|
Pomysł na ten projekt zakiełkował w umyśle aktora w chwilę po przeczytaniu książki cenionego autora thrillerów Dennisa Lehana, którego czytelnikiem i wielbicielem jest m.in. Bill Clinton. Wielokrotnie o książkach tego pisarza wyrażał się z uznaniem także mistrz horroru i thrillera Stephen King. Affleck mówił: Zostałem kompletnie przez tę powieść podbity. Zachwyciła mnie wielostronność portretów postaci i ich ostry rysunek. Bardzo chciałem napisać scenariusz na jej podstawie.
Wraz z Aaronem Stockardem zasiadł do pracy i tak zaczął się proces dojrzewania aktora-autora-reżysera Afflecka. Panowie spotykali się kilka razy w roku, w miarę swych możliwości, i stopniowo zaczęli tworzyć strukturę narracyjną filmu - bez pośpiechu, z namysłem. W tym czasie Affleck został ojcem, co, jak sam przyznał, zmieniło jego podejście do powieści. Świadomość niebezpieczeństw, na jakie narażone są dzieci, dotarła do niego z całą mocą: Dopiero sam będąc ojcem, mając pod opieką istotę, dla której gotów jestem umrzeć, w pełni zrozumiałem historię, którą mieliśmy opowiedzieć. Z pewnością też ojcostwo zmieniło mój początkowy punkt widzenia zawarty w scenariuszu - komentował. Affleck nie planował reżyserowania filmu. Ta myśl stawała się jednak z upływem czasu coraz silniejsza, zwłaszcza gdy prace nad tekstem zbliżały się ku końcowi: Szczerze mówiąc, od dawna marzyłem o reżyserowaniu - mówił. - Ale nabrałem pewności, gdy coraz bardziej zagłębiałem się w naszą (bo w pewnym sensie stała się już nasza) opowieść.
Producent Alan Ladd poparł ten pomysł: Widziałem, z jakim zapamiętaniem Ben pracował nad scenariuszem i byłem przekonany, że to naprawdę kawał solidnej roboty. Wbrew obiegowej opinii, aktorzy to świetni reżyserzy. Wystarczy wspomnieć Redforda, Gibsona, Beatty'ego czy Eastwooda. Mam wrażenie, że Ben do nich dołączy. Co więcej, ma szansę stać się jednym z najlepszych. Potwierdził to swoim spokojnym, ale bardzo konsekwentnym stylem pracy - podkreślał. Szansę reżyser Affleck dobrze wykorzystał, o czym świadczy choćby nominacja do Oscara w kategorii drugoplanowej roli kobiecej dla grającej w "Gdzie jesteś, Amando?" Amy Ryan.
Na robotniczych przedmieściach Bostonu, Dorchester, zaginęła bez śladu czteroletnia Amanda McCready. Policja daje za wygraną, jednak zdesperowani opiekunowie zaginionej, ciotka i wuj, zlecają poszukiwania parze młodych prywatnych detektywów, związanych ze sobą także w życiu prywatnym, Patrickowi Kenzie (Casey Affleck) i Angie Genarro (Michelle Monaghan). Okazuje się, że matka dziewczynki (Amy Ryan) jest mocno uzależniona od alkoholu i narkotyków, co nie ułatwia dochodzenia. Detektywi wpadają na trop sieci dealerów w Dorchester, odkrywają także przypadki molestowania seksualnego. Ale niestety nie przybliża ich to ani na krok do odkrycia zagadki zniknięcia Amandy. Kenzie w końcu wpada na szokujący trop...
|