz określił to jako poronienie samoistne i stwierdził że tak sie niestety czasem dzieje, tym bardziej, że chorowałam i miałam osłabiony organizm. Podsumował to tym, że nie jest źle bo przynajmniej wiadomo że jesteśmy zdrowi i że możemy zajść w ciążę. Od tamtej pory - nic Starania nie przynoszą skutku... Robiłam poziom hormonów jest ok, usg też ok. Fakt faktem w lipcu zachorowałam z kolei na zapalenie zatok i stan zapalny trwał do września i może to też wina - bo to znowu kupa leków i organizm wycieńczony ale ja naprawdę mam już dosyć - co się czuję już "ciążowo" to dostaję @ i jest jeden wielki płacz i deprecha. Mam 31 lat i martwię się, że może faktycznie coś ze mną jest nie tak... Wszyscy wokół mają dzieci, rodzina nie daje spokoju, mam potworny żal w sobie... Co o tym myślicie patrząc tak z boku "zimnym okiem" ?
|
|
|
|
|
|
|
|
hej. dziewzyny ja mam dzis 22dc. zwykle moje cykle sa 30 dniowe. ale ja juz po prostu wariuje.to jest juz moj 3miesiac staran a mam taka wielka nadzieje ze moze akurat w tym cyklu sie uda...jak narazie nie mam zadnych objawow, tzn nie mam nudnosci i wymiotow. acz kolwiek na piersiach mam niebieskie zylu ktore sie ciagnal od dekoltu az do sutkow moje brodawki sa ciemniejsze i w okresie dni plodnych bylu bardzo tkliwe co sie wczesniej nie zdazalo...a poza tym nic...najchetniej zrobilabym test ale to duzo za wczesnie..
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej niepatrycjanie ! Psychika kobiety czasem płata figle i te wszystkie potencjalne "objawy" sama sobie "wywołuje", poczekaj cierpliwie jeszcze troszkę i zrób sobie test przed spodziewaną miesiączką - najlepszy to ten z dzidziusiem QUICK VIEW. Najlepiej nic sobie nie sugerować - uwierz mi, co miesiąc można znaleźć sobie jakiś "podejrzany" ciążowy objaw
|
|