w portalu  | na forum
szukaj w bazie kalorii
dla kobiet, o kobietach
kobieta, kobiety


kalkulatory dla kobiet:

testy dla kobiet:

Patronat medialny:

vortal o kobietach
Zalotnice i wiedźmy
data publikacji: 29-09-2012 r. | strona: 1 | 2 | 3
Joanna Miszczuk zadebiutowała w 2011 roku książką „Matki, żony, czarownice” i z miejsca podbiła serca czytelniczek.
portal dla kobiet
serwis o kobietach
młynek do zbóż Mockmill
***
Zwyczaje niemieckich szkół podobają mi się coraz bardziej, co prawda o wiele bardziej podobają się Kamili niż mnie, ale też powody entuzjazmu nas obu są inne. Misię zachwyca znikoma ilość zadań domowych, częste wycieczki edukacyjne i to, że nikt jej nie zmusza do wytężonej pracy, tłumacząc cały czas, że mała jeszcze słabo zna język. W szkole motywują pozytywnie to moje dziecko dobrymi ocenami i życzliwą opieką. Nie zauważają, że smarkula wykorzystuje to na maksa, starannie pielęgnując lenistwo. Mnie natomiast zachwyca ta opieka właśnie, która nie tylko jest życzliwa, ale i kompetentna. Od pierwszego dnia roku szkolnego Misia ma prywatną nauczycielkę niemieckiego i codzienne dodatkowe półtoragodzinne zajęcia. Efekt jest taki, że młoda już po trzech miesiącach całkiem poprawnie mówi po niemiecku. Powiedziałabym nawet, że dużo lepiej niż ja, przynajmniej od strony gramatycznej, i, co jest cudem, wcale nie słychać u niej obcego akcentu. Dodatkowo na mój zachwyt systemem niemieckiej edukacji wpływa zdroworozsądkowe podejście do zajęć. Przed feriami dzieciaki nie siedzą w ławkach, wyczekując niecierpliwie ostatniego dzwonka do upragnionej wolności. Dyrekcja szkoły, sensownie wychodząc z założenia, że w ten ostatni dzień towarzystwo i tak się niczego nie nauczy, wysyła dzieciaki pod opieką wychowawcy na parogodzinne wycieczki na świąteczne jarmarki. Tak, więc Misia, zaopatrzona przeze mnie wcześniej w kieszonkowe, dwudziestego trzeciego grudnia wróciła do domu obładowana świątecznymi drobiazgami już o jedenastej.
Spakowałam nas dzień wcześniej, dlatego już o szesnastej byłyśmy we Wrocławiu. Krystyna i Kazio czekali na nas z obiadem i piękną, rozłożystą choinką gotową do ubierania. Kamila z radością ru-szyła do pracy, uznając, że ozdób jest oczywiście za mało i że ona koniecznie musi zrobić łańcuchy. Już po chwili po dywanie turlały się sterty popcornu, który Krystyna, znając pasję wnuczki do tworzenia ozdób choinkowych, przezornie przygotowała wcze-śniej. Zadzwoniłam do Piotrka. Odebrał po paru sy-gnałach. W tle szemrały odgłosy centrum handlowe-go, czyli Piotrek robił zakupy świąteczne, przed któ-rymi tak zajadle się bronił.
– Już jesteście? – Zadowolony to on z tego nie był. Przynajmniej jego głos nie brzmiał entuzjastycznie. – Mówiłaś, że będziecie dopiero wieczorem. Ja mam jeszcze pracę, to znaczy jeszcze jestem zajęty. Nie dam rady przed osiemnastą.
