|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Samopoczucie a macierzyństwo
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzę, że sporo tu bardzo młodych mam. Ja mam 27 lat i nie mogłam się już doczekać tej ciąży i dziecka. Z tym, że ja zdążyłam się sporo wybawić gdy miałam naście lat.
Mój Krzyś ma dopiero niecałe dwa tygodnie, a widzę jak narazie wszystko kręci się wokół niego. Ale wiadomo- na początku jest najtrudniej- im mniejsze jest dziecko tym jest trudniej. Ale uczę się cierpliwości...a nawet po najbardziej nieprzespanej nocy kocham mojego synka bezgranicznie. Właściwie kocham go z dnia na dzień coraz mocniej. Poznajemy się- dowiaduję się o nim coraz więcej dlatego z dnia na dzień będzie mi coraz łatwiej. Jak na razie jestem "więźniem" we własnym domu- krmię piersią i jak na razie nikt nie jest w stanie mnie zastąpić. Mały jest jeszcze za mały by wyjść na spacer- ale to już niedługo.
Ogólnie decyzja o dziecku jest według mnie bardzo poważną decyzją- jeśli ktoś to robi z kaprysu, a potem zostawia co chwila dziecko babciom by się nim opiekowały, by można było sobie na dyskoteki pochodzić, kino itp, to myślę, że to pomyłka. Lepiej się zastanowić dwa razy. Dziecko to nie piesek, którym ewentualnie może się zaopiekować ktoś inny. Mamy być dla nich wsparciem przez wiele lat, wzorem do naśladowania, przyjacielem i nauczycielem... nawet najlepsza babcia pod słońcem nie jest w stanie zastąpić rodziców.
Wiadomo- raz na jakiś czas babcia może pomóc. Ale pamiętajmy, że to nasze dzieci
|
|
|
|
|
|
|
|
Aldona,kto powiedzial ,ze masz byc wiezniem? Ja z moja Jenny pierwszy spacerek mialysmy jak miala 4 dni i lekarz powiedzial ze to bardzo dobrze! Ja rownierz karmie piersia,chodz mala ma juz 2,5miesiaca i nie zamierzam przestac ale tez nie zamierzam byc wiezniem i robic jakis wyrzeczen. no dyskoteki odpadaja-to racja, kino.... w moim przypadku nie musze sie tego wyrzekac,bo gdy chodzimy do kina to ten od puszczania filmow poprostu puszcza film ciszej,i malutka spi ladnie w wuzeczku... wyjscia do baru, jesli ma na dworze krzeselka, dlaczego nie... nikt nie powiedzial,ze dziecko musi caly czas jezdzic, warzne ze jest na dworze, w parku na lawce tez siedzisz... czeba miec rozsadek, to racja, ale wyrzeczenia... nie zgadzam sie z tym... wszytsko w granicach rozsadku oczywiscie!! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam.Moja ostatnia rozmowa z matkami na oddziale dotyczyła właśnie karmienia.Ja też jestem za tym,żeby dziecko ssało pierś i umiało pić z butelki,dlatego chociaż jedno karmienie warto dociągnąć pokarm laktatorem i podać przez butelkę.Plusy?takie,że gdy bedzie potzrzba,żeby matka wyszła do lekarza czy coś załatwić,tatuś czy babcia mogą wtedy nakarmić malca.ja też planuję po niedzieli wyjść z małym o ile nie będzie wiatru.A jak będzie całkiem ciepło to dużo spacerów.A w sobotę można zawsze wyskoczyć i posiedzieć w "ogródku" niekoniecznie na piwie.Pamiętajmy że macierzyństwo to nie forma więzienia.Nie dajmy się zwariować i zamknąć w 4 ścianach.Pozdrawiam. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
mrowka, calkowicie sie z Toba zgadzam Jesli chodzi o kwestie butelki, niestety nie kazde dziecko jest inne... moze byc tak,ze malcowi spodoba sie ,ze nie musi pracowac buska i po 2 czy 3 butelce zrezygnuje z ssania piersia... wlasnie wiele kobiet przez takie cos przestalo karmic... nie musi tak byc, ale moze. gdy ja tutaj rozmawialam z lekarzami,to powiedzieli ,ze od czasu do czasu podac malenstu pare lyzeczek hebatki koperkowej,ale nie czesto, i nie koniecznie bo do 6miesiaca dziecko ogolnie nie potrzebuje ZADNYCH dopajaczy. Mleko matki calkowicie mu wystarczy! Dziewczyny nie dajcie sie wrobic w butelke, bo potem bedziecie miec przechlapane! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Engelsien19- twierdzę, że na razie jestem więźniem- a to głównie dlatego, że jeszcze nie mamy wózeczka. Jak tylko zamówimy, to wyjdziemy całą rodziną na pierwszy spacerek. Poza tym słowo "więźniem" specjalnie wzięłam w cudzysłów, by podkreślić, że nie jest tak dosłownie. Ot- takie porównanie. Bo w rzeczywistości wcale mi z tym źle nie jest- przypuszczam, że gdybym komuś zostawiła małego, a sama poszła się gdzieś bawić, to i tak źle bym sie bawiła, bo myślałaby,m o tym co u mojego syneczka, czy wszytsko w porządku itd.
