|
Dieta oparta na analizie DNA, czyli genodieta, to hit wśród gwiazd Hollywoodu i najnowszy trend dietetyczny nad Wisłą. Roma Gąsiorowska, Martyna Wojciechowska, czy Kasia Cichopek – to niektóre z celebrytek, które już spróbowały genodiety.
„Sylwetkę mamy zakodowaną w DNA. Nasz kod genetyczny zawiera ponadto informacje pomagające w określeniu, co powinniśmy jeść i jaki tryb życia prowadzić” – wyjaśnia Katarzyna Pryzmont, dietetyczka w firmie Genosfera i członkini Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością. „Dzięki testowi DNA jesteśmy w stanie stwierdzić np., jak dana osoba metabolizuje tłuszcze lub węglowodany, jak metabolizuje kofeinę, czy posiada tzw. gen otyłości – słowem, jaka dieta jest dla niej najstosowniejsza”.
Popularność genodiety wynika z jej skuteczności. Stosują ją m.in. gwiazdy Hollywood, w tym Jessica Alba, z dumą prezentująca idealną sylwetkę i promienny uśmiech na swoich profilach na Instagramie, Facebooku czy Twitterze. Polscy celebryci także przekonują się do genodiety. Oprócz wcześniej wspomnianych gwiazd, zastosowały ją m.in. Anna Dereszowska, Agnieszka Szulim i Edyta Herbuś. Genodietę ma w planach „na już” aktor Michał Żurawski.
Według badań, osoby stosujące tę dietę tracą o 30% więcej wagi niż osoby stosujące tradycyjne diety. „Czasy diety dla każdego, diety niezależnej od jego budowy ciała, wieku, płci i inklinacji rodzinnych, to już historia. Genodieta jest przyszłością zdrowego i odpowiedniego odżywiania, nie przesadzę twierdząc, że to olbrzymi krok w rozwoju dietetyki” – podkreśla Katarzyna Pryzmont.
„Wiele osób zmaga się z rozmaitymi kłopotami związanymi z odżywianiem. Nie tylko nadwaga, niedowaga czy kłopoty z utrzymaniem stałej wagi wynikają z tego, jak się odżywiamy. To, co jemy, ma też wpływ na naszą kondycję, i fizyczną, i psychiczną. Odpowiednia dieta pomaga także osobom cierpiącym na zaburzenia hormonalne. Aby była skuteczna i zdrowa, musi być dostosowana do potrzeb naszego organizmu, a analiza DNA jest dla nas, dietetyków, najlepszą podpowiedzią” – mówi Pryzmont.
|