– Dobrze, nie szkodzi. – Nie będę się czepiać, po-myślałam. – Po prostu przyjedź do mamy. Potem ustalimy, co dalej…
– Mamo, ja, ja, ja też. – Kamila usłyszała, że rozma-wiam z Piotrkiem. – Ja też chcę z tatą rozmawiać.
Oddałam jej słuchawkę. Mama siedziała przy niskiej ławie i nawlekała na nitkę kuleczki popcornu. Kazio zanosił systematycznie nasze bagaże z samochodu do pokoju gościnnego. Zatrzymałam go w połowie drogi z torbą Kamili.
– Nie, Kaziu, nie wszystko. Tylko tę pomarańczową torbę i paczki z prezentami pod choinkę. Resztę zo-staw w samochodzie. Dziś nocujemy, bo jutro od rana pomogę mamie, ale po Wigilii wracamy przecież do domu.
– Dobra. – Kiwnął zgodnie głową. – Tylko wjedź do garażu, nie zostawiaj na ulicy auta z bagażami i na niemieckich numerach. Tu u nas jest spokojnie, ale po co licho kusić. Mercedesy ponoć jeszcze kradną. – Uśmiechnął się do mnie. – Potem rozpalę w kominku, chcesz? Wiem, że lubisz.
Chciałam. Do przyjazdu Piotrka zostały jeszcze dwie godziny. Zadzwoniłam do dziewczyn. Z Jolką umówiłam się na długie smaczne ploty w drugi dzień świąt. Nie byłam do obłędu stęskniona za przyjaciółką. Przy okazjach służbowych widywałam się z nią i to średnio raz na miesiąc. Remont pałacu na placu Vendome był w fazie wykańczania wnętrz i Jolka przyjeżdżała do Paryża co dwa tygodnie. Zapowiadało się nawet na dłuższą współpracę. Dieter z otwartymi ramionami przyjął Jolkę do ekipy i właśnie się zastanawiał, jak ją przekonać do tej współpracy na stałe. Oczywiście wiadomo było, że Jola się nie przeprowadzi, ale to żaden problem. Potrzebna była w Berlinie jak dziura w moście. Dieter potrzebował jej rysunków, pomysłów i ewentualnie wizyt w obiektach rozsianych po całej Europie. A Jolka do podróży już się przyzwyczaiła. Na Kanadę jeszcze tylko psioczyła, że za daleko i traci kupę czasu. Na pewno jednak niedługo dojdą do porozumienia i Dieter znajdzie sposób na to, by związać Jolę z naszą firmą na stałe. Super.
Justyna rzetelnie opiekowała się swoją matką i moim mieszkaniem na Szewskiej. Czynsz spływał mi regu-larnie na konto, sporadycznie plotkowałyśmy przez telefon lub Gadulca, kiedy dzwoniła, by donieść o nowej korespondencji. Ciągle przychodziły jakieś urzędowe zawiadomienia, wyciągi bankowe i same pierdoły. Kazałam jej zbierać wszystko na kupę, obiecując, że przy okazji pobytu we Wrocławiu od-wiedzę ją i odbiorę całość hurtem. Właściwie dla-czego nie teraz. Po cholerę będę tu siedziała i czekała jak ta głupia na Piotrka. Zadzwoniłam. Ju-sta była w domu i ucieszyła się, że wpadnę. Zostawi-łam Misię z mamą i Kaziem w szale zdobnictwa cho-inkowego i pojechałam.
