|
Jest przeważnie w atrakcyjnym kolorze i przezroczysta, obnażając twoje plany na dzisiejszy obiad czy kolację. Gdy niesiesz kilka „foliówek” – szeleszczą przyjemnie, niemalże w rytm ostatniego twojego hitu muzycznego. I gdy chce Ci się już tańczyć z radości, że wreszcie wracasz do domu, nagle twoja „foliówka” przypomina o sobie – wrzynając się w twoje dłonie. Gdy już zbliżasz się do domu, nagle coś pęka, brzdęka, wylewa się, plami twoje nowe buty…
Przysłowiowa reklamówka ma wiele fanek. Ale gdzie podział się komfort, poczucie estetyki, otwartość na nowe alternatywy i co najważniejsze – troska o środowisko?! Kobieta maszerująca z „foliówką” to widok co najmniej śmieszny i wiele mówiący o świadomości ekologicznej współczesnej konsumentki. Używając toreb foliowych przyczyniasz się do zanieczyszczania środowiska. Nie mówiąc już o tym, że w dobie społecznej debaty na temat wycofywania „foliówek” z supermarketów, to po prostu „obciach”.
Gdyby przeciętna 4-osobowa rodzina zrezygnowała z „jednorazówek” na rzecz toreb wielokrotnego użytku, mogłaby rocznie zmniejszyć liczbę plastikowych toreb o tysiąc do 1,5 tysiąca. Tymczasem codziennie, w każdym dużym polskim mieście, zużywany jest ok. milion jednorazowych reklamówek, które najczęściej jeszcze tego samego dnia wyrzucane są do śmieci lub na ulicę! Na szczęście, dzięki aktywności polskich producentów toreb wielorazowych, w tym szczególnie firmy Gam z Torunia, produkującej torby Greenbag, moda na „wielorazówkę” to nie tylko chwilowy trend, ale początek ponadczasowej „mody na ekologię". Trwająca od kilku miesięcy debata na temat wycofania „foliówek” z obiektów handlowych jest dowodem na to, że Polska idzie w dobrym kierunku.
|