|
Do 11 marca tylko w tym miesiącu zakażenia wirusem H5N1 odnotowano w Egipcie, Chinach i Wietnamie. We wszystkich tych przypadkach osoby zarażone miały kontakt z chorym lub martwym drobiem. Większość z nich zmarła, a część jest w trakcie leczenia. Alarmującym faktem są pojawiające się przypuszczenia, że wirus ptasiej grypy (H5N1) przeszedł kolejne mutacje, dające mu możliwość szybszego i łatwiejszego zakażenia człowieka.
I mimo, że wirus nie zmienił się na tyle, by przenosić się z człowieka na człowieka, bo nadal zainfekowanie jest możliwe tylko od chorego zwierzęcia, to stał się bardziej niebezpieczny.
„Kiedy w pobliżu znajduje się wirus ptasiej grypy i pojawia się ludzka odmiana tej choroby, rosną szanse na to, że wirusy grypy staną się bardzo groźny dla ludzi” – powiedział Zhong Nanshang, dyrektor Instytutu Chorób Układu Oddechowego Chińskiej Akademii Nauk. Niezwykle groźny będzie „mutant”, który powstanie w momencie zmieszania się wirusów ludzkiej grypy z wirusami grypy ptasiej. Będzie on tak samo groźny jak H5N1, ale dodatkowo będzie łatwo przenosił się z człowieka na człowieka.
Dlatego w przypadku zakażenia ważne jest, aby osoby chore na ptasią grypę jak najszybciej trafiły do szpitala i zostały poddane leczeniu. Szczególnie liczy się czas zastosowania leczenia i dostęp do specjalistycznej opieki medycznej. W związku z zagrożeniem, jakie niesie ze sobą wirus H5N1, kraje na całym świecie na bieżąco monitorują przypadki zakażeń i podejmują własne działania prewencyjne. WHO i inne międzynarodowe instytucje zalecają wszystkim krajom przygotowanie wieloetapowych planów pandemicznych i zapasów w postaci leków przeciwwirusowych.
Pandemia będzie bowiem stanowić zagrożenie dla stabilności funkcjonowania gospodarki globalnej - nagłe zachorowania mogą wywołać panikę oraz ogólny chaos pojawiający się podczas nieprzewidywalnych zdarzeń.
|