|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Jestem w ciąży...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Aldono,moja coreczka ma 2 lata i prawie 4 miesiace.Plci obecnego dzieciatka nie znam,szczerze piszac nie chce,bo niech to bedzie niespodzianka.Mam swoje przeczucia i zobaczymy czy sie sprawdza.Przy pierwszej ciazy sie sprawdzily.Teraz czuje,ze to bedzie syn Przydalaby sie parka.Choc moim marzeniem jest miec conajmniej trojeczke Czas pokaze,co bedzie dalej.
Uwielbiam czuc ruchy mojego dziecka,sa coraz bardziej intensywne.W koncu to znak,ze ono zyje i sie rozwija.A ze skurczami to masz racje,podejrzewam,ze tez bede miala watpliwosci czy to juz,czy jeszcze nie.Mimo ze przezylam jeden porod.I wiesz co to nic takiego strasznego.Najwazniejsze,zebys o tym w ogole nie myslala i nie zamartwiala sie tym.I nie sluchaj dziwnych opowiesci,jaki to porod jest straszny.Zobaczysz,ze wszystko bedzie o.k.Ja o tym nie mysle.Troszke tylko sie przejmuje,bo teraz bede rodzic w Anglii i tak do konca nie wiem,czego moge sie spodziewac tutaj.Ale badzmy dobrej mysli.Juz niedlugo bedziemy tulic nasze dzieci w ramionach i nikt nam nie odbierze tych chwil.
Przypomnial mi sie teraz film "Forgotten",polecam.
Pozdrawiam. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jestem w 32/33 tygodniu...Ale przyznam, że nie mam pojęcia czasem jak powinnam liczyć, bo gdy liczę według ostatniej miesiączki, to jest to jakiś 33 tydzień,a licząc według USG, to byłby dopiero 30/31 tydzień. A wy którego liczenia się trzymacie?
Wiesz muszelko, ja też uwielbiam jak moje dziecko się we mnie rusza. Tak bardzo mi się to podoba, że czasem myślę, że ciąża mogłaby trwać dłużej- żebym mogła dłużej czuć go w sobie. Po porodzie będzie mi tego brakowało...
Mrówko- a czy coś się stało, że wybrałaś się na izbę przyjęć, czy to była tylko kontrola?
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzisz Aldona bo u mnie to jest tak że długo nie mogłam zajść w ciążę,teraz mam koniec 37 tygodnia więc lada moment małemu znudzi się siedzieć w brzuchu
A odnośnie pogotowia to zaczęły mnie boleć kości na dole i krzyż,że boli mnie nawet jak chodzę,i co 10-15 minut biegałąm do WC.A że u dziecka wykryto wadę w brzuszku,wolałam nie ryzykowac i poszłam się upewnić czy boli mnie bo to już do porodu.Oczywiście nie dałam się dac na oddział jak nie ma takiej potrzeby,i mogę być w domu.Inną sprawa jest to że mam termin na oddział aż do K-c za tydzień,ale zastanawiam się czy się wcześniej nie zgłosić jak mi te bóle nie przejdą(i kolki).
Ale wiadomo każda kobieta zaczyna inaczej poród.
Wracając do wątku ruchów dziecka to też się zastanawiam jak to będzie.Napewno będzie mi brakowac jego kopniakó,przewracania się,zwłaszcza teraz jak gołym okiem widać jak ćwiczy w brzuchu Jesli czuję pod palcami kuleczkę to znaczy ze to stópka,ale czasem chyba kolanko.To wspaniałe uczucie,którego mężczyźni nie zaznają.
_____________________________________
Pozdrawiam was i dbajcie o siebie. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
Patrz-mrówko-ja ostatnio też ledwo chodziłam i bardzo boli mnie miednica..czasem, to taki ból aż w kroku. Najgorzej jest w nocy- też mam wrażenie, że biegam do kibla co chwila, a przewrócenie się z boku na bok, to jakiś koszmar..ale leżenie w jednej pozycji też jest bolesne. Paranoja. Ale ponoć takie bóle są normalne- zwłaszcza gdy ma się wąskie biodra- w końcu muszą się przystosować do wielkości naszego dziecka, które ma się tamtędy przecisnąć. Też czasem wpadam w panikę, że cos się już zaczyna gdy dopadają mnie takie bóle-pomimo tych leków,które biorę.
Mróweczko-trzymam za ciebie kciuki, bo faktycznie już masz tak blisko.
|
|
|
|
|
|
|
|
A powiedz mi ile masz teraz cm w obwodzie brzucha?
Żeby było przez pępek.
Bo mi wszyscy mówią że jak na 9 m-c to mam mały i się ostatnio znajoma smiała gdzie ja to dziecko noszę?A jestem niską osoba bo tylko 150cm,to i miednice mam małą,i wogóle bo ostatnim badaniu lekarz stwierdził że za mało,możliwe że u ciebie też jest tak,i dlatego nas boli.
