|
Po ich wykorzystaniu pracownica może zrezygnować z pozostałych dwóch tygodni na rzecz pracownika-ojca wychowującego dziecko. Istnieje możliwość, że po narodzinach dziecka ojciec może zdecydować się na skorzystanie ze zwolnienia w pracy. Może mieć z tym jednak pewien problem, choćby kulturowy: w potocznym myśleniu mężczyzna, który uczestniczy w opiece nad dzieckiem i dba o gospodarstwo domowe, „pomaga żonie”. Jeśli zdecyduje się na skorzystanie z części urlopu zwanego „macierzyńskim”, odczucie to będzie umotywowane. Dochodzą do tego stereotypowe sposoby wychowywania chłopców, gdzie takie cechy charakteru, jak emocjonalność czy zachowania związane z pielęgnacją i opieką opisywane są jako „zniewieściałe” lub „niemęskie”. Korzystanie z urlopu przeznaczonego formalnie dla kobiet może być kulturową przeszkodą.
Ojcowie chcą, ale nie biorą
Niepokojący jest brak zainteresowania ze strony ojców możliwością spędzania czasu z dzieckiem po jego narodzinach. Z badań ankietowych przeprowadzonych przez Centrum Praw Kobiet w Łodzi w pierwszym kwartale 2006 roku wynika, że ojcowie nie sięgają po przysługujący im urlop ojcowski - macierzyński lub wychowawczy. Spośród 179 ankietowanych osób zaledwie trzy skorzystały z tego prawa.
Powody wpływające na niepodejmowanie przez mężczyzn decyzji o urlopie wiążą się z czynnikami ekonomicznymi (wyższe zarobki mężczyzn-ojców niż kobiet-matek) oraz stereotypami (przekonanie, że obowiązek opieki nad małym dzieckiem powinien spoczywać na matce). Mimo tego mężczyźni badani przez Centrum Praw Kobiet podkreślali konieczność zwiększenia roli ojca w okresie niemowlęcym, docenienia i dostrzeżenia możliwości ojców. Być może więc należy skupić się przede wszystkim na zachęceniu mężczyzn do tej formy partycypacji w życiu rodzinnym raczej niż na samej nazwie urlopu, z którego mogą skorzystać. Do tego mogą włączyć się sami pracodawcy/pracodawczynie.
|