|
Czy zastanawiamy się jednak, jakie kompleksy mogą mieć mężczyźni? Z czym nawet najbardziej zdystansowany do siebie przedstawiciel płci męskiej ma problem?
Pogłębiające się zakola czy przerzedzenie włosów na czubku głowy to zmora naprawdę wielu mężczyzn. I jak to w przypadku panów, jest nikłe prawdopodobieństwo, że kiedykolwiek zechcą o tym porozmawiać. Wolą bowiem „cierpieć” w samotności, po męsku, bez okazywania słabości. Jednak jak podkreślają psychologowie, osoby doświadczające zbyt dużego wypadania włosów mają większe problemy z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi, znalezieniem atrakcyjnej pracy i aprobatą społecznąi.
Czy to naprawdę tak istotny problem? O tak! W ogólnie przyjętych kanonach „przystojności” często nie ma bowiem miejsca na łysienie. Gdy już się pojawia, w wyraźny sposób negatywnie wpływa na jakość życia i samoocenę. Udowodniono nawet, że pogorszenie jakości życia w rozległym łysieniu zwanym androgenowym (potocznie określanym łysieniem typu męskiego) u mężczyzn w wieku 25-40 lat można porównać z zaburzeniem komfortu życia podobnym do tego w przypadku tak ciężkich chorób jak astma oskrzelowa1. Jest to więc nie lada problem zarówno medyczny, jak również psychologiczny i społeczny.
Co jest normą, a co już problemem?
Każdemu z nas codziennie wypadają włosy – to normalne. Jeżeli w ciągu doby tracimy ich 50, nawet do 100 (licząc też te utracone podczas mycia głowy), nie powinniśmy się martwić1. Wynika to z faktu, że sąsiadujące ze sobą włosy są w różnych fazach wzrostu – jedne dopiero wyrastają, inne „dojrzewają”, a jeszcze inne wypadają, by ustąpić miejsca nowym.
Problem pojawia się wtedy, gdy tracimy ich ponad 100 dziennie i trwa to dłużej niż kilka tygodniii. Oznacza to bowiem, że faza wzrostu włosów skraca się, a za to zbyt duża liczba mieszków włosowych przechodzi w stan spoczynku (ostatnią fazę)iii.
Ani jednostkowy, ani nieuchronny…
Aż 50-80% mężczyzn w zależności od wieku cierpi na różnego stopnia wyłysienie, które jest spowodowane pośrednim działaniem hormonów męskichiv. O ironio, właśnie tych hormonów, które uważane są często za niemal wyznacznik męskości. W końcu testosteron doczekał się zarówno swojej piosenki, jak i filmu.
Według krążących opinii nadmierne wypadanie włosów to coś nieuchronnego i trzeba się z tym pogodzić. Próbę akceptacji tej sytuacji często muszą podejmować nawet bardzo młodzi mężczyźni. Pojawiają się stwierdzenia, że to przecież naturalne, że wielu mężczyzn tak ma, że taka jest już natura itp. Ale czy naprawdę zawsze jedynym wyjściem jest przyzwyczajenie się do tego nieprzyjemnego stanu rzeczy?
Łysienie androgenowe, bo ono jest właśnie wywołane przez hormony, to przewlekła choroba uwarunkowana czynnikami genetycznymi i można ją leczyć. Istnieją rozwiązania, które pomagają w zahamowaniu utraty włosów i powodują częściowy ich odrost2.
Kiedy i jak zareagować?
Oczywiście w przypadku podejrzenia nadmiernego wypadania włosów należy wybrać się do dermatologa. Im szybciej, tym lepiej, bo jak w przypadku wielu innych chorób, tak i w łysieniu androgenowym, im wcześniej postawi się diagnozę i rozpocznie leczenie, tym większe szanse na uzyskanie dobrego jego efektu. Rozpoznanie tego typu schorzenia u mężczyzn jest często prostsze niż u kobiet (szczegółowy wywiad i badanie, obserwacja skóry głowy), ale czasami konieczne może być wykonanie dodatkowych badańv,vi.
Pierwsze objawy łysienia androgenowego pojawiają się zwykle w wieku 20-30 lat. W początkowym etapie można zaobserwować utratę włosów w okolicy czołowo-skroniowej, czyli tzw. zakola. Gdy choroba się nasila, dochodzi do zmian również na czubku głowy1.
Wiele osób jednak myli łysienie androgenowe ze zwykłym sezonowym wypadaniem włosów i zamiast udać się do lekarza, szuka pomocy na forach internetowych, u fryzjerów lub kosmetyczek. Na podstawie pozyskanych informacji decydują się na stosowanie suplementów diety lub kosmetyków, które często okazują się bezskuteczne. Co więcej, mogą na wiele miesięcy lub lat odroczyć rozpoczęcie odpowiedniej terapii, a co za tym idzie – zwiększyć ryzyko bezpowrotnej utraty części włosów. Warto sprawdzać, czy dostępne bez recepty preparaty mają potwierdzone działanie badaniami klinicznymi5,vii i skonsultować się z lekarzem.
Włosom na pomoc
Jednym z leków przeznaczonych dla mężczyzn i kobiet z łysieniem na tle androgenowym, którego skuteczność udowodniono naukowo, jest minoksydyl, substancja lecznicza do miejscowego stosowania, dostępna w postaci leku bez recepty Loxon 2%viii.
Na podstawie przeprowadzonych badań stwierdzono, że zahamowanie wypadania włosów rozpoczyna się najczęściej w drugim miesiącu stosowania minoksydylu, a po 4 miesiącach regularnego leczenia pojawia się do 2 razy więcej nowych włosówix,x. Czas ten wynika z naturalnego okresu wzrostu włosów. Maksymalny efekt uzyskuje się po około 12 miesiącach systematycznego stosowania10,xi.
Teraz Loxon 2% dostępny jest w nowym opakowaniu. Sugerowana cena detaliczna leku Loxon 2%, 60 ml: ok. 40 zł
LOXON 2%, 20mg/ml, płyn na skórę. 1 ml płynu zawiera 20 mg minoksydylu. Wskazania do stosowania: Leczenie łysienia androgenowego u mężczyzn i u kobiet. Przeciwwskazania: Nadwrażliwość na minoksydyl lub inne składniki produktu leczniczego Loxon 2%. Nadciśnienie tętnicze.
|