|
Ilekroć oglądam twoje wyroby to nasuwa mi się wrażenie jakby powstały z jakiegoś wielkiego statku kosmicznego, jakbyś recyclingowała go.. Strasznie mnie kręcie takie myślenie o tym ;-)
U mnie myśli o statkach kosmicznych wywołują podobne reakcje:) Zimna industriada a la Giger, druciki, obwody, śrubki, scalaki. To też jest. Ach. Niesamowite.
Nosisz swoją biżuterię?
Swojej nie noszę. Ale to świetny chwyt marketingowy! Mijam kogoś, pyta, skąd mam ten wspaniały naszyjnik ?!, ach, to produkcja własna, odpowiadam, mogę odsprzedać z miejsca, 250 zł się należy ;-)!
Dla kogo ją robisz? Wydaje mi się że biżuteria z metalu jest dla silnych kobiet, choć może też dodawać odwagi tym bardziej eterycznym. Dla kogo tworzysz?
Ja tworzę dla siebie. Oczywiście czasem trochę paczę to podejście, np. chcąc dotrzeć do szerszego grona i musząc się do jego wymogów choć odrobinę dostosować. Ale takie kombinacje najczęściej trącą syntetykiem, mało są autentyczne, i jeśli ktoś z biegłością porusza się wśród niuansów, wybada drobne nieprawidłowości.. Dlatego najprostszym i najlepszym wyjściem jest tworzyć dla siebie, wtedy wyniki są najlepsze. Jeśli moja praca przypadnie komuś do gustu — świetnie, ale nie kieruje jej do nikogo konkretnego. Albo raczej — do wszystkich. Oczywiście można spekulować, że tytanową bransoletę wybierze kobieta silna, a kryształowe kolczyki jakiś delikatniejszy egzemplarz, jednak ja zajmuję się produkcją, a nie tego typu przyporządkowywaniem. Jestem zresztą zdania, że nie powinno się robić niczego na siłę: owszem, wybór ciuchów i dodatków powinien być sprawą gustu i zgrania całości, ale te wybory uzależnione są od charakteru właśnie. Dlatego, jeśli jesteś «bardziej eteryczna», nie kreuj się na «silną», bo będziesz przerysowana. W oryginalnej formie wypada się najlepiej i bez sensu jest się z kimkolwiek porównywać. Egoizm przeze mnie przemawia :> Mówiąc krótko tworzę dla kobiet trochę podobnych do mnie. Nikt inny by się nie zainteresował. I niech żałuje!
Wiążesz swoja przyszłość z tą branżą?
Tak, wiążę. Lubię kreatywną robotę. Zapisałam się do stosownej placówki oświatowej. Poza tym, inne zajęcie wymagałoby porannego wstawania.
|