|
Obserwując rozwój rynku kart kredytowych w Polsce można stwierdzić, że mimo tak dużej dynamiki wzrostu i rosnącej liczby wydanych kart, wciąż jest na nim ogromny potencjał wzrostu. Z badań amerykańskiej firmy Experian Consumer Direct wynika, że na jednego Amerykanina przypadają średnio… 4 karty kredytowe. Co więcej, blisko 15 procent mieszkańców USA ma w swoich portfelach ponad 10 tego rodzaju kart! Jeden na siedmiu amerykańskich klientów na stałe wykorzystuje ponad połowę udostępnionych mu przez instytucje finansowe limitów kredytowych. Zadłużanie się na kartach kredytowych jest tak popularne ze względu na stosunkowo niską cenę takiego kredytu. Przy wyższych niż w Polsce stopach procentowych, średnie oprocentowanie najpopularniejszych kart kredytowych wynosi niecałe 13,50 proc.
Dla porównania w Wielkiej Brytanii jest to 15,9 proc. Z obliczeń Bankier.pl wynika natomiast, że średnie oprocentowanie kart kredytowych w Polsce na koniec 2006 roku wynosiło trochę ponad 21 proc., czyli bardzo blisko maksymalnej oprocentowania, narzuconego przez ustawę antylichwiarską. Tak wysoka średnia wynika z małej popularności wśród klientów najtańszych kart kredytowych. Wskazuje to na ciekawą obserwację, że karty kredytowe to wciąż produkt, który się sprzedaje, a nie świadomie kupuje, tak jak na przykład kredyt mieszkaniowy. Należy mieć tylko nadzieję, że klienci, którzy nauczą się w tej chwili korzystać z karty kredytowej, w przyszłości wybiorą tańszą, często o nawet jedną trzecią, konkurencję.
Michał Macierzyński analityk Bankier.pl
|