|
Kuchnia jest jego żywiołem. W restauracji, gdzie pracuje, wszyscy twierdzą, że ma przed sobą wielką przyszłość. Po pracy, by rozładować stres i zapomnieć, że jest niezadowolony ze swojego życia, wsiada na motor. Ma coraz więcej kłopotów. Musiał umieścić ukochaną babcię, która go wychowała, w domu starców. Jest wściekły na siebie, bo unieszczęśliwił ją – jedyną osobę, która go kocha.
Gdy Philibert pozwala zamieszkać Camille w ich mieszkaniu, jest wściekły. Ona jest fascynująca, porażają go jej rysunki, ale przywykł do innych dziewczyn, dlatego nie może się z nią porozumieć. Czuje się głupszy od niej i Philiberta, dlatego drażnią go ich popisy erudycji. Równocześnie przeczuwa, że ta filigranowa, tajemnicza kobieta stanie się dla niego ważna, najważniejsza… Gdy to odkryje, przekona się, że świat może być przyjazny, a on nie musi dalej ukrywać swojej dobroci za grubym pancerzem szorstkiego amanta.
Paulette (Françoise Bertin)
Miała trudne życie, ale jest pogodna i ma cięty język. Na stare lata został jej własny dom i wspaniały, pielęgnowany z pietyzmem ogród. A także ukochany wnuk, Franck, którego wychowała po tym, jak wyrzekła się go jej córka. Ale on mieszka daleko, w samym Paryżu. Choć starała się nie przyznawać do tego, że coraz gorzej sobie radzi, trafiła do szpitala, a później do bezdusznego domu starców.
Franck odwiedza ją wprawdzie co poniedziałek, ale ona czeka na niego przez cały tydzień. Cały bardzo długi, smutny tydzień. Staruszka uwielbia Camille. Między tymi dwiema, tak różnymi wiekiem, kobietami rodzi się wspaniała, silna więź; dzięki niej młodsza radzi sobie z przezwyciężaniem traum, starsza - oswaja śmierć.
|