|
Jak tak sobie poczytałam, doszłam do wniosku, że pytania i wątpliwości Ani nie są ani bezpodstawne, ani tym bardziej głupie. No i w końcu chodzi o Krzyśka. Chodzącą enigmę. Już w Łodzi okazało się, że znajomi to para, którą poznałam mniej więcej rok temu. U nich Ania nie mogła czuć się źle. Iza z mocnych alkoholi pije tylko wódkę, a ze słabych wódkę z lodem. Każdy temat sprowadza do seksu. Polityka - Clinton - skandal - seks. Shopping – przebieralnia - seks. Jazda na rowerze - miękkie lądowanie - seks. Matura - stres - a na stres najlepszy jest... no właśnie. Seks. Robi to w tak zabawny sposób, że towarzystwo pęka ze śmiechu. No i najważniejsze: Łodź to miasto seksu. Toruń to miasto Kopernika i pierników, Żywiec - piwa, a Łódź...
Ja o tym nie wiedziałam, ale ona (czyli Iza) mówiła to z taką pewnością, że przekonała mnie iż naprawdę tak jest. Sms Ani: "Czy ty wiesz Łódź czego jest miastem" ? Moja odpowiedź: " Jasne, że wiem! To miasto seksu"! Sms Ani: "Czy to znaczy, że on nie myśli o mnie poważnie, tylko chodzi mu o to"? Powiał na mnie wiatr wspomnień spotkania Izy i Jarka, tamtej atmosfery i żartów i jakoś tak mi się napisało: "A co Ty myślałaś, że bierze Cię na weekend, żeby paciorki odmawiać"?
|