|
Dążenie do tego, aby uwolnić rączki od podpierania się i aby zacząć poznawać świat z trochę lepszej perspektywy, jest naturalne u każdego dziecka. Zanim jednak nastąpi moment, kiedy samodzielnie usiądzie, rodzice będą świadkami i pomocnikami w fascynującym pędzie do siadania. - Najpierw dziecko musi nauczyć się przekręcać z brzuszka na plecy i odwrotnie. Później następuje etap turlania się, wykonywania obrotów, sięgania po zabawkę, podnoszenia się na przedramionach oraz raczkowania. Wszystko to wzmacnia mięśnie szyi, karku i tułowia – mówi dr Kalina Zawolańska, fizjoterapeutka specjalizująca się w pracy z dziećmi. Wspólna zabawa z rodzicami jest bodźcem dla maluszka do dalszego poznawania świata. - Zalecane jest kładzenie się z dzieckiem na płaskim, twardym podłożu i np. turlanie się z nim. Można też położyć malucha na nogach i powoli podnosić go za rączki, w tym samym czasie uginając kolana tak, żeby stanowiły ono podpórkę dla dziecka. Możemy także uatrakcyjnić tę zabawę: maluszka powoli podnosimy i sami jednocześnie kładziemy się na plecach. Należy jednak pamiętać, żeby nie przeciążyć dziecka. Układ kostny i mięśnie muszą być gotowe na naukę siadania – radzi dr Zawolańska.
Nauka siadania jest czymś naturalnym. Zdrowe dzieci, którym zapewnione zostaną odpowiednie warunki rozwoju, nauczą się siadać szybciej, niż spodziewają się tego rodzice. Jednak siadanie to bardziej skomplikowana czynność niż samo siedzenie. Ułatwić może ją Cebuszka, czyli specjalna poducha w kształcie litery c, zaprojektowana z myślą o mamach i maleństwach. Najpierw, podczas 9 miesięcy, gdy rosnący brzuszek utrudnia przyjęcie wygodnej pozycji, Cebuszka znacząco poprawia komfort wypoczynku. Później, kiedy dziecko jest już na świecie, ułatwia karmienie. - Dzięki niej, maleństwo znajduje się dokładnie na wysokości piersi, czyli w pozycji która odciąża kręgosłup mamy, co przy kilkunastu karmieniach na dobę ma ogromne znaczenie – tłumaczy Dorota Klupsz z firmy Ceba. Wreszcie, odpowiednio uformowana Cebuszka będzie służyć jako „gniazdko”, w którym bezpiecznie można położyć malucha. Ta sama poducha jest niezastąpiona także przy wspomnianej już nauce siedzenia. Pomaga uzyskiwać równowagę i co nie bez znaczenia, dzięki kształtowi litery C, zabezpiecza dziecko przed przewróceniem się do tyłu czy na boki. Gdy dziecko jest zmęczone poznawaniem świata i siadaniem, może po prostu zasnąć na Cebuszce.
Siadanie samo w sobie jest dla dziecka czymś fascynującym. Niezależnie od tego, czy nauczy się ono siadać w 6., czy w 9. miesiącu życia, będzie to dla niego niezwykły krok, który pozwoli na uwolnienie rąk. W ten sposób rozpocznie się etap dalszego poznawania otoczenia. Rodzice muszą uważać, aby nie męczyć zbytnio malucha przez zbyt częste lub zbyt długie podtrzymywanie go w pozycji siedzącej. - Nauka siadania powinna odbywać się samoczynnie i małymi krokami, a rodzice i Cebuszka powinni odgrywać rolę jedynie wspomagającą. Nie wymuszającą. Dopiero kiedy dziecko będzie miało możliwość czerpania radości ze swojego wysiłku i będzie miało możliwość do ćwiczeń, nauczy się siadać już we wczesnym etapie życia – zwraca uwagę doktor Zawolańska.
Nauka siadania zaspokaja wrodzoną potrzebę dziecka do ćwiczenia określonych sprawności. Jest to także ogromna przyjemność zarówno dla niemowlaka, jak i dla rodziców. Maluch musi być gotowy do przyjęcia pozycji siedzącej. Niczego nie należy wymuszać ani za bardzo przyspieszać. Jeśli natomiast ok. 9. – 10. miesiąca ma dalej problem z siadaniem, należy o tym poinformować lekarza prowadzącego.
|