|
To, jak zapowiadają twórcy, koniec pewnego rozdziału. Co wcale nie oznacza, że definitywny finał opowieści o losach Jacka Sparrowa i jego przyjaciół.
Jednym z aktorów, który dzięki trylogii o "Piratach z Karaibów" zyskał szeroką sławę jest brytyjski gwiazdor - Orlando Bloom. "Piraci." oraz opowieść (również trylogia) o "Władcy pierścieni" uczyniła z młodego Anglika jednego z najczęściej szukanych w wyszukiwarce Google mężczyzn na świecie. Czy Bloom spodziewał się, że stanie się częścią filmowego fenomenu? Aktor wspomina z uśmiechem: Ten film to był żart. Wiele osób kręciło nosem na sam pomysł zrobienia czegoś w typowym disnejowskim stylu.
To Geoffrey Rush pierwszy wspomniał mi o tym projekcie - zdradza. - Pracowaliśmy wspólnie w Australii nad filmem "Ned Kelly", Rush powiedział wtedy, że scenariusz "Piratów" jest świetny, i że powinienem się nim zainteresować. Nadal wiszę mu dziesięć procent mojej gaży, stale mi o tym przypomina. - śmieje się Orlando. Więc zainteresował się. Dostał rolę i stał się swego rodzaju ikoną. Jego postać - Will Turner, to niewątpliwie marzenie każdej dziewczyny - wierny, waleczny, przystojny, wysportowany.
|