I znowu siedziałam w kolorowej kuchni mojego domu i piłam malinową herbatkę z kubka w słoneczniki. Justa bardzo niewiele zmieniła w mieszkaniu. Nawet czarodziejki Witch zostały na ścianach dawnego pokoiku Misi. Teraz mieszkała tam opiekunka matki Justyny, sympatyczna dwudziestopięciolatka, profesjonalna pielęgniarka i fizykoterapeutka. Justa ulokowała się w moim dawnym pokoju, a w dawnej sypialni Krystyny, a potem gabinecie Piotrka, urządziła swoją matkę. Logicznie, bo jedynie to pomieszczenie stało puste. Piotrek zabrał swoje meble na Powstańców, a reszta mieszkania, już jak je wynajmowałam Justynie, właściwie była gotowa do użytku. Justa kupiła do tego pokoju meble i wielki telewizor plazmowy i zrobiła mamie miłe, wygodne gniazdko. Ściany zdobiły zdjęcia rodzinne w ramkach, a na szafkach stały wszystkie bibeloty i drobiazgi z jej przeszłości.
Usiadłyśmy w kuchni, bo tam zawsze najlepiej się gada. Przyjaciółka dała mi stosik korespondencji i wypytywała mnie o Berlin i pracę. Niemrawo prze-glądałam pocztę, większość przesyłek od razu rwąc na drobne kawałeczki, do wyrzucenia, i opowiadałam Justynie o Paryżu oraz perspekty-wach Jolki na stałe zatrudnienie u Dietera. Wśród starych, nieaktualnych wyciągów bankowych i zawiadomień o podwyżce czynszu i ofert różnorod-nych „najlepszych” kredytów i leasingów natrafiłam na trzy listy z sądu. W pierwszym był pozew, w drugim wezwanie na rozprawę, trzeci zawierał zaoczne orzeczenie separacji małżeństwa Górskich Joanny i Piotra. Wszystkie przysłano poleconym za potwierdzeniem odbioru. Wszystkie były potwier-dzone przez Justynę, która miała moje notarialne upoważnienie. Zatkało mnie.
– Justa, czemu mi o tym nie powiedziałaś?!
– O czym? – Spojrzała z ciekawością na list. – O cholera! Aśka, tak mi przykro. Mówiłam ci prze-cież, że przychodziło z sądu. Dzwoniłam do ciebie… Kazałaś odbierać i kłaść na kupę. Mówiłaś, że wiesz, co to, i że nawet na to czekałaś.
Owszem, dzwoniła, a wróżką nie jest, nie mogła wiedzieć, co zawiera koperta. Ja natomiast byłam święcie przekonana, że moi notariusze zgłosili spadek po Lavernie w polskim sądzie, i po prostu przyszło stamtąd zwyczajne zawiadomienie o uprawomocnieniu. Sama sobie jestem winna, że dopiero teraz się dowiaduję, iż od dwóch miesięcy jestem w separacji z Piotrkiem. No tak, to wiele wyjaśnia.
– I co teraz zrobisz? – zapytała Justyna głosem peł-nym współczucia.
– Nic! Nie wiem! – odparłam podminowana. I rzeczywiście nie wiedziałam. Jedyne, co wiedzia-łam, to, że muszę z nim porozmawiać. Teraz, już, jak najszybciej.
– To Anka, prawda? – Justyna popatrzyła mi prosto w oczy. Odwzajemniłam spojrzenie.
– Nie wiem, Justyna. Zostaw. Sorry, nie mogę teraz o tym gadać. Obiecuję ci, że jeszcze przyjdę.
– Okej, idź i przychodź, kiedy chcesz. Nie musisz się zapowiadać, ja i tak jestem zawsze w domu. Przyjdź, Asia, jeśli czegokolwiek będziesz potrzebowała, na-wet z kimś pomilczeć, to po prostu przyjdź.
(…)

