Wystarczy trochę mąki, soli i wody (oczywiście wszystko zmieszane w odpowiednich proporcjach) plus szczypta wyobraźni. To pierwszy etap. Następnym jest suszenie.
Trwa dosyć długo i jest uzależnione od tego gdzie przebiega, na tzw. „wolnym powietrzu” czy też w piekarniku. Ostatnim, końcowym etapem powstawania figurki z masy solnej jest jej malowanie lub ozdobienie w inny sposób, np. przy pomocy techniki decoupage.
Do malowania wykonanych przeze mnie modeli używam zwykle farb akrylowych, ale malowałam je również akwarelami, farbami plakatowymi a nawet farbami do malowania na szkle. Zwieńczeniem pracy jest pokrycie modelu warstwą lakieru bezbarwnego, w celu zabezpieczenia lub nadania połysku.- opowiada o swojej pasji Danuta.
Kilka lat temu, pragnąc zachęcić syna do twórczej zabawy wpadła jej w ręce książka o sposobie wyrabiania modeli z masy solnej. Spróbowała i jak sama przyznaje - ugrzęzłam w „masosolnym nałogu”.
Z wykształcenia nie jest plastykiem
- Tak się jakoś potoczyło, że zamiast szkoły plastycznej wybrałam ekonomiczną i tak już zostało. No może nie do końca. Bo jak wyglądałoby moje życie gdybym każdej wolnej chwili nie poświęciła moim ulubionym zajęciom – rysowaniu, malowaniu, a przede wszystkim lepieniu figurek z masy solnej. Największą popularnością cieszą się oczywiście aniołki, bardzo ciekawie wyglądają również kafle lub kompozycje z dodatkiem suszu. Z masy solnej można wykonywać także biżuterię. Jest równie trwała jak biżuteria ceramiczna.
Inspiracje
- Otoczenie. Rozbrajająca mina dziecka czy też osoba w śmiesznym bereciku. Wyobrażam sobie aniołka z takim wyrazem twarzy, w takim nakryciu głowy a później próbuję go wykonać. Moim pracom staram się nadać określony klimat, próbuję tworzyć przedmioty posiadające „własną duszę”. Wykonując figurki aniołów chciałabym oddać pewną dozę humoru, nadać im pewne cechy osobowości. Przeważnie wszystkie są filuterne i uśmiechnięte, chociaż zdarzały się i takie z „melancholijnym” wyrazem twarzy. Dobrze wysuszony i zabezpieczony przedmiot wykonany z masy solnej przetrwa lata. Anioły, które wykonałam osiem lat temu, nadal zdobią wnętrze mojego mieszkania i nie straciły nic ze swojej trwałości. Jedynym miejscem gdzie nie powinno się przechowywać przedmiotów z masy solnej są pomieszczenia, w których panują wysoka temperatura oraz duża wilgotność powietrza.
Tworząc modele z masy solnej Danuta starała dowiedzieć się czegoś bliższego na temat historii samego ciasta solnego. Okazuje się, że to bardzo stara tradycja.
- Przedmioty z ciasta sporządzonego z mąki, soli i wody wykonywali już starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie. Były to przedmioty o charakterze religijnym. W czasach późniejszych, bliższych współczesności, szczególnie na wsiach żywe było wypiekanie figurek wykonanych z ciasta chlebowego, np. na terenie Polski, na ziemi kurpiowskiej wypiekano tzw. „byśki” pełniące funkcje obrzędowe. W XIX w. kiedy choinka stała się jednym z symboli Świąt Bożego Narodzenia, ozdabiano ją zabawkami z ciasta solnego (sól dodawano dla ochrony przed gryzoniami). Od kilkunastu lat (szczególnie na zachodzie Europy), modelowanie przedmiotów z masy solnej, zachowane jedynie w sztuce ludowej, powraca do łask. Od niedawna staje się równie popularne również w naszym kraju. Mam nadzieję, że stanie się kiedyś nie tylko popularnym hobby ale również dziedziną sztuki, nie tylko ludowej.
Zdjęcia: Danuta Kolis
Wysłuchała: Renata Świercz