|
|
|
|
|
|
Postanowilam to przeczekac.Jest dobrze.Ale jak tylko pojawia sie jakies niepokojace objawy to od razu dzwonie do midwife.Musze na siebie uwazac i wiecej odpoczywac,tylko w praktyce to niemozliwe.
Ciesze sie,ze ty masz sie dobrze.Tylko my dwie zostalysmy.Mrowka juz urodzila,Aldona pewnie tez.Trzymajmy sie razem Zawsze to razniej wymienic sie myslami.
Pozdrawiam. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Wczoraj po raz pierwszy mialam popuchniete nogi, rece i nawet twarz, az ciezko mi do pracy wstac, a tu jakby tego mala na wyspach ma byc najgoretsze lato w historii,
Muszelko jak dalas sobie rady z wypelnianiem tych wszystkich formularzy zwiazanych z zasilkami ( jesli sie starasz o nie ), ja nieotrzymam platnego macierzynskiego od mojego pracodawcy poniewarz za krotko u niego pracuje. Wiec ja i moj malutki jestesmy zdani na laske guvermenta.
Powinnam sie pewnie martwic ale zostawie to na po porodzie
teraz zajme sie soba i moim niunkiem,
Przy takiej pogodzie nic nie jest wstanie zepsuc mojego nastroju,
10 tygodni zostalo do due date.
Jesli moj malutki urodzi sie 10 dni po terminie to jego data urodzin bedzie 07.07.07 TRZY SIUDEMKI szczesliwe siudemki.
(Przepraszam ale w ciazy bardzo dziecinnieje)
POzdrowienia i poklep swoj brzuszek delikatnie ode mnie
|
|
|
|
|
|
|
|
witajcie dziewczyny jak tam po świętach,my spędziliśmy je poza domem.Cieszę się ,że u was ciąża przebiega bez komplikacji,to dużo znaczy dla kobiety.Rizzla masz rację taka ładna pogoda może tylko nastrajać optymizmem.Wiem to po sobie,bo Gabriel nadal leży w klinice ale jest poprawa i czekam na dzień kiedy wypiszą go do domu.Niedawno go urodziłam a tu już jutro minie 6 tygodni jak ten czas leci.Wasze brzuszki pewnie ślicznie teraz są zaokrąglone Dbajcie o siebie i maleństwa.Modlę się za was i za szczęsliwe porody.Pozdrawiam ciepło. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam Mrowka
Mam nadzieje ze malutki wroci do domu niedlugo i bedzie razem z toba rozkoszowal sie sloneczna pogoda, Moj brzuszek jest wielki, przy moim niskim wzroscie smisznie to wygloda i do tego chodze juz jak pingwin bujajac sie na boki tylko juz ostatni trymester i bede tulic malutkiego,
Pozdrawiam wszystkie mamusie [/b]
|
|
|
|
|
|
|
|
Witajcie kobietki!
Mrowko,nie sadzilam ze twoje malenstwo bedzie tak dlugo w klinice.Ale na pewno wszystko bedzie dobrze,Bog czuwa nad wami cierpliwosci.
Rizzla,jesli chodzi o zasilki przedporodowe to mnie sie nie nalezy nic,nie pracowalam nidgy(w Polsce niedlugo po ukonczeniu studiow urodzilam moja corcie)a tutaj nie pracowalam takze.Pracuje tylko maz.Mamy juz na nasze pierwsze dziecko: child benefit i child tax credit oraz work tax credit(na mojego meza oczywiscie).Teraz tez bedziemy sie starac o to dla drugiego dziecka,ale to juz po urodzeniu,bo potrzebny bedzie certyfikat urodzenia.
Jesli pracujesz to wydaje mi sie,ze powinnas starac sie o statuory maternity pay(SMP) albo maternity allowance.Nie wiem czy nie jest juz na to za pozno.Dowiedz sie,co ci szkodzi.
A swoja droga nalezy nam sie tzw.becikowe £500 za urodzenie.Ale tylko wyplacane do 3 miesiecy po porodzie,wiec musisz sie spieszyc z tym i szybko wyslac dokumenty na to.
Ja mam pytanie,jesli mamy rezydenta to moje dziecko,urodzone tutaj moze miec angielski paszport?Czy musze jechac do konsulatu w Londynie.Jesli wiesz cos na ten temat to pisz wszystko
Trzymaj sie cieplo i nie przemeczaj.Mocz opuchniete nozki w chlodnej wodzie.Ulzy,zobaczysz.
Pozdrawiam wszystkich _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja juz sie postaral o becikowe poniewaz mozna sie starac 11 tygodni przed urodzeniem do 3 miesiacy po urodzeniu. Wszystkie moje formularz wypelnilam tylko czeka na certyfikat urodzenia aby odeslac te ostanie czyli child benefit.
