|
|
|
|
|
|
mnie też sama ładnie dostałam po tyłku ale wytłumaczyłam sobie to tak że im więcej nie miłych doświadczeń tym lepsza nagroda,a one narazie zbłądziły ale czy mamy prawo odbierać im wiare w to że kiedyś za tych drani( którzy powiedzmy sobie szczerze nie powinni ranić swoich żon i kobiet które uwodzą )też dostaną normalne życie chociaż one do końca i tak nie bedzie takie jak powinno tak jak w nas pozostały rany tak i w nich _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
tak ale my nie mialysmy wyjscia nie my zadecydowalysmy o tym nas spotkalozlo a one same na wlasne zyczenie robia to sobie i innym....Fakt justyna widac sie z tym gryzie jest rozdartaale powinna jak najszybciej z tym skonczyc i wyiagnac wnioski, a te ktore jeszcze sie tym chelpia i nie zaluja to juz dla mnie sa na straconej poozycji... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
pisząc o sobie na tym forum, mialam swiadomosc ze spotkam sie z pogardą, ale chcialam również podziękować wam dziewczyny za sprowadzenie mnie na ziemie..
to wasze rady dały mi dużo do myslenia no ale cóz jedyne co mogę teraz zrobic to żałowac za swoje błedy ktorych nie dostrzegałam albo probowalam niewidziec bo byłam ślepo zakochana zreszta nadal jestem w nim zakochana , tęsknie, cierpie ale mam nadzieje ze go juz nie spotkam nigdy.ale niestety nie potrafie przestac o nim myslec:(. widzialam go w niedziele na dyskotece był z żoną..
zachowywali sie jak zakochani w sobie nastolatkowie, był taki czuły dla niej ze gdy ich zobaczylam poczułam do niego obrzydzenie, skoro jej nie kocha tak jak mi powtarza ze nei kocha żony to jak mozna sie z kimś całowac kogo sie nie kocha..
cięzko mi teraz musze to jakoś wytrzymac może z czasem bedzie mi łatwiej..jedyne z czym jest mi łatwiej to z myślą ze nie jestem juz kochanką i w koncu przestalam krzywdzic jego zonę i jego rodzine chociaz bede miala zawsze wyrzuty ze to zrobilam..
|
|
|
|
|
|
|
|
justynka piekniej juz nie moglas napisac, gratuluje ze doszlas do pewnych wnioskow ps. A jak zobaczysz jeszcze raz go na dyskotece calujacego sie spojrz na obok chlopaka i tez tak zrob a noz stojacay obok facet bedzie twoja nastepna miloscia i uleczy rany na seduszku.. powodzenia
|
|
|
|
|
|
|
|
dzieki za rade ale na razie bede omijac facetów szerokaśnym łukiem..
|
|
|
|
|
|
|
|
bardzo dobra decyzja gratuluje!Poza tym milosc sama cie znajdzie nie musisz jej szukac, wazne zeby byla zdrowa nie toksyczna _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
A co powiecie o trochę innej sytuacji.
Ona mężatka (7lat) z dziećmi, do męża zero uczuć - przyzwyczajenie. On kawaler ale w związku od 8 lat z dziewczyną, mieszkają razem od 2, ślubu ona nie chce i dziecka, on by chciał i kocha ją, za bardzo.
No ale czuje też coś do tej drugiej, to jest coś pomiędzy przyjaźnią a miłością, był cudowny sex 1x, rozmowy o rzeczach o jakich mówią sobie tylko bardzo bliscy ludzie, widują się codziennie na formalnym gruncie.
Trudne to, chyba też toksyczne, ale próby "odkochania" nieudane, to nie jest zauroczenie tylko miłość i takie balansowanie bo on wciąż daje nadzieje raz większe raz mniejsze. I myśli są bez przerwy, we śnie i na jawie i tylko minuty szczęścia.
|
|
|
|
|
|
|
|
byłam dzis na siłowni i spotkalam tam Tomka..od razu wyczytalam z jego wzroku jego tęskne spojrzenie, rozmawialismy w sumie to o wszystkim i o niczym ... wczesniej postanowilam ze z nim to juz nigdy więcej mnie nie bedzie nic łączyło ale gdy siedzial obok mnie to pomyslaam o tym zeby go dotknąc przytulic chociaz przy nim udaje obojętnośc.. nadal go kocham:( cos mnie do niego ciągnie nie byloby godziny zebym o nim nie myslala, najgorzej jest w nocy wtedy zamaist spac to ja mysle o nim..
