|
|
|
|
|
|
Karolciu;* też mam taki problem ---> 168cm wzrostu, 55 kg. Niby waga jest prawidłowa, wszyscy mówią mi że jest ok ale ja nie mogę patrzeć na siebie bo czuję się gruuuuuuuuba, a odchudzanie nie przynosi zadnych efektów. Próbowałam juz prawie wszystkiego, nawet dlugotrwale głodówki nic nie dają bo po tygodniu nie jedzenia i tak waze kilka gramów mniej;(;(
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczyny, czy Wy aby nie przesadzacie z tym odchudzaniem?? Przeciez to mozna wpędzić sie w chorobę- anoreksję albo co... moja koleżanka jest chora juz 11 lat na tą chorobę i nie moze się teraz wyleczyć a początki były niewinne _________________
**Suwaczek Urodzinowy jest naszej Córeczki Joasi**
"Jeżeli wierzysz,że ci się uda, i jeżeli wierzysz, że ci się nie uda, to będziesz miała rację"
|
|
|
|
|
|
|
|
ja teraz stosuje dietę 500kCal. Znaczy czasami jem nawet mniej. 3 posiłki dziennie, musli troszkę zalane mlekiem, może i podziała;p
edytowany: 1 raz | przez Astaroth | w dniu: 25-08-2008 11:19
|
|
|
|
|
|
|
|
waze 58 kg pomozcie mi chce schudnac 5 kg bo lipcu 2009 ide na slub kuzynki i chce dobrze wyglądać. moj jedyny problem to barzdo lubie slodycze i czasami nie potrafie sie im oprzec
|
|
|
|
|
|
|
|
Kasia, a ile masz wzrostu? Bo 58 kg to nie dużo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmmm.. ja przy wzroście 165 i 50-55 kg (zależnie od pory roku, aktualnego apetytu, stanu zdrowia) nie czuję się w żaden sposób otyła. No owszem tu i tam w "najgrubszych" okresach jestem pulchniutka, choć i w tych chudszych szkieletem mnie nazwać nie można. Przy tych parametrach noszę roziar S w porywach do XS i często trudno mi coś znaleźć.. tak więc do wszystkich "grubych" - niekościste jest piękne. A pełne, kobiece kształty to wcale nie otyłość. _________________ "Nadzieja to plan, on ziści się nam. Przydarzy się, na pewno się zdarzy. Więc uwierz za dwóch ty i twój duch, z nadzieją wam będzie do twarzy."
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja waga to 43-45 kg przy wzroście 155 cm i ciągle staram się przytyć, chociaż wcale nie wyglądam jak szkielet. No ale krągłości są bardziej kobiece i sexy
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczyny a wiecie ze ostatnio faceci wolą kobiety lekko przy kości...Ja mam niestety szybką przemianę materii i każdy mój posiłek zamiast odkładać sie na brzuchu czy biodrach zazwyczaj jest szybko strawiony i wydalony przez organizm...Chociaz chce przytuc to mi sie to nie udaje No a ostatnio schudłam 2 kg bez żadnego wysiłku... stres to jest najlepszy sposób na zwalenie z siebie zbednych kilogramów.Poza tym ja naleze do typu ludzi szczupłych którzy chociaz by nie wiem jak sie starli to nie przytyją....mam 56kg i 170cm wzrostu chciałabym wagą wyrównać na okrągło i mieć 60kg niestety w moim paskudnym przypadku to jest nie możliwe...Nawet moja starsza siostra mimo ze nalezy do innego typu ludzi którzy mają tendencje do tycia teraz wazy 47kg ma 26 lat i 164cm wzrostu...
|
|
|
|
|
|
|
|
czesc orenda!mam 158 cm i z moja waga czuje sie zle.znasz moze cos czym bym mogla zastąpic slodycze? no i ciagle chlopak czepia sie moje wagi i mi dokucza jak patrze na inne dziewczyny to zazdroszcze ze ja tak nie wygladam prosze o jakos rade
|
|
|
|
|
|
|
|
Kasia jeżeli Twój chłopak wytyka Ci Twoją wage, to Ty też zacznij mu coś wytykać. W końcu kocha Cię taką jaką jesteś, a nie za to ile ważysz. Najlepszym sposobem na zastąpienie słodyczy jest podjadanie surowych warzyw i owoców. Dostarczasz w ten sposób same witaminki (no i mnóstwo chemii ) a nie tylko puste kalorie. Najlepiej więc rano zawsze przygotować sobie marchewki, papryke, rzodkiewki, jabłka, pomarańcze itp itd (w zależności co lubisz) i jak gdzieś wychodzisz to zabierać to ze sobą i w momencie jak poczujesz lekki głód to nie sięgasz po batonika tylko po marchewke. Jednak nie uda Ci się odrazu zrezygnować ze słodyczy. Warto poprosić domowników, aby nie kupowali słodyczy do domu (żeby Cię nie kusiło). I zamiast kupować czekolade, batoniki itd upiecz sama ciasto np szarlotke-słodka ale zdrowsza od batona. W momencie jak już będziesz miała wielką ochote na czekolade zrób sobie kakao lub gorącą czekolade (pamiętajmy, że czekolada jest zdrowa i sprawia, że uwalniany jest hormon szczęścia w naszym organiźmie).
Sylwiuszka mam ten sam problem, ale już przyzwyczaiłam się do swojej wagi i polubiłam swoją przemiane materii-moge jeść wszystko co chce. No ale i tak ćwicze, aby ciało było jędrne i wygimnastykowane.
|
|
|
|
|
|
|
|
dziekuje za rade orenda. mam nadzieje ze uda mi sie nie jesc slodyczy i zastapic je owocami/warzywami. jeszcze raz dziekuje
|
|