|
Wszystko to z powodu uroczystej premiery "Gangu Dzikich Wieprzy" - najnowszej komedii z Johnem Travoltą, Timem Allenem, Williamem H. Macym oraz Martinem Lawrencem w rolach weekendowych harleyowców, którzy wyruszają na motocyklach w podróż przez Amerykę.
Do obejrzenia filmu zaprosił zgromadzonych Andrzej Nejman ("Złotopolscy"), który nie ukrywał: Kocham motocykle, ale nie tak po prostu. Jak wiadomo, istnieje kilka rodzajów motocykli. Według mnie, te sportowe wymagają od kierującego energii i wysiłku, a to mnie nie kręci. Ja uwielbiam choppery, bo to motocykle relaksujące. Wielkie maszyny, które sprawiają, że czujesz się jak król szosy. Po jeździe samochodem z domu do Śródmieścia, gdzie jest mój teatr, wysiadam wymęczony; po takiej samej jeździe motorem jestem zrelaksowany i czuję się jak nowo narodzony! - opowiadał Nejman, który właśnie rozpoczyna swoją wielką przygodę z tymi maszynami i nawet nie stara się ukryć ekscytacji z tego powodu.
Na widowni, oprócz "zwykłych" fanów dobrych komedii, zasiadła solidna ekipa w skórzanych kurtkach. To członkowie warszawskich klubów harleyowych. Prezydent jednego z nich - "Warsaw Chapter Poland" - Dariusz Kramek, opowiedział przybyłym, skąd tak naprawdę wzięła się oryginalna nazwa filmu "Wild Hogs", czyli o co chodzi z tymi wieprzami? H.O.G - Harley Owners GroupR - to światowe stowarzyszenie właścicieli motocykli Harley-Davidson, utworzone z ich inicjatywy w 1983 roku przez firmę Harley-Davidson, w odpowiedzi na rosnącą potrzebę dzielenia się swoją pasją i okazywania dumy z posiadania tej legendarnej maszyny. Dziś kluby H.O.G. na całym świecie organizują zloty, rajdy i liczne międzynarodowe spotkania wielbicieli i właścicieli motocykli Harley-Davidson. Nazwa H.O.G. to także - podobno - nawiązanie do tradycji pieczenia prosiaka podczas zlotów: hog oznacza bowiem w języku angielskim "wieprz".
|