Deprecated: Implicit conversion from float 126679.00000000001 to int loses precision in /home/www/byckobieta.pl/includes/bbcode.php on line 322
Coś w naszym małżeństwie jest nie tak...

w portalu  | na forum
szukaj w bazie kalorii
dla kobiet, o kobietach
kobieta, kobiety


kalkulatory dla kobiet:

testy dla kobiet:

Patronat medialny:

vortal o kobietach
Coś w naszym małżeństwie jest nie tak...
data publikacji: 12-09-2011 r. | strona: 1 | 2 | 3
Fragment książki Colette "Małżeństwo Klaudyny"
portal dla kobiet
serwis o kobietach
młynek do zbóż Mockmill
Colette
Małżeństwo Klaudyny
język oryginału: francuski
przekład: Krystyna Dolatowska


FRAGMENT

Coś w naszym małżeństwie jest nie tak, jak być powinno, to pewne. Renaud nic jeszcze o tym nie wie; skąd mógłby wiedzieć?
Przed sześcioma tygodniami wróciliśmy do Paryża. Koniec włóczęgi – upłynęło na niej piętnaście miesięcy; rozgorączkowani i rozleniwieni, wędrowaliśmy z ulicy Bassano do Montigny, z Montigny do Bayreuth, z Bayreuth do jakiegoś miasteczka badeńskiego; ku wielkiej uciesze Renauda myślałam najpierw, że nazywa się „Forellen – Fischerei”, gdyż olbrzymi napis nad rzeką głosił, że łowi się tam pstrągi, a ja nie znam niemieckiego.

Ubiegłej zimy, niechętna temu, na co patrzę, i przytulona do ramienia Renauda, poznałam Morze Śródziemne, sczesywane zimnym wiatrem pod włos i rozjaśnione ostrym słońcem. Nadmiar umbrelek, kapeluszy i twarzy zepsuł mi to fałszowane południe, a już najbardziej dały mi się we znaki nieustające spotkania z przyjaciółmi Renauda, z rozmaitymi jego znajomymi, których zaopatrywał w karty wstępu, z paniami, które zapraszały go na obiady. Ten okropny człowiek jest miły dla wszystkich, a szczególnie dla tych, których najmniej zna, gdyż – jak wyjaśnia z bezwstydną słodyczą – dla innych, dla prawdziwych przyjaciół, nie warto się nadmiernie wysilać, i tak jest się ich pewnym...

Strwożona nieco w swej prostocie ducha, nigdy nie mogłam rozgryźć tych zim na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie koronkowe suknie drżą z chłodu pod pelerynkami z soboli!
A poza tym, wciąż niesyta Renauda, tak jak on wciąż niesyty był mnie, nadszarpnęłam nerwów i irytowały mnie rozmaite kamyki na drodze. Zadyszana, zgoniona, w tyleż rozkosznym co nieznośnym stanie upojenia i zawrotu głowy, poprosiłam wreszcie o litość, wytchnienie i jakieś definitywne przytulisko. I oto jestem w domu! Czegóż potrzeba mi jeszcze? Czego mi jeszcze brak?
Postarajmy się uporządkować nieco ten bigosik wspomnień, świeżych jeszcze, a tak już odległych...

Dzień mojego ślubu cóż to była za dziwaczna komedia! Trzy tygodnie zaręczyn, częsta obecność Renauda, którego kocham do szaleństwa, jego żenujące spojrzenia i gesty żenujące jeszcze bardziej (mimo że powstrzymywane), jego wargi wciąż w poszukiwaniu byle skraweczka mnie, wszystko to sprawiło, że pyszczek miałam w ten czwartek wychudzony jak kotka w marcu. Nie rozumiałam wtedy jego rezerwy, jego powściągliwości! Miałby mnie, gdyby tylko zechciał; czuł to dobrze. A jednak, znawca zbyt wytrawny i dbały o swe szczęście – a może i o moje? – narzucił nam obojgu nieznośny rozsądek. Klaudynka, która ledwo już mogła to znieść, rzucała mu nieraz zirytowane spojrzenia, gdy przerywał pocałunek, zanim... zanim miał prawo go przerwać: „Dzisiaj czy za tydzień, cóż to ostatecznie za różnica? Każe mi pan pościć zupełnie niepotrzebnie, męczy mnie pan straszliwie...”. Bez litości dla nas obojga pozostawił mnie, wbrew mej woli, nietkniętą aż do naszego pośpiesznego ślubu.
Szczerze zirytowana koniecznością informowania mera i proboszcza o decyzji współżycia z Renaudem, nie chciałam w niczym pomóc tatusiowi ani nikomu. Renaud wykazał przy tej okazji wytrawną cierpliwość, tatuś poświęcenie niesłychane, wściekłe i ostentacyjne. Jedna tylko Melania, promieniejąc z uciechy, iż jest świadkiem szczęśliwego rozwiązania historii miłosnej, podśpiewywała rozmarzona nad rozżarzonym smutnym podwórzem. Fanszetka (a za nią na niezbyt pewnych jeszcze nóżkach Ślimaczek, „piękniejszy niźli syn boga Ptaha”) obwąchiwała kartonowe pudła, długie rękawiczki, od których zapachu dostawała mdłości, nowiutkie materiały i „wyrabiała ciasto”, ugniatając mój welon z białego tiulu.
Ten podłużny rubin na cieniutkim złotym łańcuszku na mojej szyi to prezent od Renauda, dostałam go na dwa dni przed ślubem. Pamiętam, pamiętam! Przyglądałam mu się pod światło urzeczona barwą jasnego wina, drugą rękę opierając na ramieniu Renauda, który klęczał obok.