A co do nocek to racja,ostatnio sprawdzałam i tak średnio wychodzi wc co 2 godzinki
Ale w nocy daję sobie małą poduszkę pod brzuch i jakoś lżej mi wtedy,w końcu mały arystokrata też powinien mieć poduszkę
Zmierz swój brzuszek jestem ciekawa,a może będziesz mieć bliźniaki?Ja też zmierzę teraz swój.
___________________
pozdrawiam ciepło _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
edytowany: 1 raz | przez mrowka | w dniu: 27-02-2007 6:44
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem właściwie już w 8 m-cu i w obwodzie(mierząc przez pępek) mam prawie 99 cm...nie wiem czy to dużo czy mało. Lekarz twierdzi, że bardzo dużego dziecka nie urodzę. Sama też jestem mała, bo mam 154 cm wzrostu i zawsze byłam szczupła i drobna. Zawsze narzekałam na moją chłopięcą sylwetkę-mały biust i wąskie biodra.
A jak wkładasz sobie poduszkę pod brzuszek, to dzidziuś się nie buntuje, że coś go uwiera? Bo ja tak próbowałam, to mi się strasznie wiercił i chyba mu niewygodnie było... Teraz zasypiam na półsiedząco i chyba tak jest najlepiej, bo jakoś mnie tak wszystko nie boli i dziś tylko 3 razy w nocy wstawałam, a tak, to czasem zdarzało się co godzinę.
A ile Ty masz w obwodzie brzuszka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja już pewnie w przyszłym tygodniu będę w szpitalu bo to już końcówka,a w brzuszku mam 107 cm.
Ciekawa jestem ile ty będziesz mieć na koniec?
W końcu nie należymy do wysokich kobiet.
A wiesz już gdzie bedziesz rodzić?
Bo każdy szpital jest inny,ja się dowiedziałam,
że nawet swój termometr mam mieć ze sobą _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm..z tym termometrem to mnie zaskoczyłaś.....
Ja wiem gdzie będę rodzić, ale jeszcze nie byłam na zwiadach. Mam się niebawem umówić z położną a ona mnie orowadzi i wszystko mi wyjaśni. Także okaże się. No a w półtora miesiąca to jeszcze się może okazać, że Cię dogonię w centymetrach w brzuszku
Jakby co to daj znać... bo czekam na wieści od ciebie z niecierplowością. No i trzymam za Ciebie i dzidziusia kciuki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzis tez sie zmierzylam,zeby sprawdzic ile mam w obwodzie.Wyszlo 87 cm,jestem w 6 miesiacu i sama nie wiem czy to duzo,czy malo.Przy pierwszym dziecku nie mialam duzego brzuszka,tez sie ze mnie smieli,gdzie ja mam to dziecko.Coreczka wazyla 2,790.Do wielkoludow nie nalezala:),ale zdrowa to najwazniejsze.
Ja rodzilam w Koszalinie i tez musialm miec dla dziecka wszystko swoje,a dla siebie podpaski.O termometrze pierwsze slysze,troche to szokujace dla mnie.Teraz bede rodzic za granica i wiem,ze tez musze miec swoje.
Powiedzcie mi,jesli chodzi o jedzenie do czego was najbardziej ciagnie?Przy pierwszym nie moglam patrzec na slodkie,a teraz tak strasznie mnie ciagnie,ze juz nie wiem co robic.
Wy juz jestescie blisko porodu,Tobie Mrowko zycze zdrowego dzidziusia,bo na dniach moze sie pojawic i zdrowia i radosci z tego cudu Tobie takze a Tobie Aldono jeszcze cierpliwosci,a raczej powinnam skierowac te slowa do twego malenstwa.Wytrzymaj te kilka tygodni i juz w 38 tyg.mozesz spokojnie rodzic.
Pozdrawiam. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę muszelko, że 87 cm to nie dużo, ale i tak wiadomo, że brzuch najbardziej rośnie pod sam koniec ciąży, więc jeszcze może Ci sporo urosnąć.
A co do jakichś zachcianek....właściwie dopiero teraz zaczynam je mieć. Na początku ciąży nie mogłam patrzeć też na słodycze..w sumie wogóle niewiele mogłam jeść, bo po wielu rzeczach dziwnie się czułam...raczej jadłam wszystko co kwaśne. Ogólnie ciąża obudziła we mnie jakiś chyba rozsądek, bo przede wszystkim miałam ochotę na warzywa i owoce. No ale teraz trochę nadrabiam, bo nagle nachodzi mnie chęć na coś słodkiego i czasem nawet na noc kładę sobie kilka kostek czekolady przy łóżku i za każdym razem gdy budzę się na siusiu, to pochłaniam kawałeczek. Także podczas jednej ciąży przeszłam przez różne chęci na różne smaki. Rozsądek jednak bierze górą, bo raczej staram sie nie opychać fast foodami, nie pijam coca-coli, mam wręcz wstręt do alkoholu, nie piję kawy, w umiarze herbatę....tylko czasem te słodycze.
Czasem zastanawiam się co będę jadła gdy będę karmić małego, bo wiem, że wielu rzeczy powinno się unikać...a też wiele zależy od tego jak będzie na różne rzeczy reagować dziecko. Oby nie okazało się, że jest alergikiem.
|
|
|
|
|
|