autor: / źódło: / opracowanie:
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ostatnio dodane:


Czym są karotenoidy?Jak uniknąć próchnicy?Ślubny manicureCellulit i rozstępy pokonaneJak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?Zdrowo i bez chemii
pokrewne forum:

Czas wolny
przeczytaj także:

Miłość to najsilniejszy narkotyk
Jak w 31 dni zwalczyć objawy choroby
Sztuka Shinrin-yoku
Jestem taka piękna
Rekrutacja do małej firmy
Burgery w amerykańskim stylu na grilla
Soczysty kurczak z grilla
Pewnego lata w Szczepankowie
Powerbank duchowy
Dość katolipy!
Czarujący świat Spark Silver Jewelry
Zestaw do masażu antycellulitowego
Czy lojalność wobec pracodawcy popłaca?
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Historia Bez Cenzury powraca z nową książką!
Antyoksydanty w herbacie
Odporność Twojego dziecka na 6+
O co zapytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
CV do poprawki



zaloguj się aby napisać pierwszy komentarz do artykułu Zalotnice i wiedźmy



Ostatnio na forum: (wątki i komentarze)

Wiadomość dla Forumowiczów :)
jak zajsc w ciaze??
Napiszmy razem opowiadanie...
Czy mogę być w ciąży? Czy mogę być w ciąży?
Forum panieńskie 2007-2008
orgazm za orgazmem :)
Jestem mamą :)
szkolna miłość z ławki po latach... co robić? :)
Skojarzenia
Dokończ wyraz - zabawa
Linux..... czy ktoras z was uzywa
Na poprawę humoru!
Laptop dla najmłodszych
Torbiel a ciąża
Moda męska na brytyjskich targach
Makijaż codzienny i wieczorowy
Pamiętnik przyszłych mam - rady i porady :-)))
"Kalendarz dni płodnych" - Wasze opinie
Cudowny pierwszy pocałunek
Czy jestem w ciąży?
Trichotillomania
krwawienie po stosunku
Karta czy gotówka?
sex a spowiedź
Nowa Gwiazdka .
"Ile kalorii jeść, aby schudnąć?" - Wasze opinie
Nigdy nie miałem dziewczyny...
Zapalenie pęcherza
praca w mcdon..... itp
Test na czystość
Jaką lodówkę???
mój mąż znowu wyjeżdza ...
Podwójne działanie przeciwzmarszczkowe
Pomarańcza i wanilia
Brak ochoty na seks...
Dania mrożone
Łosoś po francusku Frosta
Jedwab w płynie
Nowa kolekcja czasomierzy
Makijaż z utrwalaczem - uczulenie?
Ostatnio dodane artykuły:

Cellulit i rozstępy pokonane
Cellulit i rozstępy pokonane
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Zdrowo i bez chemii
Zdrowo i bez chemii
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Rekrutacja do małej firmy
Burgery w amerykańskim stylu na grilla
Soczysty kurczak z grilla
Pewnego lata w Szczepankowie
Powerbank duchowy
Dość katolipy!
Czarujący świat Spark Silver Jewelry
Zestaw do masażu antycellulitowego
Czy lojalność wobec pracodawcy popłaca?
Historia Bez Cenzury powraca z nową książką!
Antyoksydanty w herbacie
Odporność Twojego dziecka na 6+
O co zapytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
CV do poprawki
Czekolada i dżem
Technologia cyfrowa niszczy wzrok!
Zdrowa alternatywa dla napojów z cukrem
Zachowaj młody wygląd na dłużej
Wartka akcja, szybkie pościgi i masa śmiechu!
Jak dbać o skórę powiek?
Jak urządzić wnętrze z myślą o pupilu?
Moda ślubna 2018
Dziewczyna we mgle
Zachwycające rzęsy
Mokrego Dyngusa!
Życzenia wielkanocne
Przygotuj śniadanie inaczej niż zwykle!
Wiosenne porządki
Co wielkanocny zajączek przyniesie maluchom?
Sprzątanie wolne od chemii!
Dlaczego warto pić zieloną herbatę na wiosnę?
Test lakierów żelowych
Wody perfumowane - test
Danie na wielkanocny obiad
Wielkanoc na świecie
Jak często trzeba badać wzrok?
Fryzura gotowa w 2 minuty
Makarony – wartościowa baza wiosennego menu
Jak zadbać o swoje ciało wiosną?
Dlaczego warto jeść buraki?
Czym są antyoksydanty i gdzie ich szukać?
Tydzień Czystych Okien
3 rzeczy, których Twoje dziecko nie nauczy się z podręczników
Jak zacząć szukać nowej pracy po zwolnieniu?
Fleksitarianizm
Piekarnik czy kuchnia wolnostojąca?
Historia, która musiała trafić na ekrany!
Możesz wszystko, co tylko sobie wyobrazisz.

Cookies: podczas przeglądania naszych stron oraz w trakcie logowania portal http://www.byckobieta.pl tworzy niewielkie pliki cookies. Zapisuje w nich wyłącznie informacje umożliwiające korzystanie z portalu, oraz z forum.

Artykuły oraz zdjęcia umieszczone w portalu ByćKobietą.pl są chronione prawami autorskimi. Kopiowanie jest dozwolone wyłącznie za zgodą Autorów. Redakcja ByćKobietą.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych na forum oraz w komentarzach artykułów.

Zrób sobie super prezent na wakacje! | Polub ByćKobietą na Facebooku

© 2006-2024 ByćKobietą.pl - portal dla Kobiet
skrypt forum: © phpBB