|
Szybkie, nieinwazyjne zabiegi stają się coraz bardziej popularne wśród polek, którym w natłoku codziennych obowiązków, trudno znaleźć czas na długotrwałe wizyty w salonie kosmetycznym.
Do gabinetów medycyny estetycznej przychodzą dosłownie na chwilę. Nie martwią się o powrót do pracy, bo po zabiegach na skórze nie ma praktycznie śladu. Już 15 minut wystarczy, aby wygładzić zmarszczki, zaś seria pół godzinnych masaży przy pomocy specjalnego urządzenia pomoże pozbyć się cellulitu. Nic dziwnego, że tzw. zabiegi lunchowe stały się modne zwłaszcza wśród zabieganych, pracujących kobiet. Według szacunków Międzynarodowego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej i Estetycznej na całym świecie co roku chirurdzy specjalizujący się w medycynie estetycznej wykonują ponad 8,5 miliona niechirurgicznych zabiegów. Wśród nich największą popularnością cieszą się właśnie zabiegi lunchowe: botoks (32,7%) i wypełnianie zmarszczek kwasem hialuronowym (20,1%). Polki także stały się bardziej otwarte na poprawianie urody w gabinetach medycyny estetycznej. Według TNS OBOP aż dwie trzecie kobiet chciałoby zmienić wygląd i kondycję skóry.
Przerwa na zmarszczki
– O urodę dbam przede wszystkim dla dobrego samopoczucia, choć nie ukrywam, że wpływ na to ma także charakter mojej pracy – przyznaje Dorota, 48-letnia prawniczka. W kancelarii spędza o wiele więcej niż osiem godzin dziennie, nie ma więc czasu na długotrwałe seanse w gabinecie kosmetycznym. W dłuższej przerwie między jednym, a drugim klientem, pani Dorota zdecydowała się na botoks. Wyszła zadowolona z efektu, a sam zabieg trwał raptem kilkanaście minut.
– Botoks, czyli toksyna botulinowa, blokuje przepływ impulsów nerwowych płynących do wybranych mięśni, które odpowiedzialne są za powstawanie zmarszczek mimicznych. Sam zabieg jest bezpieczny i niemal bezbolesny, a pacjentka może bez przeszkód wrócić do codziennej aktywności. Tego dnia trzeba będzie jednak zrezygnować alkoholu i nadmiernej aktywności fizycznej, które mogą powodować podniesienie się ciśnienia krwi, a przez kilka godzin powinno się unikać przechylania głowy.– tłumaczy lek. med. Piotr Wielgosz z Centrum Kosmetyczno-Dermatologicznego DER-MED. Rezultaty wstrzykniętego botoksu widoczne są po 3-10 dniach i utrzymują się od 6 do 8 miesięcy. Co ważne, nawet po tym okresie skóra poddana zabiegowi wygląda dużo młodziej.
Alternatywą dla botoksu są zabiegi przy użyciu kwasu hialuronowego – naturalnej substancji występującej w skórze, która odpowiada za jej nawilżenie, jędrność i blask. O ile pierwsza metoda najlepiej sprawdza się podczas odmładzania górnych części twarzy, o tyle za pomocą kwasu możemy remodelować jej owal czy kształt podbródka. To także propozycja dla osób z wyraźnymi fałdami nosowo-policzkowymi, które nadają buzi niekorzystny, smutny wygląd. Efekt zabiegu widać przez okres od kilku miesięcy do 1,5 roku.
Szczuplejsza w trakcie lunchu
Zabiegi lunchowe to także propozycja dla kobiet, które chciałyby uporać się ze zbędnymi kilogramami. – Nigdy nie należałam do szczupłych osób, a po ciąży wszystkie niedoskonałości stały się bardziej widoczne.– mówi Magda, mama 3-letniej Hani. Pół roku temu zdecydowała się na innowacyjny zabieg wyszczuplający, dzięki któremu po miesiącu (w tym czasie należy wykonać trzy zabiegi w ostępie 3-10 dni), obwód wybranych części ciała zmniejsza się nawet o 6 cm. Za pomocą opracowanej we Francji, nieinwazyjnej metody, przy użyciu aparatu Ultracontour, niszczona jest tkanka tłuszczowa. Zabieg możemy wykonać jednak tylko wtedy, gdy mamy szansę na nieco dłuższą przerwę w pracy, trwa bowiem około godziny.
Ultracontour degraduje komórki tłuszczowe wykorzystując zogniskowane ultradźwięki. Destrukcja polega na uszkadzaniu ich błon komórkowych, a następnie usuwaniu ich w procesach metabolicznych. Najskuteczniej działa na brzuch i uda. Zabieg jest bezpieczny, nie narusza otaczających tkanek, naczyń krwionośnych czy nerwów.
– Jednocześnie, zgodnie z zaleceniami, ćwiczyłam i stosowałam niskotłuszczową dietę. Piłam też dużo wody oraz warzywnych i owocowych soków bez cukru. Efekt jest fantastyczny– chwali się pani Magda.
Zabieg nie jest wskazany u kobiet w ciąży i karmiących piersią; osób z chorą wątrobą i zakrzepowym zapaleniem żył; posiadających stymulatory serca czy metalowe implanty oraz cierpiących na hemofilię. Wcześniejsza konsultacja z lekarzem jest niezbędna również w przypadku pań stosujących spiralę antykoncepcyjną.
Podczas przerwy na lunch, możemy wykonać także zabieg przy zastosowaniu techniki Endermologie. Pomoże pozbyć się zbędnych zaokrągleń (likwidacja poduszeczek tłuszczowych), zredukuje „pomarańczową skórkę” oraz ujędrnieni skórę, m.in. poprzez pobudzenie produkcji kolagenu, który opóźnia efekt starzenia się. Na zabieg, razem z przebraniem się, powinnyśmy przeznaczyć około 45 minut. W czasie sesji zakłada się specjalny kostium, w którym ciało poddawane jest masażowi mechanicznemu przy pomocy elektronicznie sterowanych rolek. Rolki umieszczone są w hermetycznej komorze i działają w połączeniu z podciśnieniem. Masaż sprzyja nie tylko szczuplejszej sylwetce, ale także relaksowi. Po takiej przerwie na lunch praca stanie się przyjemnością. Zabieg należy wykonać minimum 10-20 razy – najpierw z częstotliwością dwa razy w tygodniu, a następnie raz w miesiącu dla podtrzymania rezultatów – mówi Agnieszka Kowalska Siuda z Centrum DER-MED–Dla uzyskania pożądanych efektów, niezbędna też będzie odpowiednia dieta, picie dużej ilości płynów oraz aktywność fizyczna.
autor: / źódło: / opracowanie:
Der-Med
|