Jednak jeśli chodzi o zdrowie – nigdy nie odpuszcza. Poznajcie bliżej Marcelę Chmielowską – polską reprezentantkę w konkursie Miss Universe.
Na każdym zdjęciu wyglądasz rewelacyjnie. Bycie Miss to chyba trudna rola. Zawsze musisz wyglądać perfekcyjnie. Jak Ci się to udaje?! Przecież jak każdy możesz mieć gorszy dzień, czy po nieprzespanej nocy czuć się zmęczona…
Marcela Chmielowska: Nie zawsze wyglądam perfekcyjnie, często zdarza mi się wyjść z domu w dresie i adidasach. Poza tym w internecie można znaleźć mnóstwo zdjęć na których nie wyglądam atrakcyjnie (śmiech). Na świecie nie ma ideałów, tak naprawdę najważniejsze by akceptować siebie takiego jakim się jest. Mocno wierzę w to, że każda kobieta jest piękna - tylko musi to w sobie dostrzec.
Jak dbasz na co dzień o urodę?
MC: Kieruję się kilkoma zasadami. Stawiam przede wszystkim na zdrowe odżywianie - rozumiem przez to dużą ilość warzyw i owoców w mojej diecie. Pamiętam też o odpowiednim nawadnianiu i codziennie wypijam dużą ilość wody, naparów ziołowych oraz koktajli. Stosuję również suplementację. Uważam, że nic tak nie poprawia urody jak sen. Kolejną zasadą jest stosowanie kosmetyków silnie nawilżających - zwracam uwagę na to, by były jak najbardziej naturalne. W mojej rodzinie wszystkie kobiety mają piękną cerę, bez zmarszczek. Takim naszym małym sekretem jest to, że codziennie rano i wieczór myjemy twarz lodowatą wodą. Nie wiem kto zapoczątkował tę tradycję, ale ona naprawdę działa!
A gdy musisz przygotować się na wielkie wyjście?
MC: Pielęgnacja niczym nie różni się wtedy od dnia codziennego. Nakładam wtedy mocniejszy makijaż, robię fryzurę, wkładam sukienkę i… jestem gotowa!
Poznałaś najpiękniejsze kobiety na świecie. Czy w innych rejonach świata kobiety inaczej dbają o siebie? Może zaskoczyły Cię rytuały pielęgnacyjne koleżanek z innych krajów?
MC: Najbardziej zaskoczyły mnie dziewczyny pochodzenia latynoskiego. Podczas zgrupowania Miss Universe wstawały codziennie o świcie, by perfekcyjnie przygotować sie do dnia. Nakładały bardzo grube warstwy makijażu, doklejały rzęsy, zmieniały kolor… oczu (dzięki soczewkom), nakładały peruki, treski i inne tego typu gadżety. Było to bardzo ciekawe doświadczenie pozwalające mi zauważyć, jak różne są kanony piękna na świecie.
A jak dbasz o sylwetkę?
MC: Muszę przyznać, że dużo się tym interesuje. Nie jest tajemnicą, że w dzisiejszych czasach produkty, które kupujemy w sklepie są ubogie w składniki odżywcze oraz nafaszerowane chemią. Dlatego kiedy tylko mogę wybieram produkty pochodzące z ekologicznych upraw i jak najbardziej naturalne. Wiem też, że mój organizm nie funkcjonował by tak dobrze gdybym nie wspomagała go odpowiednimi suplementami. Dziś każdy wyedukowany i świadomy człowiek wie, że suplementy diety są niezbędne dla utrzymania pięknej sylwetki i zdrowia. Ja osobiście wybieram naturalne substancje, np. ocet jabłkowy zawarty w kapsułkach Acetomale. Ciekawostką jest to, że ocet jabłkowy był już znany w starożytności. Polecał go oraz stosował sam Hipokrates. To dzięki tym kapsułkom utrzymuję taką figurę i wiem, że mój organizm prawidłowo funkcjonuje. Składniki aktywne wykorzystane w Acetomale pozwalają na szybsze oczyszczanie organizmu z toksyn.
A co z kondycją fizyczną? Masz czas na regularne treningi? Jakie sporty lubisz najbardziej?
MC: Oczywiście! Zawsze znajdę czas na ćwiczenia. Bardzo lubię biegać, jeździć na rowerze oraz ćwiczyć z obciążeniami. Jednak najbardziej lubię pilates. To zajęcia na których mogę rozluźnić, rozciągnąć i zrelaksować swoje ciało.