|
jak sama przyznaje najlepiej czuje się w roli dziwadeł. Do występu w filmie Snowpiercer: Arka przyszłości zmieniła się nie do poznania. Efekt będzie można zobaczyć w kinach już 11 kwietnia.
Już sam udział aktorki w koreańskim projekcie wywołał poruszenie w branży, zwłaszcza że zgodziła się do niego mocno oszpecić. W życiu prywatnym Tilda zdecydowanie lepiej czuje się w skrojonych w męskim stylu garniturach niż podkreślających kobiecość sukienkach, mimo to uznawana jest za ikonę mody. Jej oryginalna uroda także odbiega od ideału kobiecości, nie przeszkadza jej to jednak przodować w rankingach najpiękniejszych. Tym razem w roli dyktatorskiej Mason jest trudna do rozpoznania - twarz skryta za grubymi, wielkimi okularami, ziemista cera i krzywe zęby. Filmowy kostium jest istotną częścią oddającą charakter jej postaci, jednak aktorka po raz kolejny udowadnia, że buduje swoją karierę w oparciu o wielki kunszt aktorski, a nie o urodę.
Kiedy w 2009 roku została zaproszona do Korei Południowej przez organizatorów MFF w Busan w samych superlatywach wypowiadała się o „The Host: Potworze” oraz innych filmach wyreżyserowanych przez Bong Joon-ho. „Myślę, że zaangażowałam się w ten projekt już w momencie, kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością Bongh Joon-ho. Zawsze uwielbiałam kino stricte autorskie i cieszę się, że mogłam pracować z twórcą, który idealnie się w tę koncepcję wpisuje” – wspomina aktorka. „Wracając jednak do samego filmu, to obraz niezwykle alegoryczny, ale opowiada także o tym, że cały czas trzeba walczyć o przeżycie”.
|