– Zezujesz, Klaudynko – roześmiał się w pewnej chwili – całkiem jak Fanszetka, kiedy śledzi wzrokiem muchę.
Nie słuchając, co mówi, włożyłam nagle rubin do ust, „bo na pewno się rozpuści i będzie miał taki kwaskowy smak jak malina!”. Renaud, zmylony tym nowym sposobem oceny rubinów, przyniósł mi następnego dnia cukierków. Sprawiły mi, daję słowo, nie mniejszą przyjemność niż klejnot.
Rankiem pamiętnego dnia obudziłam się poirytowana i naburmuszona, wyrzekałam na merostwo i na kościół, na ciężar sukni z trenem, na za gorącą czekoladę i na Melanię w fioletowych kaszmirach od siódmej rano („Ach! Gołąbeczko moja, zobaczysz ty, posmakujesz!”), na wszystkich, którzy mieli się zjawić: Maugisa i Roberta Parville’ów, świadków Renauda, ciocię Coeur w koronkach chantilly i Marcela, któremu ojciec wybaczył – na złość i dla kpiny, mam wrażenie – i na swoich świadków: jakiegoś malakologa, o którym słyszałam po raz pierwszy w życiu, równie bogatego w odznaczenia, co obrośniętego brudem, i pana Marię, gdyż ojciec uznał za zupełnie naturalne to szczególne poświęcenie mego wielbiciela męczennika. Gotowa przed czasem Klaudynka, z buzią odrobinkę żółtawą pośród tej bieli, w welonie niezbyt pewnie trzymającym się na głowie – jednak krótkie włosy to nie zawsze wygodna rzecz – przykucnęła naprzeciw koszyka Fanszetki, której prążkowany Ślimaczek masował właśnie brzuszek, i rozmyślała: „Okropność ten ślub. Szczytem marzeń byłoby mieć Renauda tutaj, zjeść obiad we dwoje i zamknąć się w tym pokoiku, gdzie sypiałam śniąc o nim, gdzie śniłam o nim nie śpiąc, i... Ale moje łóżeczko byłoby za małe...”.

Nadejście Renauda, lekkie drżenie jego rąk nie odwróciły biegu moich myśli. Wreszcie, na prośby nieprzytomnego z wrażenia pana Marii, trzeba było przywołać tatusia do rzeczywistości, wypłoszyć z jego pieleszy. Zacny mój ojczulek, godny tej niezwykłej chwili i samego siebie, zapomniał po prostu, że to mój ślub; zastano go w szlafroku (za dziesięć dwunasta!) najspokojniej w świecie palącego fajkę. Przyjął biednego Marię pamiętnymi słowami:
– No wreszcie, co pan dziś tak się spóźnia, i to akurat, kiedy mamy taki ciężki rozdział... A to znowu co za pomysł z tym frakiem, wygląda pan jak kelner!
– Ależ, proszę pana... proszę pana... ślub panny Klaudyny... Tylko na pana jeszcze czekamy...
– Do kroćset! – odparł tatuś, spoglądając na zegarek zamiast do kalendarza – do kroćset! Jest pan zupełnie pewien, że to dzisiaj? A może, gdyby pan zaraz tam poszedł, dałoby się zacząć beze mnie?


autor: / źódło: / opracowanie:
Wydawnictwo W.A.B.
ostatnio dodane:


Czym są karotenoidy?Jak uniknąć próchnicy?Ślubny manicureCellulit i rozstępy pokonaneJak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?Zdrowo i bez chemii
pokrewne forum:

Czas wolny
przeczytaj także:

Miłość to najsilniejszy narkotyk
Jak w 31 dni zwalczyć objawy choroby
Sztuka Shinrin-yoku
Jestem taka piękna
Rekrutacja do małej firmy
Burgery w amerykańskim stylu na grilla
Soczysty kurczak z grilla
Pewnego lata w Szczepankowie
Powerbank duchowy
Dość katolipy!
Czarujący świat Spark Silver Jewelry
Zestaw do masażu antycellulitowego
Czy lojalność wobec pracodawcy popłaca?
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Historia Bez Cenzury powraca z nową książką!
Antyoksydanty w herbacie
Odporność Twojego dziecka na 6+
O co zapytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
CV do poprawki



zaloguj się aby napisać pierwszy komentarz do artykułu Coś w naszym małżeństwie jest nie tak...