Zgadzam się z tym, że nie trzeba z wielu rzeczy rezygnować, bo można tak sobei zaplanować czas by dobrze sie bawić i jednoczesnie zajmować się dzieckiem. Nie pochwalam tylko ciągłego podrzucania dziecka do babć...jakbyśmy chciały się pozbyć "problemu".
|
|
|
|
|
|
|
|
aldono, mowiac w jakiejkolwiek wypowiedzi,ze zostawic dziecko tacie czy babci, oczywiscie tez nie mam na mysli ciaglego.... sama bym sie zaplakala za moja coreczka,jak bym byla gdzies bez niej. teraz juz wszytsko rozumiem, z tym wozeczkiem. my juz bardzo dawno kupilismy wozek, jeszcze jak bylam w 7miesiacu, zanim sie przeprowadzilismy w glab niemiec,bo wozek chcielismy z polski...na szczescie pecha nie przynioslo.
wiele razy bylam zla i smutna,ze ciagle jestem sama w domu z mala.... ale wrzuci bym nie cofnela czasu... te chwile czasem ciezkie sa najcudowniesze! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam
Trzy miesiące temu urodziłam kochanego Filipka i odtąd cały mój świat się zmienił. Macierzyństwo to wspaniałe przeżycie, to niezwykłe uczucia, to taki moment w życiu, na który długo czekałam.
Nawet kiedy jestem bardzo zmęczona i niewyspana to wiem, że nie zamieniłabym tych chwil z maluszkiem na te czasy, kiedy miałam dużo wolnego czasu dla siebie. Teraz cały mój świat kręci sie wokół Filipka, uwielbiam z nim być, patrzyć jak rośnie, jak z dnia na dzień poznaje świat i uczy się uśmiechać. A jego oczka wpatrzone we mnie to najpiękniejsze chwile dla mnie
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mam czasu na nic. Na początku przez jakieś 1,5 miesiąca czułam się jak w więzieniu. Dopóki karmiłam piersią wychodziłam najwyżej na 3-4godz. chyba że zabierałam laktator, bo miałam kłopoty z zastojami. Teraz jest OK, moja córeczka na 2latka i 3 miesiące, ale już niedługo powtórka z rozrywki...
Kinga _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja tam sie nnie przejmuje, karmie piersia i jak jestem w miescie , czy gdzies pojedziemy, poprostu pojde usiasc gdzies w kat aby nakarmic mala. najwyzej jesli sa ludzie w otoczeniu, poloze jej na glowe pieluszke i nikt nie widzi mojej piersi, a to,ze dziecko je...? mam je glodzic tylko dlatego,ze komus sie to nie podoba,? rownie dorze moze nie patrzec! ale nigdy jeszcze nie spotkalam sie z jakimis negatywnymi komentarzami, wrecz przeciwnie, czasem ludzie przechodzac poprostu mowia, "to jest piekne"... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja mam to wszystko przed sobą dopiero, ale jestem zdeterminowana zwłaszcza, że nigdy nie byłam "imprezowiczką" do kina wychodzimy raz na kilka miesięcy jak jest coś wartego obejrzenia na dużym ekranie... generalnie perspektywa ciągłego siedzenia przy bobasie i karmienia piersią rozaniela mnie, gorzej mają raczej takie kobiety, które zaraz muszą wracać do pracy i zostawiać dziecko z niańką, albo kimkolwiek innym... nie ma nic cenniejszego od tej czułości którą możemy przekazać dziecku w pierwszych miesiącach jego życia-od tego w dużej mierze zależy jakim będzie człowiekiem, poza tym bobas nie jest dla nas-to my jesteśmy dla niego i brak szerszych kontaktów towarzyskich i absolutne poświęcenie się dziecku jest dla mnie czymś oczywistym... engielsen19 masz dobre podejście, bo należy pamiętać, że każdy człowiek jest inny...
Aldona, również uważam, że ciągłe podrzucanie dziecka, to mało dojrzałe i odległe od rodzicielstwa postępowanie... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ach dziewczyny jak ja wam zazdroszcze tych dzieci i ciąż, sam już chciałabym mieć dzidzusia, ale narazie musze się zadowolić moim chrześniaczkiem chociaż to nie to samo! Byle do lipca a potem zabieram się za staranie o dzidzusia, chociaż już namawiam mojego narzeczonego żeby już zacząść, ale on uważa że poczekamy jeszcze bo niechce żebym w dniu ślubu miała jakieś mdłości czy coś innego-ach ten mój facet, tak sie o mnie troszczy
|
|
|
|
|
|