luiza..
to jest trudne wiem cos na ten temat..
nie wiem co ci napisac .. miłość nie wybiera czasem na swojej drodze spotykamy milosc za pozno gdy jedna ze stron ma swoja rodzine zobowiazania wobec niej.. wtedy juz nie jest tak prosto..
|
|
|
|
|
|
|
|
unikajgo zmien silownie albo wcale do niej nie chodz nie rob sobie okazji a zapomnisz szybko _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Zakochanie to piękny stan.... ja też kocham żonatego mężczyznę.Kochałam Go od pierwszego spotkania jeszcze na koloniach letnich.To już 22 lata.Był moją pierwszą i największą miłością.Tylko że On nie wiedział i nadal nie wie o moim uczuciu.Ożenił się z inną kobietą - widać tak miało być.To nic.Będę Go kochała do końca życia.Od czterech lat jestem mężatką i mam dziecko.On ma syna.Mieszkamy w innych miastach i raczej Go nie widuję.Mimo to jesteśmy w kontakcie.Poznałam jego małżonkę i wiem że nie będę próbowała mieszać im w ich życiu.Za bardzo ją polubiłam żeby niszczyć to co stworzyli.I za bardzo zależy mi na mojej rodzinie mimo że męża nie umiem kochać tak jak tamtego mężczyzny.Czy jestem dziwką ?? Nie. Między nami nie było nic co mogłoby stwarzać pozory intymności czy zdrady.Owszem mówił do mnie "Malutka" ja do niego "słoneczko" ale to było iks lat temu i dawno minęło.Nie osądzajcie żony kobiet które kochają żonatych mężczyzn.Nie wszystkie pchamy się w Wasze życie z butami i uwodzimy Waszych mężów zabierając ich Wam i Waszym dzieciom.
|
|
|
|
|
|
|
|
annika napisała: |
Zakochanie to piękny stan.... ja też kocham żonatego mężczyznę.Kochałam Go od pierwszego spotkania jeszcze na koloniach letnich.To już 22 lata.Był moją pierwszą i największą miłością.Tylko że On nie wiedział i nadal nie wie o moim uczuciu.Ożenił się z inną kobietą - widać tak miało być.To nic.Będę Go kochała do końca życia.Od czterech lat jestem mężatką i mam dziecko.On ma syna.Mieszkamy w innych miastach i raczej Go nie widuję.Mimo to jesteśmy w kontakcie.Poznałam jego małżonkę i wiem że nie będę próbowała mieszać im w ich życiu.Za bardzo ją polubiłam żeby niszczyć to co stworzyli.I za bardzo zależy mi na mojej rodzinie mimo że męża nie umiem kochać tak jak tamtego mężczyzny.Czy jestem dziwką ?? Nie. Między nami nie było nic co mogłoby stwarzać pozory intymności czy zdrady.Owszem mówił do mnie "Malutka" ja do niego "słoneczko" ale to było iks lat temu i dawno minęło.Nie osądzajcie żony kobiet które kochają żonatych mężczyzn.Nie wszystkie pchamy się w Wasze życie z butami i uwodzimy Waszych mężów zabierając ich Wam i Waszym dzieciom. |
Taka miłość w ukryciu to nic złego i dopóki nie niszczycie czyjejś rodziny, nikt Wam złego słowa nie powie...
justYnKa88222 napisała: |
byłam dzis na siłowni i spotkalam tam Tomka..od razu wyczytalam z jego wzroku jego tęskne spojrzenie, rozmawialismy w sumie to o wszystkim i o niczym ... |
Dziewczyno zrozum to wreszcie-dopiero pisałaś, że to koniec, że rozumiesz, co źle zrobiłaś, a tutaj znów, że miałaś ochotę go przytulić na siłowni... Bądź konsekwentna i nie daj sobie szansy na choćby widywanie go. Zmień siłownię. Nie kuś losu. To trudne ale niedługo o nim zapomnisz. _________________
|
|