|
Zachowanie takie najczęściej mija lub jest przejściowe. Dopóki problem nie zniknie, pytanie jak radzić sobie ze szkrabem, aby nie zamieniał Twojego i Twojej rodziny życia w koszmar, jest jak najbardziej aktualne.
Problemy z ubieraniem pojawiają się po raz pierwszy już w wieku niemowlęcym. Trzeba się wtedy zaopatrzyć przede wszystkim w cierpliwość. Gdy maluch fika nóżkami, nie założymy mu przecież skarpetek na siłę. Najlepiej chwilę poczekać.
Podstawowa zasada obowiązująca przy ubieraniu noworodków jest taka, aby dziecko miało na sobie jedną warstwę więcej niż dorośli. Tutaj jednak także trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem, gdyż np. w bardzo ciepłe lato może wystarczyć cienka koszulka i pieluszka.
Prawdziwe problemy zaczynają się, gdy dziecku mija kolejny roczek, a grymasy zamiast znikać – nasilają się. Aby rozwiązać problem warto jeszcze raz usiąść i na spokojnie pomyśleć, jakie mogą być jego przyczyny. Pamiętaj, że ubranie malucha powinno być wykonane z naturalnych materiałów, dostosowane do warunków pogodowych, nie może ruchów dziecka. Jeśli stosujesz te zasady, a mimo to coś jest nie tak, dobrze jest sprawdzić czy dziecko nie ma po prostu nadwrażliwej skóry, albo alergii skórnej.
Tak jak krępujący ubiór, tak i za ciasne obuwie może być przyczyną krzyków. Jeśli pociecha po raz kolejny zrzuca ze stóp ulubioną dotychczas parę butów, to sprawdź czy przypadkiem nie są one za ciasne. - Stopy dziecka rosną bardzo szybko, dlatego też przy zakupie butów dla najmłodszych warto zostawić w nich nawet do 1 cm luzu – podkreśla Jowita Drabko z firmy Bartek.
Prawdziwe kłopoty zaczynają się w wieku przedszkolnym. Wtedy też dzieciaki zaczynają buntować się przeciwko proponowanym im strojom, jeśli tylko uznają, że mijają się one z ich „prawem do niezależnych upodobań”. „Fajny strój” zaczyna coraz częściej znaczyć co innego dla Ciebie i Twojego dziecka. Pocieszające może być jedynie to, że z różnicą zdań na ten temat borykają się chyba wszyscy rodzice na świecie...
autor: / źódło: / opracowanie:
Bartek
|