Ostatnio na forum: (wątki i komentarze)

Wiadomość dla Forumowiczów :)
jak zajsc w ciaze??
Napiszmy razem opowiadanie...
Czy mogę być w ciąży? Czy mogę być w ciąży?
Forum panieńskie 2007-2008
orgazm za orgazmem :)
Jestem mamą :)
szkolna miłość z ławki po latach... co robić? :)
Skojarzenia
Dokończ wyraz - zabawa
Linux..... czy ktoras z was uzywa
Na poprawę humoru!
Laptop dla najmłodszych
Torbiel a ciąża
Moda męska na brytyjskich targach
Makijaż codzienny i wieczorowy
Pamiętnik przyszłych mam - rady i porady :-)))
"Kalendarz dni płodnych" - Wasze opinie
Cudowny pierwszy pocałunek
Czy jestem w ciąży?
Trichotillomania
krwawienie po stosunku
Karta czy gotówka?
sex a spowiedź
Nowa Gwiazdka .
"Ile kalorii jeść, aby schudnąć?" - Wasze opinie
Nigdy nie miałem dziewczyny...
Zapalenie pęcherza
praca w mcdon..... itp
Test na czystość
Jaką lodówkę???
mój mąż znowu wyjeżdza ...
Podwójne działanie przeciwzmarszczkowe
Pomarańcza i wanilia
Brak ochoty na seks...
Dania mrożone
Łosoś po francusku Frosta
Jedwab w płynie
Nowa kolekcja czasomierzy
Makijaż z utrwalaczem - uczulenie?
Ostatnio dodane artykuły:

Ślubny manicure
Ślubny manicure
Cellulit i rozstępy pokonane
Cellulit i rozstępy pokonane
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Zdrowo i bez chemii
Zdrowo i bez chemii
Pewnego lata w Szczepankowie
Powerbank duchowy
Dość katolipy!
Czarujący świat Spark Silver Jewelry
Zestaw do masażu antycellulitowego
Czy lojalność wobec pracodawcy popłaca?
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Historia Bez Cenzury powraca z nową książką!
Antyoksydanty w herbacie
Odporność Twojego dziecka na 6+
O co zapytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
CV do poprawki
Czekolada i dżem
Technologia cyfrowa niszczy wzrok!
Zdrowa alternatywa dla napojów z cukrem
Zachowaj młody wygląd na dłużej
Wartka akcja, szybkie pościgi i masa śmiechu!
Jak dbać o skórę powiek?
Jak urządzić wnętrze z myślą o pupilu?
Moda ślubna 2018
Dziewczyna we mgle
Zachwycające rzęsy
Mokrego Dyngusa!
Życzenia wielkanocne
Przygotuj śniadanie inaczej niż zwykle!
Wiosenne porządki
Co wielkanocny zajączek przyniesie maluchom?
Sprzątanie wolne od chemii!
Dlaczego warto pić zieloną herbatę na wiosnę?
Test lakierów żelowych
Wody perfumowane - test
Danie na wielkanocny obiad
Wielkanoc na świecie
Jak często trzeba badać wzrok?
Fryzura gotowa w 2 minuty
Makarony – wartościowa baza wiosennego menu
Jak zadbać o swoje ciało wiosną?
Dlaczego warto jeść buraki?
Czym są antyoksydanty i gdzie ich szukać?
Tydzień Czystych Okien
3 rzeczy, których Twoje dziecko nie nauczy się z podręczników
Jak zacząć szukać nowej pracy po zwolnieniu?
Fleksitarianizm
Piekarnik czy kuchnia wolnostojąca?
Historia, która musiała trafić na ekrany!
Możesz wszystko, co tylko sobie wyobrazisz.
Porost islandzki w trosce o zdrowe gardło
Zadbaj o lepszy sen

Cookies: podczas przeglądania naszych stron oraz w trakcie logowania portal http://www.byckobieta.pl tworzy niewielkie pliki cookies. Zapisuje w nich wyłącznie informacje umożliwiające korzystanie z portalu, oraz z forum.

Artykuły oraz zdjęcia umieszczone w portalu ByćKobietą.pl są chronione prawami autorskimi. Kopiowanie jest dozwolone wyłącznie za zgodą Autorów. Redakcja ByćKobietą.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych na forum oraz w komentarzach artykułów.

Zrób sobie super prezent na wakacje! | Polub ByćKobietą na Facebooku

© 2006-2024 ByćKobietą.pl - portal dla Kobiet
skrypt forum: © phpBB