|
Także westerny, które zdumiewają, bo przecież grają w nich wyłącznie dalsi i bliżsi sąsiedzi reżysera, jego krewni i znajomi. Prawdziwie gra w nich prawdziwy „śląski lud”. Może nawet cudzysłów jest zbędny, bo Bojszowy naprawdę zachowały dawne tradycje i dawne wartości. Byłyby muzealnym reliktem, gdyby nie były żywe. A skansenem nie są, tak jak zespół „Bojszowianie” nie jest produktem cepeliowskim. Istnieje z potrzeby serca i potrzeby dochowania wierności lokalnej historii.
Zobaczymy najnowszy film fabularny Kłyka pt. „Bracia”, łączący odległe wątki „amerykańskie” (w połowie XIX wieku grupa Ślązaków założyła w Teksasie miejscowość Panna Maria) z epizodami powstańczymi i tragedią II wojny światowej.
Wojenne losy bojszowian i dramat przymusowego wcielania ich do Wehrmachtu badał i opisywał Alojzy Lysko. Ta opowieść będzie stanowiła część wieczoru. Pojawi się też młody publicysta śląski Grzegorz Sztoler, z pasją penetrujący przeszłość ziemi pszczyńskiej. Wszyscy zaproszeni goście byli i są aktorami filmów Kłyka.
"Na śląskim Dzikim Zachodzie" 7 maja 2007 (poniedziałek), godz. 18.30 z cyklu "Górny Śląsk - świat najmniejszy".
|