Co do angielskiego paszportu to ciazko mi powiedziec sadze iz musisz jechac do londynu, ale biorac pod uwage moja prace rozmawiam z Home officem regularnie wiec zapytam kolezanki ktora tam pracuje, i wroce z konkretna odpowiedzia.
Coraz mniej kobiet na tym forum, nowa rola mam pochlonela dziewczyny mam nadzieje ze wszystkie czuja sie dobrze
Pozdrawiam wszystkich
|
|
|
|
|
|
|
|
Rizzla... nie wiem czy mniej, może nie każda się udziela... tak jak ja np ... często śledzę Wasze wypowiedzi, sama sie nie wypowiadam bo nie mam w tej kwestii póki co doświadczenia...Choć nie przeczę, że bym chciała
No i troszkę Wam zazdroszczę, ale i na mnie przyjdzie czas... najpierw to muszę z Nażeczonym pokonać dzielącą nas odległość
Życzę Wam Wszystkim zdrówka, sił i dobrego nastroju bo to rzutuje na Dzidziusie _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Wpadłam na chwilkę by się pochwalić- 08.04.2007- urodziłam pięknego Krzysia- 3300 i 57 cm. Niestety nie było łatwo- zaczęłam rodzić naturalnie, a skończyło się cesarskim cięciem- bardzo szybka interwencja lekarza, któremu jestem wdzięczna za uratowanie życia niesfornego synka. A już główka wychodziła, a tu się okazało, że mały zawinął się pępowiną i traciliśmy jego puls...Kwestia minut i mogło być za późno.. Ale jest zdrowy i silny- dostał 9 punktów Apg.
Niestety nawał pokarmu nie pozwala mi na zbyt długie siedzenie przy komputerze- teraz moje życie polega głównie na odciągani pokarmu- bo mały nie jest w stanie tego zjeść, karmieniu Krzysia, przewijaniu i usypianiu go. Sama jakoś nie mam czasu na sen Ale jakimś cudem się trzymam choć to już chyba 5 czy 4 noc nieprzespana. Warto mimo wszystko.
Lecę się wydoić
Chcę wstawić zdjęcie więc jak tylko będę mogła to wpadnę
|
|
|
|
|
|
|
|
GRATULACJE ALDONA! Ważne, że wszystko dobrze się skończyło! No i trafił się Wam super prezent na Wielkanoc
Życzę Wam sił i zdrówka no i niech Mały Krzyś da Ci czasami odetchnąć i pięknie rośnie ... Pozdrawiam _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 13-04-2007 15:37
|
|
|
|
|
|
|
|
GRATULUJE ALDONO!FAKTYCZNIE DOSTALISCIE CUDOWNY PREZENT NA SWIETA Najwazniejsze,ze porod skonczyl sie szczesliwie i juz jestescie w domku i mozecie cieszyc sie soba.Zycze wam duzo zdrowka!!!!!!!!!!!!!!!!
Mi brakuje teraz odpoczynku,coraz ciezej.Zostalo jeszcze 8 tygodni.Przedwczoraj wymienali nam wszystkie okna w mieszkaniu i drzwi wejsciowe a teraz mnostwo sprzatania.
Po tabletkach,ktore biore na tarczyce pojawily sie skutki uboczne(swedzaca wysypka na nogach) i musialam chwilowo przestac je brac.Boje sie o moje wyniki,bo to przeciez na pewno rzutuje na dziecko.Czasami dopada mnie okrutny smutek...
Trzymajcie sie kobietki.Pozdrawiam. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Aldono -gratulacje! zajączek się spisał.Odnośnie pokarmu to miałam to samo,co 3-4 godziny odciągałam całą buteleczkę.Możesz zamrażać pokarm do 3 miesięcy,szkoda wylewać a może ci się przydać za parę tygodni jak apetyt Krzysia wzrośnie.Ja zamrażam jak nie jadą do małego czyli dzisiaj,ale jutro jadę.Wczoraj stawialiśmy pierwsze kroki w karmieniu piersią,nawet nieźle poszło.Wspaniałe uczucie móc dać mu to co najlepsze.A już myślałam że nie będzie jadł mojego mleka W tym tygodniu może wróci już do domku bo wyniki są dobre.Aldono co ile godzin karmisz małego?I czekamy na fotkę.
CattiBrie - dzięki za komencik.A na koniec doddaję zdjęcie maluszka ze śliniaczkiem jak ma drzemkę 5 minutową między piciem jednej połówki butelki a drugiej _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|